Świetny biznes Barcelony! Wymowne słowa Flicka sugerują transfer

Świetny biznes Barcelony! Wymowne słowa Flicka sugerują transfer
IMAGO / pressfocus
Paweł - Grabowski
Paweł GrabowskiDzisiaj · 06:50
Pięć miesięcy po wypożyczeniu Marcusa Rashforda do Barcelony spełnia się najbardziej optymistyczny scenariusz dla klubu i zawodnika. Katalończycy wykorzystali okazję rynkową, a Anglik pokazał, że z dala od toksyn Manchesteru potrafi być wartością dodaną. W tym momencie rozgrywa najlepszy sezon od trzech lat i wygląda na to, że jego wykup to kwestia czasu. Hansi Flick znowu pokazał, że umie odbudowywać graczy.
O tym, że istnieje życie po Manchesterze, pokazała już wcześniej cała grupa piłkarzy. Scott McTominay w Napoli i Antony w Realu Betis stanowią pierwsze przykłady z brzegu. Marcus Rashford startował z trudniejszej pozycji, bo przychodził do klubu, gdzie presja jest gigantyczna, a pas startowy wyjątkowo krótki. Musisz wejść i od razu przekonać do siebie kibiców. Takimi meczami jak z Newcastle (2:1) czy z Olympiakosem (6:1) Anglik dokładnie to zrobił. W La Lidze ma w tym momencie osiem asyst i razem z Laminem Yamalem jest pod tym względem najlepszy w Hiszpanii. To też europejska topka asyst obok Michaela Olise, jeśli weźmiemy pod uwagę wszystkie rozgrywki. Innymi słowy: ten eksperyment ewidentnie się udał.
Dalsza część tekstu pod wideo

Laurka od Flicka

Barcelona okazała się idealnym środowiskiem do odrodzenia. Medialna otoczka wokół Rashforda jest zupełnie inna niż ta, która zżerała go od środka w Anglii. Co chwilę widzimy, jak piłkarz rozdaje autografy, spędza czas prywatny, oglądając na żywo lokalną koszykówkę albo odwiedza szkoły, biorąc udział w akcjach charytatywnych. W swoim najlepszym okresie w Anglii Marcus był mocno kojarzy z pomocą potrzebującym. Teraz niejako odtwarza to w Katalonii, samemu proponując swój wkład w fundację Barcy. Te małe rzeczy składają się na spójny obrazek człowieka, który wreszcie oddycha. Hansi Flick nazywa go absolutnym profesjonalistą. Chwali jego mentalność i zaangażowanie, co jest kontrastem do tego, jaką laurkę w Anglii wystawiał mu Ruben Amorim. Tam Rashford uchodził za lenia i zgniłe jabłko. Tutaj nagle jest uśmiechniętym chłopakiem, który zaczął nawet naukę hiszpańskiego.
Rashford w Manchesterze był piątym kołem u wozu. Niegdyś wylądował nawet w tzw. “bomb squad”. Traktowano go jak wyrzutka razem z Jadonem Sancho, Alejandro Garnacho i Antonym. Wcześniej pokazywał przebłyski na wypożyczeniu w Aston Villi, ale pod koniec pechowo doznał urazu. Unai Emery wiedział jednak, jak do niego dotrzeć i wydobyć odrobinę potencjału. Przykładem świetny mecz przeciwko PSG w Lidze Mistrzów na Villa Park. Od początku było jasne, że Flick też będzie starał się odtworzyć ten błysk i zrobił to jeszcze bardziej niż trener z Kraju Basków. Rashford strzelił siedem goli i zaliczył 11 asyst we wszystkich rozgrywkach, choć nie zawsze grywał w podstawowym składzie. Odkąd po kontuzji wrócił Raphinha, trudniej jest mu dostać pewny plac, ale kiedy wchodzi, zwykle są to wejścia na plus.

Przychylne media

Czasem po prostu sprzyja mu szczęście. W meczu Pucharu Króla z Guadalajarą miewał złe zagrania i marnował sytuacje. Cała drużyna frustrowała się brakiem prowadzenia. Ale Rashford w końcu wyszedł na swoje - dołożył kolejne trafienie, a po meczu zyskał w oczach fanów filmikami, na których z klasą i grzecznością traktuje fotoreportera, utrudniającego wykonanie rzutu rożnego. W futbolu wiele razy widzieliśmy, jak tego typu sytuacje potrafią stanowić zapalnik. Hiszpańskie media zwróciły ponadto uwagę na wymianę koszulek po meczu. Rashford bez problemu oddał rywalowi swój trykot, ale też poprosił o jego, co dla trzecioligowca było lekkim zdziwieniem.
Rashford w tym momencie jest dziewiątym graczem ligi pod względem wykreowanych sytuacji (26). Od początku sezonu ligowego oddał 49 strzałów, co daje mu trzecie miejsce spośród wszystkich graczy. Nawet, jeśli ciągle ma braki w defensywie, to widać, że z przodu jest wyjątkowo zaangażowany i zdeterminowany.
- Obserwowałem go mocno w Manchesterze United i zawsze byłem pod wrażeniem tego, co potrafi zrobić w polu karnym. To samo pokazuje w naszym zespole. Cieszy mnie, że ciągle widzę go uśmiechniętego. Służy mu Katalonia i atmosfera, jaką mamy w Barcelonie - mówił niedawno Hansi Flick. Fakt, jak mocno Rashford walczy o skład, wpływa na resztę ekipy. Rywalizacja i nieustanny głód w grupie to aspekt, do którego niemiecki trener przykłada dużą wagę.

Odbudowa przed mundialem

Dzisiaj rzadko przypomina się fakt, że latem Rashford nie był pierwszym wyborem Barcelony. Dużo bardziej palącymi tematami byli Nico Williams i Luis Diaz. Ale od początku było jasne, że wypożyczenie Anglika może być strzałem w dziesiątkę i że cena wykupu na poziomie 30 mln euro też jest dla Katalończyków korzystna. Gdyby teraz zawodnik wrócił do Manchesteru, Anglicy po tak dobrym sezonie mogliby żądać za niego ok. 45 mln euro. W tle jest jeszcze zbliżający się mundial, który może podbić jego cenę.
El Mundo Deportivo twierdzi, że transfer na stałe jest coraz bliższy, choć sprawa nie rozstrzygnie się już teraz. Niedawno Thomas Tuchel apelował do Rashforda, by ten nie osiadał na laurach i kontynuował to, co zaczął. Że w piłce najbardziej liczy się konsekwencja. Anglik wreszcie wrócił do reprezentacji. We wrześniu strzelił nawet gola przeciwko Serbii (5:0), a w listopadzie zanotował asystę z Albanią (2:0). Ewidentnie jest na fali wznoszącej, co może skończyć się mundialem w USA.
Konsekwencja jest teraz słowem kluczem. Rashford z pewnością mógłby poprawić skuteczność, bo dwa gole w La Liga nie wyglądają tak okazale jak 17 w Premier League w sezonie 22/23. Wówczas oglądaliśmy piłkarza, który rozkwita i jest w stanie ciągnąć drużynę swoimi bramkami. Dzisiaj pełni inną rolę, ale istotne jest to, że pracuje dla zespołu. Jest graczem wszechstronnym, mogącym zapełnić lewe skrzydło, ale też wejść w centralne pozycje w ataku. Rzadziej widzimy w nim typowego jeźdźca bez głowy. Anglik w wieku 28 lat zrozumiał, że ten sezon to wóz albo przewóz i na razie szczęśliwie wszystkie puzzle układają się całość. Kolejny test w niedzielę przeciwko Villarreal - aktualnie trzeciej drużynie ligi.

Przeczytaj również