"Podłamani, zmęczeni fizycznie i psychicznie". Znany kataloński dziennikarz alarmuje przed El Clasico
FC Barcelona straciła szanse na potrójną koronę, ale teraz musi uniknąć porażki z Realem Madryt, jeśli nie chce, by z rąk wymknął jej się również tytuł mistrzowski. - Ma trudny terminarz, ale nadal daję Realowi tylko 25 procent szans na mistrzostwo - mówi nam przed nadchodzącym klasykiem kataloński dziennikarz, Toni Juanmarti. Transmisja El Clasico w tę niedzielę o 16:15 w Eleven Sports 1, początek studia z Barcelony o 14:00.
Za nami szalony dwumecz w półfinale Ligi Mistrzów. Barcelona strzeliła Interowi sześć goli, miała wiele okazji, by strzelić kolejne, dominowała, ale po trafieniu na 4:3 w dogrywce na Giuseppe Meazza to zespół Simone Inzaghiego zagra w finale Champions League.
"Dumie Katalonii" zostały "cztery finały" do końca sezonu ligowego. Z czterema punktami przewagi nad Realem sytuacja jest względnie komfortowa, ale wystarczy porażka w niedzielnym El Clasico i różnica stopnieje już tylko do jednego punktu.
Podłamani i zmęczeni
- Po meczu z Interem są podłamani, zmęczeni fizycznie i psychicznie. Oczywiście, że to może mieć wpływ na ich występ. Ale uważam, że jeśli w niedzielę nie przegrają, to mistrzostwo będą mieć w kieszeni - mówi nam Toni Juanmarti, popularny i dobrze poinformowany dziennikarz katalońskiego Sportu.
- Uważam też, że pod żadnym pozorem nie powinni nic zmieniać w swojej grze. Barca powinna pozostać wierna swojej filozofii, a skupić się jedynie na lepszym bronieniu rzutów rożnych i stałych fragmentów. Ale nie musi robić nic nowego. Wprowadzanie zmian w grze teraz byłoby błędem - uważa.
Nie powinniśmy też spodziewać się wielu zmian w składzie, bo zwyczajnie nie ma kogo zmieniać. Hansi Flick już wcześniej zapowiedział, że z Realem w bramce stanie Wojciech Szczęsny. Do treningów wrócił właśnie Alejandro Balde, ale nie będzie jeszcze gotowy do gry od początku. Według Relevo jedyną zmianą w wyjściowym składzie w porównaniu do meczu z Interem może być powrót Roberta Lewandowskiego w miejsce Ferrana Torresa. Nasz rozmówca ma jednak inne zdanie.
- Lewandowski bardzo chciał pomóc w rewanżu z Interem, ale ciała nie oszukasz. Możesz skracać terminy, ale jak nie jesteś gotowy, to nie jesteś gotowy. Dlatego mam wątpliwości, czy zagra od początku. Myślę nawet, że lepiej byłoby mieć go na ostatnie pół godziny jako mocną broń z ławki. Ale zobaczymy, co zdecyduje Flick, bo jasne jest, że gracz z jego doświadczeniem jest wartościowy, nawet jeśli nie jest w 100% formy - przyznaje Juanmarti.
Szczęsny na ławkę?
A jak widzi sytuację duetu doświadczonych Polaków w przyszłym sezonie?
- Lewandowski na pewno zostaje jeszcze na przynajmniej rok. Szczęsny również, tym bardziej, że plan jest taki, by odszedł Inaki Pena. Zobaczymy, kto będzie numerem jeden, ale myślę, że będzie nim Marc-Andre ter Stegen. Szczęsny będzie grał głównie w Pucharze Króla.
Juanmarti wskazuje też swojego faworyta do tegorocznej Złotej Piłki. Jego zdaniem powinien wygrać ją Pedri.
W Madrycie z kolei duże zmiany. Pewny, choć nadal nieoficjalny, jest transfer Trenta Alexandra-Arnolda. Przyjść mają też nowy pomocnik i nowy środkowy obrońca. A przede wszystkim nowy trener. Xabi Alonso zastąpi Carlo Ancelottiego. Ale na razie Włoch może jeszcze powalczyć o trzecie mistrzostwo po powrocie do Madrytu. Mimo kłopotów zdrowotnych i sportowych, to nie jest science fiction.
- Przed meczem daję Realowi 25 procent szans na tytuł. Barca jest faworytem, ale tak jak mówiłem jest już mocno poturbowana tym sezonem. Jeśli Klasyk zakończy się remisem, to będzie się musiała jeszcze mocno nacierpieć w meczach z Villarrealem w 37. i z Athletikiem Bilbao w 38. kolejce, bo to bardzo wymagający rywale - podsumowuje nasz rozmówca.
Ale jeśli Barcelona w niedzielę wygra, to już w czwartek, po derbach z Espanyolem może świętować 28. mistrzostwo w historii...