"We Włoszech wśród młodych cenią 3 nazwiska. Jednym z nich jest Kiwior". Polak w świetnej formie przed MŚ

"We Włoszech wśród młodych cenią 3 nazwiska. Jednym z nich jest Kiwior". Polak w świetnej formie przed MŚ
Marcin Bulanda / PressFocus
Rok temu mieliśmy prawo nie wiedzieć, kim jest Jakub Kiwior. Miał za sobą występy w lidze słowackiej, transfer do włoskiej Spezii, która nikogo nie interesowała, a on sam nie pojawiał się na boisku. Za to od 1 grudnia Kuba robi furorę, zbiera coraz większe wyrazy uznania we Włoszech, a w Polsce widzimy go jako trzeciego po Kamilu Gliku i Janie Bednarku stoperze w hierarchii reprezentacyjnej. To świetne wieści przed MŚ w Katarze.
W Spezii tydzień w tydzień regularnie możemy oglądać trzech Polaków - Bartłomieja Drągowskiego, Arkadiusza Recę i Jakuba Kiwiora. Latem sporo szumu wywołała informacja, że ostatnim z nich interesuje się West Ham, który już teraz chce ściągnąć go za kwotę bliską 12 milionów funtów.
Dalsza część tekstu pod wideo

Duży transfer? Nadejdzie, ale tylko sensowny

- Nie jest tajemnicą, że Kuba wyrobił sobie bardzo solidną pozycję na rynku środkowych obrońców - młody wiek i wiodąca lewa noga sprawiły, ze wstępne zapytania były praktycznie z klubów wszystkich topowych pięciu lig w Europie. Ale ze względu na mundial wszystko to zostało przełożone na kolejne okienka. Zawsze najważniejszym czynnikiem przy wyborze klubu będzie możliwość gry i dalszego rozwoju. To warunek numer jeden - od zawsze. Myślę, że opinia trenera i determinacja zainteresowanych klubów będą rownież bardzo ważnym czynnikiem przy wyborze nowego miejsca - mówi nam Paweł Zimończyk z Fair Sport Agency reprezentującej gracza Spezii.
Czy we Włoszech mówi się dużo o talencie Kiwiora, czy raczej trzeba był zapalonym fanem calcio, jak Piotr Dumanowski, abby móc wypowiedzieć się na temat gry Polaka? Zapytaliśmy o to dziennikarza "Eleven Sports".
- Jest ceniony, ale o Spezii nie mówi się dużo. W Polsce nazwisko Kiwior jest nakręcone medialnie, zwracamy uwagę na niego pod kątem mundialu. We Włoszech nie mówi się o nim dużo, bo kluby z dolnych rejonów tabeli nie interesują Włochów tak jak te ze szczytu. Ale Włochów interesują za to transfery, a Kiwior jak najbardziej jest bohaterem wielu tematów. W jego kontekście padają marki: Milan, Roma, Napoli. We Włoszech jest chęć postawienia na młodych. Europa odjeżdża. We Włoszech gra najmniej piłkarzy U21 z lig TOP 5. Jak pojawia się ktoś młody na radarze to kluby są chętne, by go obserwować i pozyskać. Jeśli chodzi o młodych środowych obrońców, to we Włoszech są cenieni Emanuel Aiwu z Cremonese, Pierre Kalulu z Milanu i Kuba Kiwior.
Kiwior szykuje się najpierw na mundial, a dopiero potem do transferu. A jak już ma trafić do któregoś z włoskich klubów, to do jakiego?
- To co jeszcze trzeba podkreślić, to że Kiwior jest zawsze wysoko w Spezii w ocenach pomeczowych. Najgłośniej mówi się o Milanie. Oddali Spezii na wypożyczenia Mattię Caldarę i Daniela Maldiniego. To forpoczta pod Kiwiora. Milan ma dobry, wyjściowy duet stoperów, ale chcieliby dorzucić do rywalizacji Polaka. Wpisuje się on w trend, że Milan nie kupuje już piłkarzy starszych niż 22 lata.

Jasna pozycja na boisku i w kadrze

Powiedzmy sobie jasno, że pięć punktów w sześciu meczach to wynik, który nie może zadowalać. Ale że 11 na 20 klubów Serie A nie potrafiło zdobyć więcej niż siedem „oczek”, to też nie ma w tych pięciu punktach tragedii. Zwłaszcza, że za zespołem naszej polskiej trójki są już mecze z Interem, Juvetusem i Napoli - do tego wszystkie z nich wyjazdowe.
Thiago Motta nadał pęd jego karierze we Włoszech, bo gdy dał mu zadebiutować - od razu w pierwszym składzie z Interem Mediolan - to już nigdy z Kiwiora nie zrezygnował. Polak grał u niego wszystko, gdy nie pauzował za kartki. 22 spotkania w zeszłym sezonie to świetne doświadczenie, zwłaszcza, że grał w każdym z tych meczów wyżej, jako defensywny pomocnik. A takie przetarcie na poziomie Serie A może go jako stopera wyłącznie budować.
Obecnie Spezię prowadzi Luca Gotti, były trener Udinese czy asystent w Chelsea. On widzi Kubę w trójce obrońców, a właśnie tam chciał występować sam zawodnik. Całe życie jest środkowym obrońcą, a teraz wchodzi na tej pozycji na wyższy poziom. Według naszego rozmówcy nie ma dla niego większego znaczenia z kim gra. I co najistotniejsze - patrząc na oceny pomeczowe, na jakość występów Kiwiora - tutaj też rywal nie ma przełożenia na jego dyspozycję.
- Zagrał znakomicie z Napoli, wcześniej z Juventusem. Wyróżnia się spokojem, dojrzałością. Wybrał fajną drogę. Od młodego wieku gra w seniorskiej piłce. Pokazywał pewność siebie w grze na Dusana Vlahovicia czy paru poważnych piłkarzy z Napoli. Dla niego rywal to sprawa nie robiąca różnicy. Wychodzi i robi swoje, nieważne czy to Martin Satriano z Empoli czy Vlahović z Juventusu. Nie na takiej zasadzie jak Łukasz Skorupski, który nie interesuje się piłką i za bardzo nawet nie wie, z kim gra. Tylko po prostu poziom koncentracji Kuby na dobrej grze jest zawsze taki sam - mówi Dumanowski.
Kiwior w klubie gra jako środkowy w trójce obrońców. Oczywiście w kadrze przy graniu podobnym systemem Czesław Michniewicz widzi go jako pół-lewego stopera, bo na środku stawia na Kamila Glika.
- Zmiana pozycji i powrót na jego "naturalną” z pewnością wymusił sporo zmian w sposobie jego gry. Pierwotnie był plan, żeby Kuba wrócił na lewą stronę w trójce stoperów, co pozwoliłoby mu pokazać jeszcze więcej atutów szczególnie w fazie ofensywnej. Ale z drugiej strony - jeżeli trener Gotti zobaczył w Kubie naturalnego lidera formacji defensywnej, w tak młodym wieku, w kraju gdzie nacisk na grę defensywną jest chyba największy na świecie, to trzeba to również docenić. A jak pokazały ostatnie mecze - szczególnie te z "Juve" i Napoli - akurat na Kubie Spezia jako zespół zawsze może polegać - dodaje nam agent Paweł Zimończyk.
Przed Kiwiorem zgrupowanie reprezentacji Polski, na którym może ugruntować swoje miejsce w pierwszym składzie. Czesław Michniewicz ma z kogo wybierać, poza Glikiem i Bednarkiem są regularnie grający w Ligue 1 Mateusz Wieteska czy wreszcie zdrowy Paweł Dawidowicz. Co ma Kiwior, czego nie mają inni? Lewą nogę pasującą selekcjonerowi do jego systemu.
Naturalnymi kandydatami do rywalizacji z Kiwiorem o miejsce byli Marcin Kamiński i Paweł Bochniewicz. Ale pierwszy na poprzednim zgrupowaniu nie zagrał ani minuty i na początku sezonu wypisał się już nawet z pierwszego składu Schalke, a Bochniewicz był oglądany na żywo przez Michniewicza i też nie znalazł się na liście powołań na wrzesień.
Po tym, jak Kiwior zagrał z Holandią i Belgią, tym bardziej czekamy na rewanż z tymi pierwszymi i na spotkanie z Walią. W Serie A Polak spisuje się bez zarzutu, a do mundialu już tylko nieco ponad 60 dni.

Przeczytaj również