Wisła Kraków rozbiła bank. Oto jedenastka rundy w I lidze. "Transfer roku, przepiłkarz"

Wisła Kraków rozbiła bank. Oto jedenastka rundy w I lidze. "Transfer roku, przepiłkarz"
Krzysztof Porebski / pressfocus
Mateusz - Hawrot
Mateusz HawrotDzisiaj · 06:30
I liga dobiła do mety w 2025 roku z Wisłą Kraków na czele tabeli. Dominację “Białej Gwiazdy” widzimy w naszej jedenastce rundy.
Nasz złoty pierwszoligowy skład tuż za półmetkiem sezonu 2025/26 ustawiliśmy w systemie ofensywnego 3-5-2. Wyboru dokonali eksperci programu I Liga Raport na kanale Meczyki. Zerknijmy jeszcze na TOP6 tabeli:
Dalsza część tekstu pod wideo
A oto najlepsi z najlepszych.

Bramkarz

Axel Holewiński (Polonia Bytom)

Ale bramkarz rośnie Pogoni Szczecin. Pogoni, bo 19-letni Holewiński rozgrywa drugi sezon z rzędu na wypożyczeniu w Bytomiu i radzi sobie świetnie. Przeskok z II do I ligi nie sprawił mu żadnego kłopotu. Sygnał, że ma spore możliwości, wysłał już w pierwszej kolejce, gdy miał ze dwie-trzy klasowe interwencje. Potem trzymał wysoki poziom, bardzo rzadko popełniał błędy, potrafił dawać coś ekstra. Pewniak między słupkami, m.in. to dzięki niemu Polonia zajmuje trzecie miejsce na liście drużyn z najmniejszą liczbą straconych bramek. Mocny kandydat, by w przyszłym sezonie zagościć w Ekstraklasie. W naszym wewnętrznym głosowaniu nieznacznie wyprzedził Dawida Arndta z Chrobrego Głogów.

Obrońcy

Darijo Grujcić (Wisła Kraków)

Wszedł do składu Wisły po kilku kolejkach i szybko udowodnił, dlaczego Mariusz Jop dał mu kredyt zaufania. Miejsca nie oddał do końca, stworzył dobrze funkcjonujący duet stoperów z Wiktorem Biedrzyckim. Dał się poznać jako obrońca zdecydowany, konkretny i wnoszący jakość w grze piłką. Potrafił też huknąć z dystansu, jak wtedy, gdy zdobył przepiękną bramkę z Górnikiem Łęczna na wagę trzech punktów. Wydaje się, że to był właśnie brakujący element układanki defensywnej Wisły, nawet jeśli w końcówce rundy raz czy drugi się pomylił. “Biała Gwiazda” czekała na solidnego, pewnego, ogranego stopera. Jak napisał jeden z kibiców na portalu X - “symbol nowej jakości w obronie Wisły”. Tylko 15 straconych goli drużyny nie jest przypadkiem. Doceniając i Grujcicia, i Biedrzyckiego (co za renesans formy!), stawiamy na Austriaka.

Jakub Grić (Chrobry Głogów)

W Wiśle Płock dał się poznać jako raczej przeciętna “szóstka”, a gdy latem 2024 r. odszedł z tego klubu, pół roku nie mógł znaleźć nowego. W końcu znalazł - minionej zimy dołączył do Chrobrego i zaskoczył wszystkich pierwszoligowych ekspertów. Oto bowiem Grić jest dziś jednym z najlepszych środkowych obrońców w lidze. Niski wzrost nadrabia siłą, ustawieniem, inteligencją, zdecydowaniem, agresją. Nieprzyjemny i skuteczny. Łukasz Becella znalazł na niego pomysł, dotarł i trafił w dziesiątkę. Głogowianie stworzyli drugi najszczelniejszy blok obronny w stawce, spora w tym zasługa nie tylko całej organizacji gry, ale i jednostek, jak Arndt, Grić czy jego partner z linii obrony, Myrosław Mazur. Słowak to piłkarz nieco lepszy w zadaniach czysto defensywnych, wybieramy więc jego.

Karol Noiszewski (Pogoń Grodzisk Mazowiecki)

Siłą fantastycznego beniaminka Piotra Stokowca jest kolektyw, ale dwa nazwiska zasługują na szczególną uwagę. Pierwsze z nich to szef defensywy Karol Noiszewski, 26-latek, który przed tym sezonem miał tylko kilka meczów na poziomie pierwszoligowym. “Setkę” przebił szczebel niżej, a do Pogoni przyszedł rok temu z Wisły Puławy. Dziś to jeden z najciekawszych piłkarzy w lidze. Wysoki, ale elegancki i skuteczny stoper, z drygiem do gry piłką. Do porządnej roboty w tyłach dołożył zasłużony bilans pięciu goli i trzech asyst z przodu. To przykład, że w niższych ligach są polscy zawodnicy czekający i zasługujący na szansę wyżej.

Środkowi pomocnicy

Robert Mandrysz (Chrobry Głogów)

Wybaczcie, musimy rzucić frazesem o drugiej młodości albo byciem jak wino. Kapitan Chrobrego skończy zaraz 35 lat, rozgrywa w Głogowie dziewiąty sezon, a jest dziś topowym pomocnikiem w lidze. Na jego barkach spoczywa regulowanie gry rewelacyjnej drużyny Łukasza Becelli. Płuca, mózg i charakter głogowian, a przy tym solidna jakość piłkarska. Trudno było się spodziewać, że wejdzie na taki poziom, ale nie ma w tym przypadku - to była naprawdę dobra i, co istotne, bardzo równa runda Mandrysza. Jego zadania i wkład w grę Chrobrego doskonale opisał sam trener Becella, gdy był gościem I Liga Raport:
- To druga młodość Roberta. Biega najwięcej z całego zespołu, ale nie biega tylko żeby biegać, ale biega świadomie, w odpowiednich momentach, tam, gdzie chcemy - bez piłki, żeby był w rozgrywaniu, ale również w zabezpieczeniu ataku.

Tomasz Gajda (Polonia Bytom)

Uwielbiamy takie historie. Zaraz 30 lat na karku, a przed tym sezonem Tomasz Gajda miał na koncie dokładnie zero meczów na wyższym szczeblu niż II liga. To jeszcze lepszy dowód niższych lig jako kopalni piłkarzy niż Noiszewski. Kapitan, lider bytomskiej machiny Łukasza Tomczyka to mózg środka pola. Odnajdzie się tam w każdej roli, a poza nieocenioną pracą w drugiej linii dorzuca też konkrety z przodu - razem cztery bramki i trzy asysty. Polonia jako beniaminek zanotowała fantastyczną rundę, będzie zimować w fotelu wicelidera, a niezastąpiony, solidny Gajda to jeden z kluczowych elementów rewelacyjnej drużyny.
- Mimo że mam 29 lat, czuję, że cały czas się rozwijam i podnoszę umiejętności. Mam swoją drogę, przez którą idę jako zawodnik, zagrałem praktycznie na każdym poziomie rozgrywkowym, od B klasy, a w sobotę udało się zadebiutować w 1. lidze. Cały czas jestem nastawiony na rozwój i głęboko wierzę, że kiedyś uda mi się zadebiutować w Ekstraklasie - mówił dla dziennika Sport.
W Bytomiu zrobił już dwa awanse - tak tylko mówimy.

Kacper Duda (Wisła Kraków)

Duże pokłady talentu Duda prezentował już w zeszłym sezonie, który rozpoczął od leczenia poważnej kontuzji. To z pewnością wpłynęło na jego nierówną grę, długo wytykano mu też brak porządnych liczb w dwóch najważniejszych rubrykach. Teraz oglądaliśmy lepszą, pełniejszą, bardziej ekscytującą i konkretną wersję 21-letniego podopiecznego Jerzego Brzęczka z młodzieżówki. Duda już ma gola i sześć asyst (cztery w całym poprzednim sez.), rozkwitł też jako jedna z najważniejszych postaci w zespole Wisły. Wydaje nam się wprawdzie, że lepiej wygląda w roli “ósemki” niż “dziesiątki”, natomiast wreszcie stał się, można tak powiedzieć, piłkarzem pełną gębą. Rzadko pod formą, z dużą jakością, odwagą, rośnie naprawdę ciekawy, wielowymiarowy, wszechstronny pomocnik. Aktywny, świetny technicznie, z wizją, kreatywnością. Jarosław Królewski dawno przewidywał mu dużą karierę. To zmierza we właściwym kierunku.

Skrzydłowi

Lisandro Semedo (Wieczysta Kraków)

Wieczysta miała trzech trenerów, wzloty i upadki, a jej organizacja gry w obronie wołała o pomstę do nieba. Zmieniali się też wykonawcy w ofensywie, natomiast tam jedno nazwisko właściwie całą rundę widniało jako numer jeden. Skrzydłowy Lisandro Semedo nie tylko robił wiatr na skrzydle, ale przede wszystkim robił swoje, gdy inni albo zawodzili, albo grali nierówno. Dostarczył siedem goli i osiem asyst - trudno mieć do niego pretensje. Należy do tych piłkarzy, którzy mogą czasem frustrować, a potem jednym czy dwoma zagraniami dokładają się do zdobyczy bramkowej. Przy Kazimierzu Moskalu powinien tylko rosnąć. Double-double to kwestia czasu. W wyścigu o miejsce w jedenastce o włos pokonał Macieja Kuziemkę z Wisły, odkrycie sezonu i młodzieżowego reprezentanta Polski. Na uznanie zasłużyli też klubowy kolega Kuziemki Frederico Duarte, uniwersalny Piotr Samiec-Talar ze Śląska, czy Jasper Loeffelsend z ŁKS-u.

Julius Ertlthaler (Wisła Kraków)

Austriak to raczej fałszywy skrzydłowy, ale też w takiej pozycji przez wiele meczów widział go Mariusz Jop. Ertlthaler nic sobie z tego nie robił, bo gdzie by nie grał - wyżej czy niżej w środku albo na boku schodząc do centrum, prezentował się świetnie. Być może to właśnie jego transfer był tzw. gamechangerem, by Wisła weszła na stały, wysoki poziom i pewnym krokiem zmierzała do awansu. Nie obniżył lotów po przeprowadze z Tychów, odnalazł się w nowej rzeczywistości, poradził sobie z większą presją, oczekiwaniami. Praktycznie nie zawodził, kreował, napędzał, podawał, strzelał, zasuwał w pressingu i obronie. Dobrze ułożona noga, imponujący przegląd pola, oczy dookoła głowy. Cztery gole, sześć asyst. Lider pełną gębą, który, co bardzo istotne, odciążył Rodado, nawet jeśli na finiszu rundy oddychał rękawami. Przepiłkarz i nie będzie kontrowersją nazwanie go najlepszym transferem sezonu w I lidze.

Napastnicy

Rafał Adamski (Pogoń Grodzisk Mazowiecki)

Pogoń Grodzisk Mazowiecki jest największą drużynową, a Rafał Adamski największą indywidualną niespodzianką tego sezonu. Napastnik, który dopiero co w tej samej lidze nie radził sobie w Warcie Poznań, wykręcił fantastyczne liczby. 11 goli (w tym dwa hattricki), osiem asyst, dwa wywalczone rzuty karne. Aż strach pomyśleć, ile miałby bramek, gdyby był jeszcze skuteczniejszy np. przy sytuacjach sam na sam z bramkarzem. Ale i tak trzeba docenić jego kunszt, dał Pogoni wiele punktów. Zaliczył imponujący progres pod okiem Piotra Stokowca, chwalimy go nie tylko za gole. Zupełnie nie dziwi, że już wzbudza zainteresowanie większych i bogatszych klubów. Polak, stosunkowo młody (24 lata), rosła “dziewiątka” - profil pożądany przez wielu. My jednak mamy nadzieję, że Adamski zostanie w Grodzisku do końca sezonu. W naszej jedenastce minimalnie wyprzedził znakomitego Jakuba Araka z Polonii Bytom, który niespodziewanie wyrósł na topową strzelbę I ligi.

Angel Rodado (Wisła Kraków)

Jak dobrze - dla Wisły i dla I ligi - że Angel Rodado nie ewakuował się do Łudogorca. Hiszpan wszedł w kolejny sezon z “Białą Gwiazdą” i dalej robi to, do czego nas przyzwyczaił. Znów jest najlepszym strzelcem (17 goli, o sześć więcej niż drugi Adamski) i czysto piłkarsko numerem jeden w stawce. Oddał też najwięcej strzałów. Nie zmienił się jego kolosalny wkład w grę i wyniki Wisły, zmieniło to, że inni zaczęli nadawać na tych samych falach i więcej zawodników dowozi oczekiwany poziom. Niemniej, nadal w sporej części Rodado to Wisła, a Wisła to przede wszystkim Rodado. Napastnik świetnie się czuje w Krakowie, traktowany jest po królewsku i widać to na boisku. Kolejna doskonała runda Angela, który, wszystko na to wskazuje, wiosną wreszcie wprowadzi klub do Ekstraklasy.
XI RUNDY I LIGA 09.12.25
własne

Przeczytaj również