TOP10 transferów letniego okienka. Miazga! Spektakularne zniszczenie konkurencji

TOP10 transferów letniego okienka. Miazga! Spektakularne zniszczenie konkurencji
PressFocus
Wojciech - Klimczyszyn
Wojciech KlimczyszynDzisiaj · 08:00
Za nami naprawdę grube okienko! Latem w najlepszych ligach działo się bardzo dużo. Wyselekcjonowanie tylko dziesięciu najmocniejszych transferów wcale nie było takie łatwe. Oto nasze propozycje.
Letnie okno w topowych ligach zamknęło się z hukiem, a ostatni dzień przyniósł nam kilka interesujących ruchów, jak przeprowadzka Gianluigiego Donnarummy do Manchesteru City. To, co odróżnia zeszłe okresy transferowe od minionego, to już nawet nie tyle przewaga Premier League nad konkurencją bo ta się tylko pogłębia, co absolutna dominacja jednego klubu nad resztą. Liverpool, wieńcząc okienko Alexandrem Isakiem, zniszczył, zdewastował, zjadł przeciwników na rynku i wszyscy są ciekawi, do czego to doprowadzi w wymiarze wynikowym.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak zwykle poza granicami Anglii panował względny spokój, choć w naszym subiektywnym rankingu dziesięciu najmocniejszych transferów, znalazły się transakcje przeprowadzone do La Ligi (choć tylko do jednego klubu), Serie A, jak i jeden jedyny hit w Bundeslidze.

10. Luka Modrić (Real -> Milan, za darmo)

A zaczynamy od transferu bezgotówkowego człowieka, który dla Realu Madryt przez wiele lat był bezcenny. “Wieczny” Luka, który zaraz skończy “czterdziestkę”, odrzucał propozycje z Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych z jednego prostego powodu: czuje się na tyle mocny, by spróbować jeszcze swych sił w poważnej, europejskiej piłce.
Mógł przejść na emeryturę pięć lat temu i nadal być jednym z najbardziej szanowanych piłkarzy w historii, choćby za to, że zdobywając Złotą Piłkę przełamał serię Leo Messiego i Cristiano Ronaldo. Jak mu będzie w Milanie? Już w pierwszej kolejce doświadczył sensacyjnej porażki, w drugiej zaś, notując asystę, udowodnił, że wciąż to ma. Dom seniora, jak określa się czasem Serie A, powinien mu służyć.

9. Kevin De Bruyne (City -> Napoli, za darmo)

KDB był tym dla Manchesteru City, kim Modrić dla “Królewskich”. Pod każdym względem. Tym bardziej może dziwić, że jego ruch nie wywołał wielkiego zamieszania. Jeden z najlepszych zawodników swojego pokolenia zmienił klub po raz pierwszy od dziesięciu lat, a został powitany pod Wezuwiuszem przez garstkę kibiców.
Ostatnie dwa lata w Anglii sugerują, że jego organizm nie jest w stanie uciągnąć całego sezonu na swoim dawnym, bardzo wysokim poziomie. Z drugiej strony osiem goli i 17 asyst w ostatnich 34 meczach to liczby pokazujące, że wciąż ma bardzo wiele do zaoferowania. Jego siła lidera w środku pola powinna się przydać aktualnemu mistrzowi Włoch, zwłaszcza, gdy partnerować będzie mu najlepszy piłkarz z zeszłego sezonu Serie A, Scott McTominay.

8. Dean Huijsen (Bournemouth - Real Madryt, 62M)

To ukoronowanie niesamowitego, błyskawicznego rozwoju stopera, który na starcie sezonu 2024/25 miał problemy z przebiciem się do pierwszego składu “Wisienek”. Pod koniec zeszłego roku już stał się jednym z najrówniej grających zawodników na tej pozycji w całej Premier League. Biorąc pod uwagę, jakie problemy mieli “Królewscy” ze wszystkimi swoimi obrońcami, sięgnięcie po 20-letniego reprezentant Hiszpanii było naturalnym wyborem.
Co my tu mamy? Młodego, wysokiego obrońcę, ze świetnym przeglądem pola, doskonałym wyczuciem piłki i przebojowością godną środkowego pomocnika. Nie potrzebował ani jednego dnia na aklimatyzację, z miejsca wywalczył sobie plac na Klubowych Mistrzostwach Świata i nie stracił go w pierwszych kolejkach La Liga. Na uwagę zasługuje fakt, że posadził na ławce rewelacyjnego w poprzednim sezonie Raula Asencio. Huijsen to drugi najważniejszy transfer Realu tego okienka, bo pierwszym jest…

7. Trent Alexander-Arnold (Liverpool -> Real Madryt, 10M)

Od października do maja “Los Blancos” na prawej stronie obrony musieli wystawiać Lucasa Vazqueza albo “szyć” piłkarzami z innych pozycji. Jeśli defensywa przeciekała, to zazwyczaj z tej strony. To już nie powinno się zdarzać, a przynajmniej nie w nagminny sposób. Po kontuzji wrócił kapitan drużyny Dani Carvajal, a dodatkowym wsparciem będzie Trent. Klub z Madrytu miał go wyrwać z Liverpoolu za darmo, ale ostatecznie zapłacił za niego ok. dziesięć milionów euro przed KMŚ, co tylko potwierdza fakt, że traktował ten transfer niezwykle poważnie.
Krytycy nadal będą stać przy swoim, że Anglik nie potrafi bronić (choć ostatni występ przeciwko Mallorce może przeczyć tej tezie), natomiast Hiszpanom chodziło zupełnie o coś innego. Wystarczy jedna surowa statystyka: od sezonie 2017/18 żaden obrońca z pięciu najlepszych lig nie zaliczył więcej asyst, nie stworzył więcej szans, ani też nie wykonał większej liczby podań w pole karne niż Trent Alexander-Arnold.

6. Hugo Ekitike (Eintracht -> Liverpool, 95M)

Liverpool przez całe lato próbował pozyskać Alexandra Isaka (co w końcu się udało), ale przy bierności Newcastle w negocjacjach postanowił również kupić dostępną na rynku alternatywę. Kariera Hugo Ekitike wróciła na właściwe tory po kapitalnym, 18-miesięcznym pobycie we Frankfurcie, gdzie zdobył 19 bramek.
Opłata jak za towar premium, a jakość? Profil “dziewiątki” daleki od tradycyjnego, bo mamy do czynienia z wysokim i szczupłym napastnikiem, lubiącym schodzić na skrzydło, bardziej dryblować i pressować niż wchodzić w kontakt z rywalem w polu karnym. Ekitike powoli się spłaca. Strzela ważne gole, bez problemu przechodzi “test oka”. Jeszcze się nie zdarzyło, by znikał w trakcie meczów. Sezon jeszcze długi, jak i droga do udowodnienia, że każdy milion z tych prawie stu był wart wydania.

5. Tijjani Reijnders (Milan -> Manchester City, 55M)

Z wielu transferów przeprowadzonych przez Manchester City w ostatnich dwóch latach, ten ma wiele podstaw, by być uznawany za najważniejszy. Nikt tak dobrze nie wejdzie w buty Kevina De Bruyne jak właśnie 27-letni Holender z AC Milan. Piłkarz piękny do oglądania. On nie tyle biega po murawie, co się po niej ślizga, dopieszczając każdą piłkę, posyłaną do kolegi z zespołu. Mobilny, płynny w grze, a przy tym stwarzający realne zagrożenie bramkowe.
Biorąc pod uwagę potrzebę kadry Guardioli, poziom gracza i jego doświadczenie, 55 milionów jawi się jako śmieszny wydatek. “Rossoneri” oczywiście nie chcieli go stracić, ale po zajęciu ósmego miejsca w lidze i całkowitym pominięciu w europejskich pucharach, deficyt finansowy musiał zostać gdzieś nadrobiony. Skorzystali ci najbardziej konkretni. I prawie na pewno tego nie pożałują.

4. Viktor Gyokeres (Sporting -> Arsenal, 66M)

Doczekali się. O mitycznej “dziewiątce”, która w końcu miałaby zasilić Arsenal, spekulowało się od wielu miesięcy. Wcześniej pion sportowy “Kanonierów” próbował robić zakusy na Benjamina Seskę, lecz ten zeszłego lata zdecydował podpisał z Lipskiem nowy kontrakt. Następnym na krótkiej liście był więc Gyokeres i w tym przypadku udało się już dopiąć wszelkie formalności.
Co wniesie do zespołu? Gole, siłę fizyczną i determinację - chce bowiem udowodnić, że zasługuje na drugą szansę w Premier League (poprzednio w Brighton się nie przebił). Fakt, że ostatnio dręczył nie tylko ekipy z Portugalii, ale też poważne firmy w Lidze Mistrzów wskazuje, że “plakietka” flopa raczej mu nie grozi.

3. Luis Diaz (Liverpool -> Bayern, 70M)

Monachijczycy kontynuują politykę sprowadzania “grubych ryb” za dużą gotówkę. Udało się odzyskać tytuł mistrza kraju, ale w Europie drużyna zanotowała mały regres i nie awansowała do półfinału Champions League. To oznacza, że trzeba było wzmocnić siłę ognia. Luis Diaz ma stanowić remedium na ofensywne troski.
“Rekordmeister” pożegnali Thomasa Muellera, Leroya Sane, a następnie byli świadkami brutalnej kontuzji Jamala Musiali. Prawdopodobnie nie powinni płacić takich pieniędzy za wcale już nie pierwszoplanową postać w Liverpoolu, ale będąc na “musiku”, nie mieli większego wyboru. “The Reds”, jak widać poniżej, te pieniądze bardzo się przydały.

2. Alexander Isak (Newcastle -> Liverpool, 150M)

Nareszcie koniec sagi “Isak zostanie czy odejdzie?”. Kilkuwątkowy serial, podczas którego Isak atakował własny klub, aby wymusić transfer na Anfield, musiał powodować niesmak u wszystkich stron. I z pewnością nie przyniósł napastnikowi rodem ze Szwecji nowych fanów.
Teoretycznie Isak, bohater Deadline Day, w wieku 26 lat jest gwiazdą światowego formatu w szczytowej formie, ale teraz dopiero zobaczymy, jak poradzi sobie z wielką odpowiedzialnością, jaką niesie ze sobą tego rodzaju transfer. Liverpool po raz drugi w trakcie jednego okienka pobił rekord klubu i jednocześnie całej ligi pod względem ceny za zawodnika. Widać pewną tendencję i zerwanie z wcześniejszym oszczędzaniem.

1. Florian Wirtz (Bayer -> Liverpool, 125M euro)

“The Reds” właśnie od niego zaczęli rozbijanie banku. Pomocnik przeszedł grę w Bundeslidze już dawno temu i co najmniej od roku powinien znajdować się już w zupełnie innym miejscu. Wreszcie jest.
Rzadko która transakcja w tym przedziale cenowym okazuje się sukcesem, ponieważ oczekiwania co do nowego nabytku są rozdmuchane do absurdalnego wręcz poziomu. Z tymi Wirtz zaczął walczyć od pierwszej minuty i w starciu o Tarczę Dobroczynności wybrano go zawodnikiem meczu. Od inauguracji Premier League trochę przygasł i pojawiły się pewne wątpliwości. Pamiętajmy jednak, że Kylian Mbappe też miał wolniejszy start w Realu, a dziś trudno go zatrzymać.
TOP10 transferów lato 2025 - 01.09.25
własne

Przeczytaj również