Saudyjczycy znów rozbili bank. "Na tej pozycji to ścisły top świata"
Nieco później niż w Europie zamknęło się właśnie letnie okno transferowe dla klubów z Arabii Saudyjskiej. Znów nie zabrakło głośnych transakcji, a tamtejsze kluby sprowadziły wielu uznanych na Starym Kontynencie piłkarzy. My wyselekcjonowaliśmy spośród nich 10 najciekawszych nazwisk.
Od kilku lat możemy być przyzwyczajeni do tego, że saudyjskie kluby, w większości przypadków dysponujące wielkimi możliwościami finansowymi, stanowią dla wielu piłkarzy, również tych z naprawdę wysokiej półki, wyjątkowo atrakcyjną opcję na kontynuowanie kariery. Potwierdziło się to w ostatnich kilku tygodniach.
Saudyjczycy podczas właśnie zamkniętego okna transferowego sięgnęli po wielu piłkarzy z bogatą przeszłością lub dużym potencjałem. Za niektórych zapłacili grube kwoty, inni przyszli z kartą w ręku. Oto 10 najciekawszych transakcji.
10. Roger Fernandes (Braga -> Al-Ittihad, 32 mln euro)
W tym przypadku nie chodzi o duże nazwisko, a bardziej skalę transakcji i możliwości samego piłkarza, który jest w zasadzie na starcie kariery. Za byle kogo nie płaci się przecież aż 32 mln euro. Roger Fernandes to wychowanek portugalskiej Bragi, dla której mimo zaledwie 19 lat zdążył rozegrać aż 91 spotkań. Gra głównie jako skrzydłowy i spokojnie mógłby znaleźć sobie mocny klub w Europie. Wolał jednak ruszyć do Arabii Saudyjskiej, gdzie dołączył do ekipy obecnego mistrza kraju. Co grało główną rolę przy takim wyborze Fernandesa? Raczej się domyślamy. Jest jednak na tyle młody, że spokojnie może najpierw solidnie zarobić, a potem wrócić do Europy.
9. Marcin Bułka (Nice -> NEOM SC, 15 mln euro)
Polski akcent w zestawieniu. Marcin Bułka w ostatnich latach świetnie spisywał się w barwach Nicei, a tego lata miał też m.in. oferty z angielskiej Premier League. Skusił się jednak na wyjątkowo lukratywną propozycję od beniaminka Saudi Pro League, NEOM SC. To klub o bardzo dużych ambicjach, o czym więcej pisaliśmy TUTAJ. Sama transakcja opiewała na 15 mln euro, a 25-latek został jedną z gwiazd drużyny. Ostatnio przeżywa jednak trudny czas. Najpierw nie znalazł się na liście powołanych przez Jana Urbana, a potem doznał poważnej kontuzji. Zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i będzie pauzował przynajmniej pół roku. Dla nowego klubu zdążył rozegrać zaledwie jeden mecz.
8. Enzo Millot (VfB Stuttgart -> Al-Ahli, 30 mln euro)
Piłkarz, który nie ma może na tym etapie kariery bardzo znanego nazwiska w całej Europie, ale do Arabii Saudyjskiej wyruszył już jako 23-latek, po kilku udanych sezonach w VfB Stuttgart. Ostatnią kampanię, grając jako ofensywny pomocnik, okrasił bilansem 12 goli i ośmiu asyst. W zeszłym roku doczekał się też pierwszych występów w naszpikowanej gwiazdami reprezentacji Francji. Portal Transfermarkt wycenia go dziś na 30 mln euro i to właśnie tyle zapłaciło za niego Al-Ahli, które raczej nie żałuje, bo Millot póki co zalicza kapitalny start w nowym środowisku. Po czterech spotkaniach ma na koncie dwie bramki i dwa decydujące podania przy golach kolegów.
7. Alexandre Lacazette (Olympique Lyon -> NEOM SC, bez odstępnego)
Klubowy kolega wspomnianego już Bułki. Lacazette, a więc legendarny napastnik z przeszłością w Arsenalu i Olympique’u Lyon, postanowił, że dorobi sobie do emerytury na Półwyspie Arabskim. Zasilił zatem mającego spore aspiracje beniaminka, z którym związał się dwuletnim kontraktem. Jak na razie w nowych barwach zdążył rozegrać jedno spotkanie, bez efektu w postaci gola czy asysty. To natomiast zapewne kwestia czasu, bo Francuz, 16-krotny reprezentant kraju, nie zatracił swoich snajperskich umiejętności. Jeszcze w sezonie 2024/25 strzelał dla Lyonu łącznie 19 bramek. Klub tego lata zmienił na zasadzie wolnego transferu, bo jego kontrakt z OL wygasł 30 czerwca.
6. Joao Felix (Chelsea -> Al-Nassr, 30 mln euro)
Swego czasu Felix przechodził z Benfiki do Atletico za szalone 127 mln euro. Potem jednak jego losy rzadko toczyły się już po odpowiednich torach. Swojego szczęścia próbował nie tylko w stolicy Hiszpanii, ale też w Barcelonie, Chelsea czy Milanie, którego koszulkę, raczej z kiepskim skutkiem, zakładał w ostatnim sezonie. Latem Portugalczyk stwierdził najwidoczniej, że skoro nie za bardzo idzie mu w Europie, to może przynajmniej zarobi krocie w Arabii Saudyjskiej. Nazwisko nadal ma przecież bardzo głośne. 30 mln euro wyłożyło za niego Al-Nassr, gdzie teraz Felix może współpracować choćby z Cristiano Ronaldo, Sadio Mane czy piłkarzami, których umieściliśmy na wyższych lokatach tego rankingu.
5. Inigo Martinez (FC Barcelona -> Al-Nassr, bez odstępnego)
Jeszcze w poprzednim sezonie Martinez regularnie występował w pierwszej jedenastce Barcelony, która zachwycała na krajowych i europejskich boiskach, wygrywając w zasadzie wszystko, poza Ligą Mistrzów. Hiszpan nie tylko dobrze wywiązywał się z podstawowych obowiązków w defensywie, ale był też groźny pod bramką rywali. Dość niespodziewanie jednak kilka tygodni temu pożegnał stolicę Katalonii. I to za darmo! Miał bowiem w umowie klauzulę, która pozwalała mu rozwiązać kontrakt, jeśli pojawi się odpowiednio atrakcyjna oferta. Taka przyszła z Al-Nassr. 21-krotny reprezentant “La Roja” wyczuł zapewne ostatni moment, by jeszcze solidnie obłowić się przed emeryturą. Za nim trzy pierwsze występy w nowych barwach.
4. Darwin Nunez (Liverpool -> Al-Hilal, 53 mln euro)
Kolejny gwiazdor, który rusza do Arabii Saudyjskiej w najlepszym dla piłkarza wieku. Jeszcze w 2022 roku urugwajski napastnik przechodził z Benfiki do Liverpoolu za oszałamiające 85 mln euro. Czy na Anfield Road spełnił oczekiwania? Raczej nie. Spośród trzech spędzonych tam sezonów naprawdę udany miał w zasadzie tylko ten drugi. Kampanię 2024/25 kończył co prawda jako mistrz Anglii, ale z kiepskim bilansem siedmiu goli. Często był mocno krytykowany za swoje występy. Teraz jako 26-latek przeniósł się za 53 mln euro do Al-Hilal, w którym jak na razie zdążył zaliczyć jedynie debiut. Z nowym klubem związał się do 2028 roku.
3. Kingsley Coman (Bayern -> Al-Nassr, 25 mln euro)
Aż dziesięć długich lat Coman spędził w Bayernie Monachium, do którego trafiał z Juventusu. W stolicy Bawarii przeżywał w tym okresie różne momenty, ale w ogólnym rozrachunku zapisał tam naprawdę piękną kartę. 339 meczów, 72 gole, 71 asyst. Wygrana Liga Mistrzów i wiele innych tytułów. W końcu jednak 29-letni skrzydłowy postanowił zmienić otoczenie. Tego lata skusił się na lukratywną ofertę do Al-Nassr, jednego z saudyjskich gigantów, który zapłacił za jego transfer 25 mln euro. Póki co za reprezentantem Francji trzy mecze rozegrane w nowym klubie. Strzelił w nich jednego gola. Umowę podpisał do 30 czerwca 2028 roku.
2. Mateo Retegui (Atalanta -> Al-Qadsiah, 68,25 mln euro)
Król strzelców ostatniego sezonu Serie A. To znak, że Saudyjczycy wyciągają dziś nawet postacie będące na tak dużej fali w Europie. Co ciekawe, kolosalne pieniądze za podstawowego reprezentanta Włoch wyłożył czwarty zespół poprzedniego sezonu. Retegui dopiero jako 24-latek przeniósł się z rodzimej Argentyny do Europy, ale błyskawicznie zaczął robić furorę na Półwyspie Apenińskim. Najpierw jeszcze w Genoi, potem już w Atalancie. Poprzedni sezon kończył z dorobkiem 28 goli i dziewięciu asyst. Tego lata to rekordowy transfer w Saudi Pro League. Nikt nie kosztował więcej. Póki co w dwóch meczach Retegui ustrzelił dwa gole.
1. Theo Hernandez (AC Milan -> Al-Hilal, 25 mln euro)
Jeden z topowych lewych obrońców świata. W dodatku mający dopiero 27 lat. To z perspektywy ligi saudyjskiej po prostu największy hit tego lata. Hernandez przez sześć ostatnich lat grał dla Milanu i można chyba trochę żałować, że nie poszedł do klubu walczącego w Europie o nieco większe cele. Mimo to Francuz regularnie potwierdzał wielką jakość, także grając dla reprezentacji, z którą docierał do finału mistrzostw świata i półfinału mistrzostw Europy. Al-Hilal zrobiło kapitalny interes, bo i wyłożone 25 mln euro wygląda na sporą promocję. Hernandez podpisał z wicemistrzem kraju kontrakt do 2028 roku. Póki co nie doczekał się jeszcze debiutu.