"Czerpiemy z Manchesteru City". Napastnik Legii szczerze przed rewanżem w pucharach. Tak chcą grać warszawiacy

"Czerpiemy z Manchesteru City". Napastnik Legii szczerze przed rewanżem w pucharach. Tak chcą grać warszawiacy
Adam Starszyński / press focus
Przed Legią Warszawa rewanż z Midtjylland. Pierwszy mecz zakończył się wynikiem 3:3, a w czwartek wicemistrzowie Polski bardzo liczą na awans do Ligi Konferencji Europy. Porozmawialiśmy o tym z napastnikiem Legii Maciejem Rosołkiem, który w tym sezonie ma już 1 gol i 3 asysty.
Legia gra mecz na noże z Austrią w Wiedniu, Ty stoisz przy linii, żeby pojawić się na boisku i niejedni łapią się za głowę. Strzelasz na 4:2. Potem w Danii wchodzisz, dajesz świetną asystę do Kramera na 3:3. Budujące te ostatnie tygodnie.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gram po to, żeby dawać konkrety drużynie. Mój początek sezonu, na przykład jeśli chodzi o te indywidualne zdobycze, jest lepszy niż poprzedni. Wtedy nie mogłem długo przełamać się ze zdobyciem bramki i długo czekałem na zanotowanie asysty. A teraz mam bodajże gola i trzy asysty, więc fajnie, że udało się zdobyć jakiekolwiek konkrety dla drużyny. Tym lepiej, że w ostatnich tygodniach dawałem liczby właśnie w tych najważniejszych dla nas momentach, czyli eliminacjach europejskich pucharów. Dla mnie to smakuje podwójnie, ale też jest bardzo ważne dla zespołu.
Dlaczego uważasz, że awansujecie?
W rewanżu na naszą korzyść gra zdecydowanie to - tutaj każdy może się domyślać, co powiem - że będziemy grali u siebie, przy naszej publiczności. Już w poprzednim sezonie było widać, jak bardzo udało się przywrócić legijną społeczność po tym jednym słabszym roku - dwa lata temu. Z Midtjylland będzie full stadion, to wielki atut. A druga kwestia, która przeważy za tym, że my wygramy, to nasza jakość. Faktem jest, że tracimy dużo bramek i obrona kuleje, ale to wynika ze stylu gry jaki mamy. Mimo wszystko sporo goli tracimy też przez nasz sposób grania. Chcemy budować od tyłu, nie lagujemy tej piłki byle gdzie, chcemy rozgrywać, co - wiadomo - czasem nam jeszcze nie wychodzi i tracimy takie bramki jak na przykład u siebie z Austrią Wiedeń, kiedy pomyliliśmy się przy wyprowadzeniu. Każdy widzi oglądając nasze mecze, że w ofensywie mamy bardzo duży potencjał, a że bramki tracimy po prostu głupie. Pracujemy nad tym codziennie na treningach, przed rewanżem z Midtjylland oczywiście też.
Jest drużyna w Europie, na której się wzorujecie?
Mogę tu zdradzić, że jak doskonaliliśmy nowe ustawienie z trójką obrońców i trzema ofensywnymi zawodnikami, to trener Kosta Runjaić w okresie przygotowawczym pokazywał nam klipy z meczów czołowych klubów. Jeżeli chodzi o poruszanie się formacji i każdego konkretnego zawodnika, wyprowadzenie piłki, to sporo było materiałów ze spotkań Manchesteru City. Może nie robimy tego jak mistrz Anglii, ale na pewno trener czerpie informacje i przekazuje je nam, potem staramy się to przełożyć na boisko.
W gronie napastników narzekacie na to, że trzeba wciskać kolejne gole, bo z tyłu Legia tak wiele bramek traci? Takie rozmowy z doświadczonymi Arturem Jędrzejczykiem czy Rafałem Augustyniakiem nie mogą być łatwe i oczywiste.
’’Jędza” jest luźnym człowiekiem, także nie ma strachu. Jak czasami nadarzy się sytuacja, że stracimy bramkę przez jakieś konkretne złe krycie, to wiadomo, że ja nie podchodzę i nie dyskutuję z takim Arturem, nie mówię mu co ma robić. To raczej odbywa się na odprawach, trener Kosta to analizuje, tak jak i na pewno nasi defensorzy indywidualnie i wyciągają z tego wnioski.
Obrywa się tej defensywie dość mocno.
To prawda, a broni cała drużyna. Kacper Tobiasz jest krytykowany, a warto pamiętać jak Austria Wiedeń prowadziła w Warszawie 2:0 i miała sytuację sam na sam na 3:0. Tobiasz nas wtedy uratował. Odpowiedzialność za tracone gole ponosi zespół, a nie bramkarz i obrońcy. Wiesz kto stracił piłkę przy tej akcji, po której Austria mogła prowadzić 3:0? To byłem ja. Trzeba dbać o defensywę już będąc w ataku.
Jak widzisz rewanż?
Ja myślę, że na pewno uda nam się zachować czyste konto. Będziemy zwracać uwagę na to, żeby nie stracić bramki. A mamy świadomość naszej siły ofensywnej. Jeśli mam typować, to powiem, że wygramy rewanż z Midtjylland 2:0. Pierwszy gol to Tomas Pekhart, a drugiego… Chciałbym powiedzieć, że ja, ale mam czutkę, że jeden z naszych defensorów po stałym fragmencie. Powiedzmy, że Artur Jędrzejczyk. Ostatnio przełamał się Bartek Slisz, teraz czas na ’’Jędzę”.

Przeczytaj również