Skandaliczne sceny w I lidze. Piłkarz krzyczał z trybun do swoich kolegów. Była też szarpanina [WIDEO]

Skandaliczne sceny w I lidze. Piłkarz krzyczał z trybun do swoich kolegów. Była też szarpanina [WIDEO]
Pressfocus.pl/fot. Krzysztof Porebski
Do bardzo nieprzyjemnych sytuacji doszło w trakcie i po meczu Sandecja Nowy Sącz - Skra Częstochowa na zapleczu Ekstraklasy. Siedzący na trybunach piłkarz gospodarzy Dawid Szufryn mocno pobudzał do gry swoich kolegów. Człowiek, który nosił opaskę kapitańską, a obecnie jest kontuzjowany.
Przeczytajcie całość, bo w treści i komentarz prezesa klubu w temacie Szufryna i krótkie nagranie wideo z zajścia po meczu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szybkie tło całej sytuacji, żebyście dobrze znali temat i zaraz przechodzimy do rzeczy. W Niepołomicach (Sandecja występuje tam podczas budowy swojego stadionu) grały ze sobą 16. z 17. drużyną w tabeli pierwszej ligi. Walka o utrzymanie jest zaciekła i ten mecz wiele znaczył dla obu ekip. Spadek na trzeci poziom rozgrywkowy będzie tragedią, niezależnie kto z ligą się pożegna.
Mecz był emocjonujący - czerwona kartka dla gospodarzy już w 37. minucie, otrzymał ją zestresowany młodzieżowiec Jakub Iskra. Czym zestresowany? Bynajmniej nie brakiem doświadczenia, ma już na koncie 18 meczów w tym sezonie, a w zeszłym w Śląsku Wrocław wystąpił nawet 8 razy w Ekstraklasie. Natomiast o powodach szerzej za chwilę.
Mimo osłabienia Sandecja objęła prowadzenie 1:0 w 73. minucie, ale 12 minut później przegrywała już 1:2. Skra pokonała gospodarzy i przeskoczyła ich w tabeli pierwszej ligi uciekając na razie ze strefy spadkowej.
Jak przekazali nam ludzie oglądający to spotkanie, Dawid Szufryn siedział na trybunach i dyrygował swoimi kolegami. Za główny cel ataków obrał Dariusza Pawłowskiego. Za to młody Jakub Iskra był przez niego sterowany komendami z trybun, zupełnie jak na PlayStation.
’’Wróć”, ’’podaj”, ’’zostań”, ’’plecy”, ’’doskocz”… Znamy to z Komitetu Oszalałych Rodziców, a tutaj Szufryn robił to samo, ale z dorosłymi zawodnikami z własnej szatni. Ostatecznie Iskra zszedł z czerwoną kartką, a Kostal został zmieniony w przerwie. Obrońca ciągle wywierał presję większego zaangażowania, krzykiem oczywiście. Określeniem, którego używał względem kolegi ze swojej drużyny, którym zabawiał siedzących wokół kibiców to ’’trupy”.
A dodajmy, że Szufryn po strzeleniu gola przez Sandecję na 1:0 jako pierwszy zaintonował na trybunach ’’Kolejowy Klub Sportowy Sandecja”… Dzielnie wytrzymał cały mecz, był tak oddany, że przekazywał uwagi swoim kumplom do ostatniego gwizdka sędziego.
Po meczu też było nieciekawie. Przegrany został ważny mecz w walce o utrzymanie. Kibice Sandecji nie mogli się zdecydować, czy "nic się nie stało" jak zaintonowała część z nich czy jednak się stało, jak twierdziła druga grupa. Wywiązała się nieprzyjemna wymiana zdań z zawodnikami pod płotem, a nawet doszło do szarpaniny. Michal Piter-Bućko niemal złapał się za fraki z jedną z osób z trybun. Klimat sytuacji oddaje krótkie nagranie.
Co wiemy o Szufrynie? Że angażuje się emocjonalnie w Sandecję, ale nie jest... wyróżniającym się stoperem w lidze. A Sandecja, z nim i bez niego, punktuje za słabo. Niedługo wróci na boisko i będzie mógł pomóc drużynie w walce o utrzymanie.
Zapytaliśmy o to prezesa Sandecji Nowy Sącz Miłosza Jańczyka.
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Dostaliśmy informację, że Dawid Szufryn mówił czy krzyczał na trybunach bardzo negatywnie na temat swoich kolegów, waszych zawodników.
MIŁOSZ JAŃCZYK: Dawid Szufryn zawsze był jakiś taki… Emocjonalnie podchodzi do spotkań. Przyznam, że nie bylem tam, gdzie on siedział, nie byłem tego świadkiem, nie słyszałem. Znam jego temperament, myślę, że to emocje. To nie tak, że ma wpływ na skład czy zmiany, wydaje mi się, że tutaj emocje wzięły górę.
Patrząc na grę na boisku nazwałby pan swoich zawodników - tak jak Szufryn - trupami?
Nie, w życiu nie powiem tak o moich zawodnikach.
Jeden z zawodników miał też starcie z kibicem po meczu, tak?
Michal Bućko wyskoczył, widziałem to z góry przez szybę. Zawodnicy schodzą po meczu zbić piątki z kibicami, wywiązała się ta sytuacja. Jednej osobie puściły emocje, rzuciła z trybun o zdanie za dużo, a Michal się zdenerwował. To trwało dziesięć dziesięć sekund i wszyscy zbili sobie piątki jak po innych meczach.
***
Dzwoniliśmy także do trenera Sandecji Tomasza Kafarskiego, ale na razie nie odebrał telefonu. Udało nam się za to porozmawiać z Dawidem Szufrynem, obrońcą Sandecji. Wywiad możecie przeczytać TUTAJ.
Cóż… na koniec słowo o piłce. Główni zainteresowani walką o utrzymanie to Chojniczanka Chojnice (20 pkt), Sandecja Nowy Sącz (22 pkt), Odra Opole (23 pkt), Skra Częstochowa (24 pkt) i Zagłębie Sosnowiec (26 pkt), a po 27 ’’oczek” mają: Resovia Rzeszów, Górnik Łęczna i GKS Tychy. Jesteśmy bardzo ciekawi rozstrzygnięć, jak widać - i po tabeli i po trybunach - pierwsza liga jest niebywale emocjonująca.

Przeczytaj również