Wyjaśniamy kontrowersję w Poznaniu. Co zawiniło w meczu Lecha? "To nie jest żadna gwarancja"
Od niedzieli jednym z głównych tematów w piłkarskiej Polsce jest kwestia VAR podczas meczu Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin. Po spotkaniu na łamach programu "Liga Minus" wypowiedział się sędzia VAR w tamtym spotkaniu, czyli Szymon Marciniak. Nasz najlepszy arbiter zaznaczył, że miałby większy komfort z oceną sytuacji, gdyby na takich meczach było więcej kamer. Zapytaliśmy, jak ta sytuacja wygląda ze strony Ekstraklasy Live Park, czyli nadawcy sygnału. Co sądzi Marcin Serafin, szef projektu?
DAWID DOBRASZ: Panie Marcinie, trudno nie odnieść wrażenia, że Szymon Marciniak - sędzia VAR podczas meczu Lecha z Zagłębiem Lubin - zwraca uwagę na to, że podczas tego spotkania nie było dodatkowej kamery, przez co był problem z właściwą oceną sytuacji przy zdobytej bramce przez Mikaela Ishaka. Czy pan też to tak odbiera? I dopytam, dlaczego tej kamery nie było?
MARCIN SERAFIN, dyrektor operacyjny Ekstraklasa Live Park: W ogóle nie mam takiego odczucia, że Szymon zrzuca winę na coś czy kogoś innego. Jest praktyka we wszystkich europejskich ligach - też od zawsze w ekstraklasie - a przynajmniej od 1998 roku, że są mecze produkowane w kilku standardach kamerowych. Akurat w tym przypadku, to było to spotkanie o mniejszym standardzie kamerowym. Meczem dnia przez nadawcę uznano Piasta z Legią, gdzie mieliśmy ponad 20 kamer. To jest absolutnie normalna rzecz. Wszystkie ligi tak robią i nie jesteśmy wyjątkiem. To odpowiednia lokacja środków i nie jest to umniejszanie wartości drużyn czy meczu. Przecież nadawca nie chciałby płacić nie wiadomo ile za mecze innego wyboru niż TOP 3 z danej kolejki.
Dopytam jednak o dokładne zdanie z wypowiedzi Szymona Marciniaka w magazynie "Liga Minus" na kanale Weszlo TV. "Mając taką kamerę, miałbym większy komfort pracy, mógłbym zawołać sędziego i coś mu udowodnić" - powiedział nasz międzynarodowy sędzia. Dla mnie to sugestia, że brak tej kamery miał wpływ na podjęcie decyzji.
Równie dobrze ta kamera mogłaby w tym czasie pokazywać ławkę trenerską, co często się w tym czasie zdarza. Albo akurat mogła być zasłonięta, a kąt padania kamery mógł być taki, że nie rozwiązałoby to problemu.
Czyli nie jest to gwarancją, że gdyby ta kamera była, to byłoby więcej ujęć?
Nie jest. Oczywiście statystycznie zwiększa to możliwość, ale nie jest to żadna gwarancja.
Pojawia się dzisiaj zarzut, że powinno być jednak więcej kamer na meczach ekstraklasy, szczególnie przy tak bogatym kontrakcie. Ile tych kamer w takim razie powinno być?
To podam taką ciekawostkę. Na mistrzostwach świata było po 40 kamer i nie zawsze system VAR ma świetne ujęcie danej sytuacji. To gdzie jesteśmy my? Trzeba też zachować jakieś świeże i normalne spojrzenie. Od przyszłego sezonu PKO Ekstraklasy na każdym meczu będzie kamera po drugiej stronie, czyli tzw. OPOSSE, o której właśnie mówimy.
Niezależnie od tego - my jako Live Park - sami z siebie, nie czekając na komunikaty z klubów oraz trenerów czy piłkarzy, dodaliśmy praktycznie na każdym meczu kamery Goal Line. Uznaliśmy, że jesteśmy w stanie to zrobić, nie generując kosztów w wysokości 200-300 tys. euro na każdy stadion, bo tyle kosztuje cały system Goal Line. Uznaliśmy, że bardzo małymi kosztami jesteśmy w stanie dodać sędziom oraz kibicom dodatkowe dwie kamery, które w przeciągu ostatnich dwóch sezonów pomogły kilka razy podjąć dobre decyzje. Naszym zdaniem dwie kamery Goal Line mają dużo większą korzyść niż kamera OPOSSE, jednak niezależnie od tego podjęliśmy decyzję, że na każdym meczu od przyszłego sezonu taka kamera już będzie. Została ona podjęta dużo, dużo wcześniej i zostało to wpisane w nowy kontrakt telewizyjny z Canal+.
A jaki jest pana odbiór tej sytuacji, ze strony kibiców i mediów? Wydaje się, że pod kątem VAR jesteśmy mocno rozwinięci, a jednak zdarzają się kontrowersje.
Patrząc na sytuacje boiskowe, to zawsze możemy stwierdzić, że zabraknie nam jakiejś kamery. To dzieje się regularnie i potem możemy zadawać pytania, że gdyby była taka kamera lub inna, to może byłoby inaczej. Obecność tej kamery wcale nie musiałaby pomóc. Rozumiem kibiców, bo każdy ma swoje sympatie i antypatie. Jak jest słabszy wynik, to szuka się winnych gdzie indziej i to jest normalna sytuacja. Kolejna rzecz. Paradoksalnie, ale skoro my od 12 lat produkujemy mecze jako Live Park - w różnych systemach kamerowych - i nikt do tej pory tego nie zauważył, to chyba robimy dobrze swoją robotę?
Dla mnie system VAR w Polsce to dzisiaj europejski top class. Współpraca między nami a sędziami, najnowocześniejsza technologia... Uważam, że jesteśmy europejską czołówką. Jesteśmy jedną z niewielu lig, gdzie współpraca z sędziami wygląda na topowym poziomie. Mając dzisiaj komunikację między wozem a sędziami, czujemy, że jest to nasz wspólny projekt. Jeśli my z wozu wysyłamy sędziom jakieś informacje na VAR i wtedy mówimy, która kamera itd, to przecież chcemy sobie pomóc i im. To działa także w drugą stronę. Sędziowie sami nam mówią, że jak coś widać na danej kamerze lepiej, to dostają takie powtórki. pokazujemy tę powtórkę jak najszybciej by wytłumaczyć widzom dlaczego sędzia podjął taką, a nie inną decyzję. Nasz przekaz - nazwę to - transmisyjno-varowy jest na najwyższym poziomie i uważam, że w zakresie tłumaczenia sytuacji, to wykonaliśmy bardzo dużą pracę. Oczywiście zdarzają się pomyłki, bo to jest nieuniknione, natomiast uważam, że oglądając inne ligi, to gdyby u nas się takie rzeczy działo, to musielibyśmy sobie szukać innej roboty.
To zapytam technicznie. Na tych "dużych meczach" do tej pory jest 20 kamer. A ile na pozostałych? Jak to wygląda w porównaniu z topowymi ligami?
W Polsce mamy mecze na 13 – 14 kamer i topowe – 3 w każdej kolejce na 20 – 22 kamery. Dla przykładu w Bundeslidze też są trzy rodzaje meczów - na 19, 21 i 26 kamer. Anglia? 169 meczów na 8-13 kamer. 175 meczów na 14-18 kamer, a tylko 36 meczów u naszych zachodnich sąsiadów ma standard "meczów dużych", gdzie jest 19-26 kamer. Dodam jeszcze, jak to wygląda w Hiszpanii, gdzie mecze są obsługiwane w standardzie 13, 18 kamer, chyba że mamy mecz Real - Barcelona, to wtedy jest ich około 39-42.