Ten klub byłby dla Kyliana Mbappe lepszy niż Real Madryt? Wymarzony transfer, brakujący element
Real od wielu lat zabiega o Kyliana Mbappe, ale Francuz już nie musi wybierać między Madrytem a Paryżem. Znakomitą opcją byłaby też przeprowadzka do Liverpoolu, która wcale nie wydaje się nierealna.
Okienka transferowe od wielu lat są okresem, w którym Kylian Mbappe wzbudza szczególne zainteresowanie. Właściwie co pół sezonu można zastanawiać się, czy tym razem Real Madryt spełni swoje marzenie o pozyskaniu francuskiej gwiazdy. Teraz sytuacja jest szczególnie ciekawa, ponieważ wygasający kontrakt sprawia, że już 1 lipca napastnik mógłby przenieść się do nowego klubu na zasadzie wolnego transferu. Oczywiście każdy chciałby mieć w składzie takiego piłkarza, ale mało którą drużynę stać na choćby jego prawą nogę. W wąskim gronie potencjalnych interesantów znajduje się zatem Real, ale nie można też zapominać o Liverpoolu. “The Reds” wyrastają na poważnego kandydata w wyścigu o jeden z najcenniejszych podpisów w świecie piłki.
- Mbappe może pozostać w Paryżu lub odejść na zasadzie wolnego transferu do któregoś z dwóch klubów - Liverpoolu lub Realu Madryt. Kylian nie jest obojętny na wieloletnie zainteresowanie ze strony Liverpoolu. “The Reds” są prawdziwym i groźnym rywalem w tej walce - napisali niedawno dziennikarze “Le Parisien”.
Niesłabnące zainteresowanie
- Liverpool chciał sprowadzić Mbappe, gdy ten grał w AS Monaco. Juergen Klopp spotkał się nawet z zawodnikiem i rozmawiali na ten temat. Relacja między nim, Liverpoolem i Kloppem istnieje. Myślę, że mają szansę w wyścigu o podpis Kyliana - stwierdził na antenie "Talksport" Loic Tanzi, dziennikarz "L'Equipe".
Dobrze wiemy, że Mbappe finalnie nie przeniósł się z Księstwa Monako na Anfield. W kolejnych latach pojawiały się jednak doniesienia o tym, że włodarze Liverpoolu nadal uważnie obserwują całą sytuację. “The Reds” nie zamierzali składać żadnych ofert, ponieważ w większości przypadków nie miałoby to sensu przy niechęci PSG do sprzedaży. W powietrzu czuć było jednak chemię między Francuzem i ekipą znad Merseyside.
- To, co robi teraz Liverpool, jest niesamowite. Nie przegrali żadnego meczu w Premier League, są jak maszyny. Kiedy ich oglądasz, myślisz, że to wszystko jest łatwe, ale tak nie jest. Są odpowiednio skupieni, grają co trzy dni i wygrywają, wygrywają, wygrywają - powiedział Mbappe w 2020 roku cytowany przez portal "Goal.com". - Często rozmawiam o Liverpoolu, bo to ulubiony klub mojej mamy, ona kocha ten klub. Nie wiem, dlaczego, trzeba by ją zapytać. Poznaliśmy ten klub kilka lat temu, kiedy byłem jeszcze w Monaco - dodał dwa lata temu na łamach dziennika "Marca".
Teraz wreszcie nadarza się okazja, aby Liverpool mógł ruszyć po Mbappe bez konieczności negocjacji z paryżanami. I wbrew pozorom Anglicy mają kilka solidnych argumentów, które działają na wyobraźnię. Pod kilkoma względami zespół Juergena Kloppa wydaje się dla 25-latka lepszym miejscem niż Real Madryt.
Wakat dla Kyliana
“Królewscy” chcieliby pozyskać Mbappe, chociaż trudno tak naprawdę określić, gdzie miałby grać w układance Carlo Ancelottiego. W ostatnich miesiącach Włoch do perfekcji dopracował system, w którym Vinicius i Rodrygo pełnią funkcję wolnych elektronów, a Jude Bellingham regularnie podłącza się do ataku z drugiej linii. W niektórych meczach jest wyczuwalny brak “dziewiątki”, ale tu pojawia się największy problem. Kyliana nie wpisuje się bowiem w charakterystykę klasycznego środkowego napastnika. Jego preferowana pozycja niemal dokładnie pokrywa się z obszarami, w których na Santiago Bernabeu operuje Vini. Obaj lubią zaczynać akcję na lewym skrzydle, aby dopiero w decydującej fazie akcji przenieść się bliżej centrum zamieszania. Zmieszczenie ich w jednym składzie mogłoby spowodować pewnego rodzaju ciasnotę.
Madrycka prasa już informowała, że alternatywą dla Mbappe jest Erling Haaland. I trudno nie odnieść wrażenia, że lider Manchesteru City lepiej pasowałby do obecnego Realu. “Los Blancos” na wiele lat mieliby spokój z pozycją numer “9”, Vinicius mógłby nadal szaleć bliżej lewej flanki, a Bellingham zyskałby jeszcze więcej swobody wobec konieczności rywali do krycia Norwega.
Tego typu problem nie zaistniałby po ewentualnej przeprowadzce Kyliana na Anfield. Liverpool jest drużyną wręcz stworzoną pod umieszczenie w niej zawodnika o charakterystyce Francuza. Aktualnie “The Reds” bardzo mocno polegają na prawym skrzydle, gdzie brylują Mohamed Salah i Trent Alexander-Arnold. Z kolei na lewej stronie brakuje nieco regularności. Luis Diaz miewa znakomite mecze, jak ostatni z Newcastle, ale jego forma na przestrzeni całego sezonu jest dość niestabilna. O ile dołożenie do madryckiej maszyny kolejnego trybika stanowiłoby pewien kłopot bogactwa, o tyle obecny lider Premier League potrzebuje wszechstronnego lewoskrzydłowego.
Tron lidera
Poza aspektami związanymi z boiskowym ustawieniem nie można pominąć aspektu bycia liderem. Historia pokazuje, że najlepszy Kylian Mbappe to ten, który jest bezdyskusyjnym numerem 1. Sprawdza się to w reprezentacji Francji oraz w PSG po odejściach Leo Messiego i Neymara.
Oczywiście, że nawet w Realu byłby na piedestale, jednak dzieliłby go z Viniciusem czy Bellinghamem. Musiałby zaakceptować, że nie jest jedynym filarem, a raczej członkiem równorzędnego dream-teamu.
Inaczej sytuacja prezentuje się w Liverpoolu, który niedługo będzie potrzebował nowej twarzy projektu. Mohamed Salah utrzymuje w ostatnich tygodniach niesamowitą formę, ale nie jest on tak młodym zawodnikiem w porównaniu z gwiazdami “Królewskich”. Dodatkowo umowa 31-latka obowiązuje tylko do końca przyszłego sezonu. Jednocześnie nie zapominajmy o tym, że Saudyjczycy byli już gotowi rozbić bank, aby pozyskać Egipcjanina. Można wyobrazić sobie scenariusz, w którym “Faraon” przekazuje Mbappe pałeczkę w sztafecie pokoleń miasta Beatlesów.
Prestiż ligi
Niewątpliwą przewagą Liverpoolu nad Realem i PSG jest też jakość rozgrywek. Obserwując spotkania ekipy Kloppa, można najlepiej dostrzec, jak wyraźnie Premier League odjeżdża konkurencji. Choćby ostatnie starcie z Newcastle było prawdziwym piłkarskim widowiskiem, podczas którego nie dało się odwrócić wzroku nawet na sekundę. Gospodarze zaserwowali ofensywny recital, ani na moment nie zdejmując nogi z gazu. Można było tylko patrzeć i podziwiać.
Real nie ze swojej winy nie może zaoferować Kylianowi gry w tak sprzyjającym środowisku. Poziom La Ligi spada, kluby z niższej półki muszą pozbywać się gwiazd, a mecze hegemonów w coraz mniejszym stopniu przypominają sportową rywalizację. Wystarczyło zerknąć na niedawny mecz “Los Blancos” z Mallorcą, w którym królowały przepychanki, scysje, dyskusje z arbitrem i wzajemne prowokacje. Przy czym nie było to żadne novum, ale raczej wizytówka rozgrywek, które coraz rzadziej oferuję rozrywkę. Liga hiszpańska zbyt często serwuje ciężkostrawne dania, podczas gdy angielska pracuje na kolejne gwiazdki Michelin.
Trudne, ale nie niemożliwe
- Plotki o Mbappe? Kiedy o tym usłyszeliśmy, roześmialiśmy się. Mogę powiedzieć, że to dobry piłkarz, ale warunki finansowe tej operacji nie składają się w całość. Nie chcę niszczyć wam historii, ale z tego, co wiem, to nic nie ma. Może ktoś w klubie szykuje dla mnie jakąś niespodziankę, ale nic takiego nie stało się w trakcie mojej ośmioletniej pracy tutaj. To byłaby pierwsza taka niespodzianka - przyznał Klopp na antenie "Sky Sports" w trakcie ostatniego letniego okienka.
Nie ulega wątpliwości, że Liverpool dba o swoje finanse i stara się unikać zbędnej rozrzutności. Kiedy jednak istnieje potrzeba, włodarze potrafią sięgnąć głębiej do kieszeni. Konieczność rewolucji w środku pola skłoniła do wydania w poprzednim okienku ponad 170 mln euro na samych pomocników. Gdyby potwierdziły się informacje o Mbappe, który bierze pod uwagę kontynuowanie kariery w Premier League, “The Reds” powinni przeznaczyć na tę ofertę każdą część budżetu transferowego.
Kylianem zapewne targają teraz różnorakie rozterki. Po niedawnym meczu z Tuluzą otwarcie przyznał, że nie podjął jeszcze żadnej decyzji, ale ma jedynie porozumienie z Nasserem Al-Khelaifim, które stanowi zabezpieczenie klubu. Mowa tu najprawdopodobniej o rezygnacji z wielomilionowego bonusu lojalnościowego w przypadku odejścia z PSG. Z jednej strony może on oczywiście nadal kontynuować pisanie historii w rodzinnym mieście, pozostając symbolem Paryża. Z drugiej w stolicy Hiszpanii czeka na niego perspektywa spełnienia dziecięcego marzenia o grze w galaktycznej ekipie Realu Madryt. Istnieje jeszcze trzecia opcja, jaką jest możliwość dołączenia do zespołu Juergena Kloppa. Liverpool oferuje miano lidera, komfort gry na preferowanej pozycji i konkurencyjny projekt w najlepszej lidze świata. W skrócie, wszystko, czego potrzebuje piłkarz gotowy na zmianę środowiska. Czy to okaże się wystarczającą talią kart przetargowych? Na to pytanie odpowiedź zna jedynie sam zainteresowany.