To on będzie sensacyjnym powołanym na mundial? "Rok temu to byłaby rzecz nie do pomyślenia"
Niewykluczone, że jedynym piłkarzem z PKO Ekstraklasy powołanym do ostatecznej, 26-osobowej kadry na mundial będzie Michał Skóraś. Przed skrzydłowym Lecha Poznań dwie ostatnie szanse, by ostatecznie przekonać do siebie selekcjonera.
3 listopada to ważny dzień w karierze Michała Skórasia. Wieczorem Lech Poznań zagra z Villarrealem o wyjście z grupy Ligi Konferencji UEFA, a dokładnie za tydzień Czesław Michniewicz ogłosi oficjalnie kadrę na mistrzostwa świata. Według naszych informacji, 22-latek ma spore szanse, by rzutem na taśmę załapać się na samolot do Kataru.
To byłaby spora niespodzianka, bo Skóraś ma na razie tylko jeden, krótki, 11-minutowy występ w reprezentacji Polski. Zaliczył go we wrześniu, z Holandią (0:2). Wtedy jego powołanie było w pełni zrozumiałe, bo od początku sezonu wyróżniał się dobrą grą w barwach Lecha. Ale mecze Ligi Narodów to jedno, a kadra na mundial to zupełnie inna para kaloszy.
Na razie strzelec jedynego gola dla Lecha w meczu z Rakowem ma na koncie osiem bramek i trzy asysty w 27 występach w tym sezonie. Jest też jedynym zawodnikiem mistrzów Polski, który może ich reprezentować w Katarze. Bartosz Salamon od początku widniał w planach Michniewicza, ale pokrzyżowały je przedłużające się problemy zdrowotne doświadczonego stopera. W czwartek wreszcie pojawi się w kadrze meczowej, pierwszy raz w tym sezonie.
Z Lechem trenuje też Kamil Jóźwiak (Charlotte FC), ale tylko dlatego, że liga MLS zakończyła już rozgrywki i wychowanek Kolejorza nie chce mieć zaległości w razie powołania. Bo on również jest na wstępnej, 47-osobowej liście.
"Bliżej kadry niż Kamiński"
Oprócz Jóźwiaka konkurencję dla Skórasia na skrzydłach stanowią Jakub Kamiński (VfL Wolfsburg), Przemysław Frankowski (RC Lens) i Kamil Grosicki (Pogoń Szczecin). Każdy z nich ma dużo większe doświadczenie w kadrze, ale piłkarz Lecha też ma swoje atuty.
- Patrząc z poznańskiej perspektywy, odnoszę wrażenie, że tej jesieni Skóraś był bliżej kadry niż na przykład Kamiński. Bo jednak grał w Lechu, był wiodącym skrzydłowym, wtedy, gdy Lech grał słabo, on go "ciągnął" i można było na nim polegać. Natomiast "Kamyk" potrzebował dużo czasu, żeby się przebić w Wolfsburgu, potem żeby strzelić gola, te liczby do dziś nie są olśniewające. Czemu się nikt nie dziwi, bo wejście do Bundesligi musi trochę potrwać. Zatem, gdybyśmy mieli brać pod uwagę taki parametr, na kim bardziej opierała się gra klubu, to bliżej byłby Skóraś. Rok temu rzecz nie do pomyślenia - uważa Grzegorz Hałasik z "Radia Poznań".
W sezonie 2021/22:
Michał Skóraś - 27 meczów, 2096 minut, 8 goli, 3 asysty
Kamil Grosicki - 20 meczów, 1726 minut, 6 goli, 3 asysty
Kamil Jóźwiak - 22 mecze, 1299 minut, 0 goli, 4 asysty
Przemysław Frankowski - 13 meczów, 830 minut, 0 goli, 2 asysty
Jakub Kamiński - 12 meczów, 677 minut, 1 gol, 2 asysty
Michał Skóraś - 27 meczów, 2096 minut, 8 goli, 3 asysty
Kamil Grosicki - 20 meczów, 1726 minut, 6 goli, 3 asysty
Kamil Jóźwiak - 22 mecze, 1299 minut, 0 goli, 4 asysty
Przemysław Frankowski - 13 meczów, 830 minut, 0 goli, 2 asysty
Jakub Kamiński - 12 meczów, 677 minut, 1 gol, 2 asysty
- Z drugiej strony, na niekorzyść Skórasia może świadczyć mocno wyeksploatowany organizm, co dało o sobie znać w ostatnich tygodniach, kiedy to grał nieco słabiej. Ale wydaje mi się, że powoli wraca do formy w tym najważniejszym momencie, za pięć dwunasta. A sam fakt, że Czesław Michniewicz miał go na oku już od lata, że chciał go powoływać, świadczy o tym, że rozważa go na poważnie - dodaje poznański dziennikarz.
Mundial, a potem transfer?
Zawodnik urodzony, tak jak Kamil Glik, w Jastrzębiu-Zdroju może też grać na wahadle, co jest ważne, bo przecież prawdopodobnie takie będzie wyjściowe ustawienie kadry. - W niedzielę pokazał, że to potrafi. Nie po raz pierwszy grał na tej pozycji. To dla niego dobra opcja, ale ja wolę go bardziej jako skrzydłowego. Wtedy może więcej dawać w ofensywie - powiedział na John van den Brom na konferencji przed meczem z Villarrealem.
- Mam nadzieję, że Michał pojedzie na mundial. To byłaby świetna wiadomość dla niego, dla klubu i oby dla polskiej kadry. Przekonamy się w przyszłym tygodniu, ale myślę, że ma na to duże szanse. Jest w dobrej formie fizycznej i sportowej, gra we wszystkich meczach. W mojej opinii jest gotowy - podkreślił Holender.
W pierwszym meczu z Villarrealem - głównym faworytem do wygrania drugiej edycji Ligi Konferencji - Skóraś już w 2. minucie strzelił gola na 0:1, a po przerwie asystował przy bramce Michaela Ishaka na 3:3. W ostatniej kolejce fazy grupowej będzie miał doskonałą okazję, by przypomnieć się nie tylko selekcjonerowi, ale też obserwatorom z zagranicznych klubów. Mundial, a po nim transfer? To byłby dla niego wymarzony scenariusz.