Polacy za granicą. Król Robert Lewandowski, Grabara wciąż bezbłędny, świetny Krychowiak i euforia "Baranów"

Polacy za granicą. Król Lewandowski, Grabara wciąż bezbłędny, świetny Krychowiak i euforia "Baranów"
Julian Finney - UEFA/UEFA via Getty Images
Ostatni piłkarski weekend w 2020 roku w wykonaniu polskich stranierich okazał się doskonałym podsumowaniem mijających 12 miesięcy. Krótko i na temat: najlepszy był Robert Lewandowski. Najlepszy piłkarz świata.
W naszym cotygodniowym raporcie odnotowaliśmy również kolejny świetny występ innego polskiego napastnika oraz bramkę i asysty naszych rodaków na zapleczu najlepszych lig na Starym Kontynencie. Nie wszędzie było jednak kolorowo. Kilku zawodników w różnych krajach o swoich ostatnich meczach wolałoby zapewne jak najszybciej zapomnieć.
Dalsza część tekstu pod wideo

NIEMCY

Nie mogło być inaczej. Robert Lewandowski zakończył rok, jak na najlepszego piłkarza świata przystało. Kapitan reprezentacji Polski nie był może najbardziej widoczną postacią sobotniego starcia na szczycie Bundesligi z Bayerem Leverkusen. To nie przeszkodziło mu jednak dwukrotnie wykorzystać błędów rywali i sprawić, że to mistrzowie Niemiec spędzą święta w fotelu lidera. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry na Bay Arenie Lewandowskiemu sprzyjało też szczęście, które, jak wiadomo, również stoi często po stronie absolutnie najlepszych.
Farta miał też na koniec roku inny polski napastnik występujący na niemieckich boiskach. Bartosz Białek skorzystał z absencji aż pięciu kolegów i po raz pierwszy zagrał wczoraj w podstawowym składzie Wolfsburga. Dziewiętnastolatek został ustawiony na pozycji cofniętego napastnika, a jego występ, choć bez fajerwerków, należy zaliczyć do poprawnych. “Wilki” zwyciężyły u siebie Stuttgart 1:0 i awansowały na czwarte miejsce w tabeli.
Fortuna nie stała za to wczorajszego popołudnia po stronie Krzysztofa Piątka. Napastnik Herthy po raz kolejny wyszedł od pierwszej minuty, a jego drużyna przegrała na wyjeździe z Freiburgiem aż 1:4 i znowu zbliżyła się do strefy spadkowej. Do dolnej połowy tabeli spadł też Augsburg, z Rafałem Gikiewiczem między słupkami, który uległ u siebie Eintrachtowi Frankfurt 0:2.
Murawy nie powąchali w miniony weekend rezerwowi w swoich zespołach Łukasz Piszczek, Robert Gumny oraz Marcin Kamiński. Ich drużyny w komplecie przegrały.
W 2. Bundeslidze warto odnotować asystę Dawida Kownackiego. Gracz Fortuny Duesseldorf wszedł na boisko z ławki i przyczynił się do wysokiej wygranej (3:0) na stadionie St. Pauli. Podopieczni Uwe Roeslera zajmują piąte miejsce w tabeli i pozostają w grze o awans. Kownacki ma na razie na koncie dwa gole i dwie asysty w ośmiu występach, z czego siedmiu w roli rezerwowego.

ANGLIA

Nie był to udany weekend dla polskich piłkarzy grających na Wyspach. W sobotę Southampton z Janem Bednarkiem na środku obrony uległo na własnym stadionie Manchesterowi City 0:1. Nasz rodak został oceniony najniżej z całej linii defensywnej swojego zespołu. Wczoraj zaś zdecydowanie najgorszy mecz w Premier League rozegrał Mateusz Klich. Leeds United przegrało na Old Trafford z Manchesterem United aż 2:6, a pomocnik reprezentacji Polski został zmieniony już w przerwie. I to po tym, jak dwukrotnie w pierwszych trzech minutach gry nie nadążył za zdobywcą dwóch bramek, Scottem McTominayem.
Zmiana trenera nie wpłynęła na razie na sytuację Kamila Grosickiego. West Bromwich Albion, pod wodzą Sama Allardyce’a, nie miało wczorajszego wieczoru szans w domowym spotkaniu z Aston Villą (0:3). Polski skrzydłowy przesiedział całe zawody na ławce rezerwowych. Na zakończenie 14. serii gier angielskiej ekstraklasy West Ham United Łukasza Fabiańskiego zmierzy się dziś wieczorem na Stamford Bridge z Chelsea.
W Championship w weekend nie wybiegli tym razem na boisko Kamil Jóźwiak i Krystian Bielik. Wyjazdowy mecz Derby County z Rotherham United został przełożony. Obaj za to mogli cieszyć się z zwycięstwa “Baranów” ze Swansea w środku tygodnia. To nie wszystko. Debiutanckiego gola w tamtym meczu zdobył “Józio”, a jego rodaka wybrano piłkarzem meczu. Super!
W weekend pełne 90 minut rozegrali za to Bartosz Białkowski (remis Millwall z Nottingham Forest 1:1) oraz Michał Helik (przegrana Barnsley ze Swansea 0:2). Kontuzję leczy niezmiennie Przemysław Płacheta, którego Norwich ma już pięć punktów przewagi na czele tabeli.

WŁOCHY

Wielkich powodów do radości nie mieli również w ostatni weekend nasi rodacy występujący w Serie A. Dość napisać, że ze zwycięstwa cieszył się jedynie Kamil Glik, który przyczynił się do ważnej wygranej Benevento nad Genoą (2:0). Beniaminek oddalił się od strefy spadkowej. Punktami podzieliły się Fiorentina Bartłomieja Drągowskiego i Hellas Verona Pawła Dawidowicza (1:1). Bramkarz “Violi” błysnął w drugiej połowie, kiedy wygrał ważny pojedynek oko w oko z Darko Lazoviciem. Dawidowicz rozpoczął spotkanie w linii pomocy, a zakończył jako środkowy obrońca. Zremisowało także Torino Karola Linettego (1:1 z Bologną), które zajmuje w tabeli trzecie miejsce od końca.
Na dnie klasyfikacji pozostaje tymczasem Crotone Arkadiusza Recy, które uległo na wyjeździe Sampdorii (1:3). Nasz reprezentant był zamieszany w utratę każdej z trzech bramek. Po drugiej stronie boiska wywalczył z kolei rzut karny i niewiele zabrakło, a sam wpisałby się także na listę strzelców. W hicie kolejki Napoli Piotra Zielińskiego musiało uznać wyższość Lazio (0:2). Polak po raz pierwszy w tym sezonie rozegrał pełne 90 minut, a w pierwszej połowie zmusił do interwencji Pepe Reinę. Fajerwerków jednak nie odpalił.
Wojciech Szczęsny odpoczywał tym razem przy okazji efektownego triumfu Juventusu w Parmie (4:0). Kontuzje wykluczyły z kolei w miniony weekend z gry Sebastiana Walukiewicza (po raz pierwszy w tym sezonie), Bartosza Bereszyńskiego oraz Łukasza Skorupskiego. Ten ostatni raczej nie musi martwić się o miejsce w składzie po powrocie do zdrowia. Błąd jego zastępcy, doświadczonego Brazylijczyka Angelo da Costy, o mało nie kosztował Bolonii pełnej puli przeciwko Torino.
W Serie B odnotujmy gola i asystę Filipa Jagiełły w wygranym przez Brescię (3:1) meczu przeciwko Reggianie. W środku tygodnia temu samemu rywalowi bramkę strzelił Piotr Parzyszek z Frosinone.

HISZPANIA

Niewiele do zaraportowania mamy z Półwyspu Iberyjskiego. Damian Kądzior pozostał z powodu choroby poza kadrą Eibar na spotkanie z Realem Madryt (1:3). Na zapleczu La Liga Marcin Bułka był rezerwowym podczas spotkania Cartageny z Alcorcon (1:2). Mateusz Bogusz zagrał 66 minut w wyjazdowym meczu Logrones przeciwko Maladze (0:0).

INNE

W innych ligach spośród polskich zawodników dzieli i rządzi Karol Świderski. Nasz napastnik zdobył bramkę i zaliczył asystę w wygranym przez PAOK starciu z Panathinaikosem (2:1). Dla 23-letniego atakującego było to już szóste ligowe trafienie w tym sezonie. PAOK jest trzeci w tabeli, z pięcioma punktami straty do liderującego Olympiakosu.
Uwadze nie powinno ujść też czyste konto Kamila Grabary. Pokonując u siebie Aalborg (3:0), jego Aarhus odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu i przynajmniej tymczasowo awansował na drugie miejsce w klasyfikacji duńskiej Superligi. Strata do prowadzącego Brondby wynosi jedynie trzy “oczka”. Z kolei Łukasz Gikiewicz z East Riffa z Bahrajnu awansował do półfinału tamtejszego pucharu King Cup. Polski napastnik rozegrał pełne spotkanie.
Zanim rozpoczął się w weekend, wreszcie powody do zadowolenia mógł mieć Grzegorz Krychowiak. Pomocnik Lokomotiwu zdobył gola i zanotował asystę w czwartkowym spotkaniu z Khimki (2:3).
“Krycha” rozegrał pełne spotkanie, tak jak i Maciej Rybus, a także Rafał Augustyniak z Uralu (1:1 z Tambowem) i Sebastian Szymański z Dynama Moskwa (0:2 z Soczi).
Na sam koniec zostawiliśmy czerwone kartki. Paweł Bochniewicz nie dokończył przegranego przez Heerenveen domowego spotkania z Heraclesem (1:2) w holenderskiej Eredivisie. Polski środkowy obrońca został wyrzucony z boiska w 88. minucie gry. Podobny los spotkał Radosława Murawskiego w konfrontacji ostatniego w tabeli tureckiej ekstraklasy Denizlisporu z liderem rozgrywek - Alanyasporem. Środkowy pomocnik zobaczył drugą żółtą kartkę w 71. minucie meczu, ale, co ciekawe, jego koledzy dowieźli do ostatniego gwizdka sensacyjną wygraną (1:0).

Przeczytaj również