Tam zagra Bartosz Slisz. Wielki klub, fanatyczni kibice. Potrafią wypromować i sprzedać za ogromne pieniądze

Tam zagra Bartosz Slisz. Wielki klub, fanatyczni kibice. Potrafią wypromować i sprzedać za ogromne pieniądze
Adam Starszynski / pressfocus
Wczoraj Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl poinformował (TUTAJ) o transferze Bartosza Slisza do MLS. Jeden z najważniejszych piłkarzy Legii Warszawa zostanie nowym zawodnikiem przedstawiciela MLS, Atlanty United. Do jakiego klubu trafia reprezentant Polski i czego może spodziewać się po nowym projekcie?
W najbliższym czasie powinniśmy otrzymać oficjalne potwierdzenia transferu Bartosza Slisza, na którego sprzedaży Legia ma zarobić ok. 3,5 miliona dolarów. Sezon MLS startuje 21 lutego, więc 24-latek będzie mógł spędzić cały preseason z nową drużyną. Będzie to siódmy Polak w tej lidze. Dołączy on do Karola Świderskiego i Kamila Jóźwiaka (Charlotte FC), Mateusza Klicha (D.C. United), Mateusza Bogusza (Los Angeles FC), Sebastiana Kowalczyka (Houston Dynamo) oraz Kacpra Przybyłki (Chicago Fire).
Dalsza część tekstu pod wideo
Przy okazji kolejnych przenosin Polaka za ocean warto zwrócić uwagę na to, że powoli zmienia się obraz dotyczący naszych rodzimych piłkarzy w MLS. Do tej pory byli to zazwyczaj zawodnicy ofensywni lub napastnicy o statusie Designated Player. Nie ma też co się oszukiwać, trafiali raczej do nieco słabszych zespołów. Ten trend starał się nieco zmienić Mateusz Bogusz, przechodząc w poprzednim sezonie bez tzw. specjalnego kontraktu do ówczesnych mistrzów ligi, Los Angeles FC. Teraz do tego grona dołączy Bartosz Slisz, który trafia do Atlanty United, czyli bardzo mocnego klubu z wielkimi ambicjami.

Duże oczekiwania

Jednym z największych problemów Atlanty United w poprzednim sezonie był środek pola, a konkretniej braki na pozycji defensywnego i środkowego pomocnika. Piłkarze Gonzalo Pinedy mieli problemy w fazach przejściowych i defensywie, tracąc wyjątkowo dużo bramek (53 w sezonie zasadniczym!). Transfer Slisza ma pomóc w rozwiązaniu tych problemów. Oczekiwania względem Polaka są spore, ale presja nie będzie przytłaczająca ze względu na fakt, że nie podpisał on kontraktu Designated Player. 24-latek będzie miał czas na wprowadzenie się do nowej drużyny i zapoznanie się z wizją gry nowego szkoleniowca.
- Slisz ma wzmocnić bardzo niestabilną pozycję defensywnego pomocnika i być kluczowym ogniwem między środkowymi obrońcami oraz bramkarzem, a pomocnikami nastawionymi na grę ofensywną. Defensywny pomocnik Atlanty United musi czuć się komfortowo przy rozgrywaniu piłki z tyłu, a jednocześnie podejmować szybkie decyzje i podłączać się do akcji u boku środkowego pomocnika Tristana Muyumby i “dziesiątki” Thiago Almady. Przede wszystkim musi jednak pomóc w defensywie i zaradzić traconym bramkom, które Atlanta wpuszczała w zeszłym roku hurtowo - mówi nam Tyler Pilgrim, prowadzący podcast “Scarves and Spikes”.
W Georgii kibice tęsknią za czasami Darlingtona Nagbe i po cichu liczą, że ostatnie transfery, w tym przyjście Bartosza Slisza, będą w stanie zapełnić tę lukę i nawiązać do wybitnych meczów w wykonaniu wspomnianego Amerykanina. Nie będzie to łatwe zadanie, bo gracz ten to jeden z najlepszych pomocników w historii MLS. Jednak tym razem w środku pola karty ma rozdawać nie tylko ściągnięty latem, nastawiony nieco bardziej ofensywnie Tristan Muyumba, ale również Bartosz Slisz. Obaj mogą czerpać garściami od niesamowicie doświadczonego weterana, Daxa McCarty'ego. 36-latek dołączył niedawno do Atlanty United, gdzie ma pełnić rolę lidera i mentora, choć na boisku również nie powiedział ostatniego słowa.
Bartosz Slisz
Pawel Jaskolka / pressfocus
- W tym momencie Slisz zdecydowanie byłby starterem, choć z pewnością zdarzałyby się mecze, w których dla Gonzalo Pinedy decyzja nie będzie tak łatwa, ponieważ Atlanta właśnie podpisała też innego weterana na tej pozycji, Daxa McCarty'ego. Mamy nadzieję, że Bartosz Slisz wniesie trochę energii i kontroli nad piłką, jednocześnie ucząc się i dojrzewając pod okiem McCarty'ego - podkreśla Tyler Pilgrim.

Wielkie ambicje i możliwości

Atlanta United powstała w 2014 roku i jeszcze przed rozpoczęciem gry w MLS wszystkie młodzieżowe drużyny rozpoczęły działanie. Nowoczesne centrum treningowe o wartości 60 milionów dolarów również oddano do użytku stosunkowo wcześnie, bo już w trakcie pierwszego sezonu (kwiecień 2017). Rok później klub stworzył drugi zespół i sięgnął po swoje pierwsze mistrzostwo MLS (2018), dokładając w 2019 roku trofeum za Puchar Stanów Zjednoczonych i Campeones Cup.
Właściciel klubu, Arthur Blank, działa z rozmachem (zainwestował 50 milionów dolarów w budowę głównej siedziby i centrum treningowego reprezentacji USA w Atlancie) i tego samego oczekuje od swojej drużyny: pięknej, ofensywnej gry i rywalizacji o trofea. Ostatnie sezony były nieco rozczarowujące pod tym względem, ale Atlanta United zawsze liczy się w grze o najwyższe cele i nie inaczej ma być w tym sezonie.
- Cele dla Atlanty United w 2024 roku to finał Konferencji Wschodniej, dotarcie co najmniej do ćwierćfinału Leagues Cup [turniej pomiędzy klubami MLS i Ligi MX - przyp. red.] oraz awans do CONCACAF Champion's Cup (Liga Mistrzów). Dzięki zimowym transferom i wzmocnieniom z poprzedniego okienka transferowego, są w stanie to osiągnąć - uważa prowadzący podcast “Scarves and Spikes”.

Okno na świat

Transfer do MLS otwiera przed piłkarzem zupełnie nowe możliwości, ale transfer do mocnego klubu w tej lidze, przy regularnej i dobrej grze, pozwala myśleć nie tylko o podbiciu swojej wartości w kontekście reprezentacji, ale przede wszystkim na międzynarodowym rynku. Atlanta United nie tylko wydaje rekordowe kwoty na zawodników (transfer Slisza za 3,5 miliona dolarów plasuje się poza czołową dziesiątką w kilkuletniej historii klubu), ale również potrafi ich sprzedać. Rekordem MLS jest sprzedaż Miguela Almirona z Atlanty United do Newcastle United (~26 milionów dolarów). Spore kwoty klub zainkasował też za Pity’ego Martineza (Al-Nassr), Luiza Araujo (Flamengo) czy Ezequiela Barco (River Plate).
Miguel Almiron
MB Media / pressfocus
Teraz kolejnym celem sprzedażowym “The Five Stripes” jest mistrz świata, Thiago Almada. Przed Bartoszem Sliszem otwiera się szereg możliwości. 24-latek może pójść drogą chociażby Przemysława Frankowskiego (Chicago Fire), występującego dzisiaj w europejskich pucharach w barwach RC Lens, czy Adama Buksy (NE Revolution).

Zagorzali fani

24-latek nie powinien też odczuć dużej różnicy na trybunach. Fani Legii Warszawa przyzwyczaili go do świetnej atmosfery na stadionie, ale kibice Atlanty United są równie zagorzali. Na Mercedes-Benz Stadium regularnie pojawia się kilkadziesiąt tysięcy kibiców, a średnia frekwencja w poprzednim, sportowo przecież znacznie słabszym sezonie wynosiła 47 526 fanów i była najlepsza w lidze. Jeżeli spojrzymy na rekordy frekwencji, to na dziesięć pierwszych pozycji aż osiem można przypisać meczom na obiekcie Atlanty United. Atmosfera na trybunach też jest daleka od piknikowej.
Jedynym mankamentem może być gra na sztucznej murawie. Atlanta United to jedna z niewielu drużyn, która gra na turfie, ale wynika to z faktu, że Arthur Blank jest również właścicielem drużyny futbolu amerykańskiego (Atlanta Falcons), i ta dzieli stadion z piłkarzami. Nie zmienia to faktu, że Atlanta United to klub z wielkimi ambicjami i ogromnymi możliwościami. Rok temu w zestawieniu “Forbesa” ekipa z Georgii została uplasowana na trzecim miejscu pod względem wartości (850 milionów dolarów) z przychodem za sezon 2022 w wysokości 81 milionów dolarów oraz dochodem operacyjnym 6 milionów dolarów. Zestawienie za ten sezon nie zostało jeszcze ujawnione, ale można spodziewać się kolejnych wzrostów.
Atlanta United rozpocznie sezon 24 lutego wyjazdowym starciem z mistrzami MLS, Columbus Crew. Pierwszy domowy mecz rozegra 10 marca przeciwko NE Revolution. Bartosza Slisza czeka także cały okres przygotowawczy z nowym zespołem. Rozpocznie się on jeszcze w styczniu.
Bartosz Slisz
Pawel Andrachiewicz / pressfocus

Przeczytaj również