Polacy za granicą. Popis diamentu na oczach Kloppa, fatalne pudło Piątka, efektowna asysta w Azji [WIDEO]

Polacy za granicą. Popis diamentu na oczach Kloppa, fatalne pudło Piątka, efektowna asysta w Azji [WIDEO]
Marcin Bulanda / PressFocus
Nawet kiedy nie gra Robert Lewandowski, polscy zawodnicy występujący poza granicami naszego kraju zaznaczają obecność na piłkarskich stadionach niemal dosłownie wszędzie: od Stanów Zjednoczonych, przez Europę, aż po Chiny. Nie inaczej było tym razem!
Zgodnie z wynikami przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu ankiety, kontynuujemy nową formułę naszych cyklicznych raportów z gry Polaków za granicą. Zaczynamy od tego, co najważniejsze, czyli goli i asyst. Co oczywiście nie oznacza, że nie warto zapoznać się z poniższym tekstem od dechy do dechy!
Dalsza część tekstu pod wideo
***

GOLE I ASYSTY

Wielki wieczór Przybyłki
W ostatni weekend na listę strzelców nie wpisali się Robert Lewandowski (Bundesliga pauzowała), Arkadiusz Milik (90 minut w zremisowanym przez Olympique Marsylia spotkaniu ze Strasbourgiem) ani Krzysztof Piątek (o nim niżej).
Kilka dni wcześniej błysnął za to inny polski napastnik - Kacper Przybyłko. Napastnik Philadelphii Union zdobył dwie bramki i zaliczył asystę w wysoko (3:0) wygranym przez jego drużynę pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów w strefie CONCACAF przeciwko Atlancie Union. Dla urodzonego w Bielefeld 28-latka były to już trafienia numer trzy i cztery w trwającej edycji prestiżowych rozgrywek. Rewanż w tym tygodniu.
Bramki w Serie B
We Włoszech ważnego gola strzelił Piotr Parzyszek. Napastnik Frosinone otworzył wynik w zwycięskim (3:1) spotkaniu z Pisą, a jego drużyna oddaliła się od strefy barażowo-spadkowej. Były atakujący Piasta Gliwice trafił do siatki po raz pierwszy w 2021 roku, a po raz piąty w tym sezonie.
Rezultat meczu pomiędzy Brescią a SPAL (3:1) ustalił tymczasem wprowadzony na boisko w drugiej połowie Filip Jagiełło. Wychowanek Zagłębia Lubin zdobył już swoją szóstą bramkę w obecnych rozgrywkach, a ekipa z Lombardii pozostaje w grze o udział w barażach o awans do Serie A.
Gol w Turcji
Na zapleczu tureckiej ekstraklasy warto odnotować trafienie Michała Nalepy. Były gracz Arki Gdynia strzelił gola w wygranym (3:0) przez Giresunspor spotkaniu z Akhisarsporem. Na kolejkę przed końcem sezonu jego drużyna zajmuje premiowane awansem do Superligi drugie miejsce w tabeli i znajduje się o krok od powrotu na najwyższy szczebel rozgrywkowy po raz pierwszy od 1977 roku. Z dorobkiem dwóch bramek i sześciu asyst Nalepa wydaje się zaliczać do kluczowych postaci zespołu.
Asysty pomocników
A skoro jesteśmy w Turcji, zwracamy uwagę na asystę Konrada Michalaka. Były reprezentant polskiej młodzieżówki pojawił się na murawie w przerwie, a następnie asystował przy jedynej bramce zdobytej w wyjazdowym meczu Rizesporu przeciwko ostatniemu w tabeli Denizlisporowi. Było to jego drugie decydujące podanie w sezonie.
W ubiegły czwartek drugi występ w barwach nowego klubu, Shanghai Shenhua, wyjątkowo efektywną asystą okrasił z kolei Adrian Mierzejewski. 41-krotny reprezentant Polski zameldował się na placu gry w 73. minucie i niedługo później wydatnie przyczynił się do zwycięstwa (3:1) swojego zespołu nad Wuhan FC.
Popis na Anfield
W piątek kolejną próbkę swoich wyjątkowych umiejętności indywidualnych dał zawodnik akademii Liverpoolu, Mateusz Musiałowski. Niespełna 18-latek, o którym pisaliśmy TUTAJ, tym razem wkręcił w ziemię obrońcę Arsenalu, zanim wpisał się na listę strzelców w zwycięskim (3:1) dla “The Reds”, rozegranym na stadionie Anfield, ćwierćfinałowym meczu młodzieżowego Pucharu Anglii. Spotkanie oglądał z wysokości trybun Juergen Klopp. W półfinale rozgrywek drużyna do lat 18 Liverpoolu zagra na wyjeździe z Ipswich Town.
Forma Kownackiego
W poniedziałkowy wieczór dobrą dyspozycję z ostatnich tygodni kontynuował Dawid Kownacki. Wychowanek Lecha Poznań wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu w wygranym ostatecznie (3:2) przez Fortunę Duesseldorf meczu przeciwko Karlsruhe. Dla polskiego napastnika było to trzecie trafienie w ostatnich pięciu występach. Podopieczni Uwe Roeslera nadal liczą się w grze o awans do Bundesligi.
Wilczek kontra Grabara
Również wczoraj do siatki trafił Kamil Wilczek. Napastnik Kopenhagi po raz pierwszy od czasu swojego kontrowersyjnego transferu z lokalnego rywala, Broendby, zagrał przed kibicami na stadionie Parken i już w siódmej minucie wpisał się na listę strzelców przeciwko AGF. Polak pokonał zresztą rodaka, Kamila Grabarę. Dla Wilczka była to 10. bramka w tym sezonie, licząc wszystkie rozgrywki. Wicemistrzowie kraju zwyciężyli 3:2 i umocnili się na trzecim miejscu w ligowej tabeli. Ekipa Grabary zajmuje czwartą lokatę.

INNE WYDARZENIA

Wyróżnienie i klęska Krychowiaka
Słodko-gorzki tydzień ma za sobą Grzegorz Krychowiak. Pod koniec ubiegłego tygodnia gracz Lokomotiwu Moskwa został wybrany najlepszym zawodnikiem kwietnia w rosyjskiej Priemjer Lidze.
W niedzielę środkowy pomocnik reprezentacji Polski nie zapobiegł jednak upokarzającej porażce swojej drużyny przeciwko Zenitowi Sankt Petersburg. W przypadku wygranej kroczący wcześniej od zwycięstwa do zwycięstwa w 2021 roku Lokomotiw mógł jeszcze włączyć się do rywalizacji o mistrzostwo kraju. Skończyło się przegraną aż 1:6 i trzecią z rzędu koronacją Zenita. Na domiar złego, pierwsza bramka dla obrońców tytułu padła po akcji zapoczątkowanej przez koszmarny błąd autorstwa Macieja Rybusa.
Nagroda Fabiańskiego
Pozostając w klimacie wyróżnień indywidualnych, jeszcze w kwietniu nagrodę dla najlepszego bramkarza sezonu w Londynie odebrał Łukasz Fabiański.
Kolejne powody do satysfakcji “Fabian” miał wczorajszego wieczoru. Golkiper naszej reprezentacji co prawda dał się pokonać z rzutu karnego napastnikowi Burnley, Chrisowi Woodowi, ale West Ham szybko odrobił straty i wygrał na Turf Moor 2:1. W drugiej połowie Fabiański popisał się jedną ważną interwencją, dzięki której “Młoty” pozostają w grze o start w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Krajowe finały
Szansę na zakończenie rozgrywek z trofeami zespołowymi będą mieli tymczasem Łukasz Piszczek i Karol Świderski, których zespoły awansowały w ostatnich dniach do finałów krajowych pucharów.
Sobotni występ - do 62. minuty - prawego obrońcy Borussii Dortmund przeciwko Holstein Kiel (5:0) krótko i konkretnie podsumowano na oficjalnym koncie BVB na Twitterze. Po prostu GOAT!
Borussia zagra w finale Pucharu Niemiec z RB Lipsk. PAOK Karola Świderskiego, który z Polakiem w składzie pokonał w ubiegły czwartek AEK (2:1, 3:1 w dwumeczu), zmierzy się z kolei w finale Pucharu Grecji z dominującym na tamtejszym podwórku Olympiakosem.
Udział w finale ma już tymczasem za sobą pomocnik Lazio, Szymon Czyż. Nastolatek wystąpił kilka dni temu w finale Pucharu Włoch do lat 19. Jego drużyna uległa jednak Fiorentinie 1:2.
Utrzymanie w lidze
Na Wyspach powody do zadowolenia mieli w ostatnich dniach Jan Bednarek oraz Jakub Moder, których drużyny w zasadzie zapewniły sobie utrzymanie w Premier League na kolejny sezon.
W piątek Southampton, ze środkowym obrońcą naszej reprezentacji w wyjściowej jedenastce, zremisowało (1:1) na własnym stadionie z walczącym o start w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów Leicester City, mimo że przez niemal całe spotkanie grało w osłabieniu po czerwonej kartce dla Jannika Vestergaarda.
W sobotę Brighton and Hove Albion pewnie pokonało 2:0 Leeds United. Moder wszedł tym razem na boisko dopiero w 90. minucie. W ekipie gości po raz pierwszy od blisko dwóch miesięcy w podstawowym składzie wystąpił Mateusz Klich. Gracz Leeds, podobnie jak cała ekipa z Elland Road, rozegrał jednak słabe zawody.
Spadek z ligi
Na przeciwnym biegunie znaleźli się w miniony weekend Arkadiusz Reca (Crotone) oraz Rafał Murawski (Denizlispor), których zespoły straciły matematyczne szanse na pozostanie w najwyższych klasach rozgrywkowych odpowiednio: Włoch i Turcji. Co więcej, ten pierwszy był zmuszony opuścić boisko z powodu urazu łydki jeszcze w trakcie pierwszej połowy spotkania Crotone z nowym mistrzem Italii - Interem. Ligowy outsider uległ ostatecznie podopiecznym Antonio Conte 0:2 i pozostała mu gra o honor w czterech ostatnich ligowych kolejkach.
Dramat Białka
A skoro jesteśmy przy kontuzjach, o ogromnym pechu może mówić napastnik Wolfsburga - Bartosz Białek. Nastoletni napastnik trzeciej aktualnie siły Bundesligi zerwał w ubiegłym tygodniu więzadło krzyżowe w kolanie i czeka go dłuższa przerwa od gry. Polak jest już po operacji.
Wpadki bramkarzy
Wracając na boisko, w niedzielny wieczór kiepską ostatnio passę kontynuował Wojciech Szczęsny, który mógł zachować się lepiej przy golu straconym przez Juventus na początku wyjazdowego spotkania z Udinese. “Starą Damę” uratowały dopiero w końcówce dwa gole Cristiano Ronaldo. W najbliższą niedzielę Juve zagra w potencjalnie kluczowym meczu o start w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów z Milanem.
Aż sześć bramek padło w rywalizacji z udziałem dwóch polskich bramkarzy. Bologna Łukasza Skorupskiego podzieliła się punktami z Fiorentiną Bartłomieja Drągowskiego, a były golkiper Górnika Zabrze minął się z piłką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przy trafieniu na 2:3. Więcej powodów do zadowolenia miał Drągowski, który co prawda również skapitulował aż trzykrotnie, ale w pierwszej połowie wygrał pojedynek z Musą Barrowem.
Również w Serie A
Frustrujący okazał się ostatni weekend dla Piotra Zielińskiego i Kamila Glika. Pomocnik Napoli był na boisku aktywny, wypracowując partnerom kilka podbramkowych okazji oraz będąc bliskim wpisania się na listę strzelców przeciwko Cagliari. Ekipa z Sardynii, z Sebastianem Walukiewiczem niezmiennie wśród rezerwowych, wyszarpała jednak cenny remis w doliczonym czasie gry, przy okazji komplikując szanse Napoli na awans do Ligi Mistrzów.
W strefie spadkowej osiadło tymczasem Benevento, które w sobotni wieczór dość gładko zostało pokonane na San Siro przez Milan (0:2). Kamil Glik wydawał się mieć w co najmniej kilku sytuacjach spore problemy z nadążaniem za tempem gry Zlatana Ibrahimovicia i jego partnerów.
Pozytywy można znaleźć za to w ostatnich występach innych obrońców. Paweł Dawidowicz utrzymał miejsce w wyjściowej jedenastce Hellasu podczas zremisowanego meczu przeciwko Spezii (1:1). Jeszcze lepiej wygląda sytuacja będącego o krok od podpisania nowego, czteroletniego kontraktu z Sampdorią - Bartosza Bereszyńskiego. Prawy obrońca rozegrał 90 minut w wygranym (2:0) przez ekipę Claudio Ranieriego spotkaniu z Romą. “Sampa” zadomowiła się w górnej połowie ligowej tabeli.
Pudło Piątka
Na sam koniec zostawiliśmy spektakularne, niestety, pudło Krzysztofa Piątka w poniedziałkowym, zaległym meczu Herthy przeciwko Mainz. Reprezentant Polski wszedł na boisko dopiero w 80. minucie potencjalnie kluczowego spotkania w walce o utrzymanie w Bundeslidze i już parę chwil później stanął przed wyborną okazją do przechylenia szali zwycięstwa na korzyść berlińczyków. Piątek jednak skiksował. Mecz zakończył się remisem. Hertha pozostaje w strefie spadkowej.
Z pozytywów, Hertha, przetrzebiona ostatnio przez przypadki zakażenia koronawirusem, powróciła na boisko po trzytygodniowej przerwie i będzie teraz nadrabiała zaległości, grając co trzy dni. Piątek szybko zyska zatem szanse na rehabilitację.

Przeczytaj również