"Znów to samo. To dla Czechów spory problem". Polska może wykorzystać kłopot rywali

"Znów to samo. To dla Czechów spory problem". Polska może wykorzystać kłopot rywali
Attila Volgyi / PressFocus
Już dziś reprezentacja Polski rozpocznie zmagania w eliminacjach EURO 2024. Biało-czerwoni zmierzą się na wyjeździe z Czechami, którzy będą musieli radzić sobie bez swojej największej gwiazdy. Można jednak powiedzieć - jak zwykle. Patrik Schick w ostatnich latach regularnie wypada z gry wówczas, gdy potrzebuje go zespół narodowy.
Na pewno dobrze pamiętacie przesunięte o rok EURO 2020 i świetnie spisującą się tam reprezentację Czech. Nasi sąsiedzi byli wówczas jedną z najbardziej pozytywnych niespodzianek, dotarli aż do ćwierćfinału, eliminując po drodze Holandię, a lider drużyny, Patrik Schick rozgrywał kapitalny turniej. Zdobył aż pięć bramek - wspólnie z Cristiano Ronaldo najwięcej podczas całej imprezy. Oficjalnie Czech nie został królem strzelców, bo Portugalczyk zanotował więcej asyst, ale i tak mógł czuć się spełniony. W dodatku jego gol z meczu przeciwko Szkocji został wybrany najpiękniejszym trafieniem mistrzostw Europy.
Dalsza część tekstu pod wideo
Schick ciągnął wtedy Czechów za uszy. Pokazywał, że potrafi wziąć ciężar odpowiedzialności na swoje barki. Jak przystało na jedną z największych, a może i największą gwiazdę zespołu.
Problem w tym, że był to jeden z nielicznych okresów w reprezentacyjnej przygodzie Schicka, gdy był on w ogóle do dyspozycji selekcjonera podczas meczów o punkty. Bardzo często z gry wyłączają go kontuzje lub inne względy.
El. MŚ 2018
Wtedy był jeszcze w tej kadrze świeżakiem, ale dostał kilka szans. Wystąpił w czterech z dziesięciu spotkań. Pod koniec eliminacji z gry wyeliminowała go kontuzja,
Liga Narodów 2018
Tu wyjątkowo nie było większych problemów i Schick zagrał we wszystkich czterech meczach. Efekt? Trzy strzelone gole. Z czterech, jakie zanotowali Czesi,
El. EURO 2020
Początkowo był zdrowy i błyszczał formą. W czterech pierwszych meczach strzelił cztery gole i zanotował asystę, Pod koniec zmagań złapał jednak uraz i ominęły go mecze z Kosowem oraz Bułgarią. Czesi wywalczyli natomiast awans na turniej, w dużej mierze dzięki wcześniejszym trafieniom Schicka.
Liga Narodów 2020
Nie zagrał w żadnym z sześciu spotkań. We wrześniu z gry wyłączył go koronawirus, a w październiku i listopadzie kontuzja.
EURO 2020
Turniej, o którym już wspominaliśmy. Fantastyczny w wykonaniu mierzącego 191 cm wzrostu napastnika. W końcu nic mu nie doskwierało i mógł pokazać pełnię swoich umiejętności. Czesi wyszli z grupy, a potem wyeliminowali Holandię. Pożegnali się z turniejem dopiero po rywalizacji z Danią. Schick był autorem pięciu z sześciu goli dla Czechów.
El. MŚ 2022
Eliminacje, które rozpoczynały się jeszcze przed wspomnianym EURO 2020, a kończyły już po nim. Łącznie Schick zagrał jednak tylko w czterech z ośmiu spotkań. Częściowo przez zawieszenie za czerwoną kartkę z wcześniejszych eliminacji, częściowo przez urazy. Gdy grał - nie zawodził. Zdobył dwie bramki i dorzucił trzy asysty. Czesi ostatecznie dostali się do baraży, a tam, znów bez kontuzjowanego Schicka, nie dali rady Szwedom.
Liga Narodów 2022
Kolejne rozgrywki i kolejne absencje 27-latka, który przez urazy zagrał jedynie w dwóch z sześciu spotkań. Czesi zaczęli mocno, bez Schicka wygrali z Hiszpanią, ale potem w pięciu spotkaniach zdobyli zaledwie jeden punkt.
El. EURO 2024
Teraz Czesi zainaugurują zmagania w eliminacjach EURO 2024 meczem z Polską i ponownie będą musieli radzić sobie bez zawodnika, który mimo notorycznych absencji został wybrany najlepszym czeskim piłkarzem 2022 roku. Dużo lepiej radził sobie bowiem w klubie.
Schick początkowo znalazł się na liście powołanych, ale kilka dni temu potwierdziło się, że przez męczący go uraz nie zagra ani z Polską, ani trzy dni później z Mołdawią.

Kto go zastąpi?

W swojej karierze Schick rozegrał w reprezentacji 35 meczów, strzelił aż 18 goli i zanotował sześć asyst. Jest dla swojej kadry naprawdę kluczowy, dlatego absencja w meczu z Polską może mieć dla jego drużyny poważne konsekwencje. Kto natomiast może go zastąpić i pełnić podczas starcia z biało-czerwonymi rolę najbardziej wysuniętego napastnika?
Wszystko wskazuje na to, że będzie to Jan Kuchta, snajper Sparty Praga. Pod nieobecność Schicka to on był w ostatnim czasie napastnikiem numer jeden i potrafił rozgrywać dobre spotkania. Strzelał gole w meczach Ligi Narodów z Hiszpanią i Szwajcarią. Poza tym świetnie spisuje się w klubie. Ostatnie siedem spotkań to siedem goli 26-latka.
Klubowym kolegą Kuchty jest natomiast Tomas Cvancara, który już dziś może doczekać się debiutu w kadrze. 22-latek w tym sezonie gra fantastycznie. Strzelił 15 goli i być może okaże się tajną bronią Czechów.
Którąś z “dziewiątek” bliżej linii bocznej wspomoże natomiast pewnie Adam Hlożek, na co dzień klubowy kolega kontuzjowanego Schicka. Poza tym powołanie otrzymał także Mojmir Chytil z Sigmy Ołomuniec. Na liście rezerwowej znalazł się dobrze znany nam Tomas Pekhart z Legii Warszawa.

Czy jest się czego bać?

Jak Czesi spisywali się w ostatnim czasie? Nieszczególnie dobrze. W 2022 roku rozegrali 10 spotkań i wygrali tylko dwa z nich. Zaczęli od porażki w arcyważnym barażu do mundialu, gdzie ulegli Szwecji. Tej Szwecji, która kilka dni później przegrała z Polską.
W czerwcu Czesi przystąpili do rywalizacji w Lidze Narodów i zaliczyli w niej naprawdę mocny start. Najpierw u siebie pokonali 2:1 Szwajcarię, a zaraz potem zremisowali 2:2 z Hiszpanią. Kolejne cztery spotkania w tych rozgrywkach to już jednak same porażki - z Portugalią (0:2), Hiszpanią (0:2), ponownie Portugalią (0:4) i Szwajcarią (1:2). W efekcie Czesi ze sporą stratą zakończyli zmagania w swojej grupie na ostatnim miejscu i spadli do Dywizji B.
Czechy Liga Narodów
własne
Ostatni raz Czesi zagrali w listopadzie 2022 roku. Czekały ich wówczas dwa mecze towarzyskie, które kończyli z różnym skutkiem. Najpierw wyraźnie pokonali Wyspy Owcze (5:0), a potem dali się pokonać Turcji (1:2).
Co ciekawe, według bukmacherów to Czesi są faworytem starcia z Polską. Mamy jednak nadzieję, że biało-czerwoni, nawet mimo licznych absencji, poradzą sobie i przywiozą z Pragi trzy punkty.

Przeczytaj również