Polscy siatkarze wygrali pierwszy mecz na mistrzostwach Europy. Nie obyło się bez problemów

Pierwszy set padł łupem podopiecznych Vitala Heynena. Polacy szybko wypracowali przewagę, po bloku duetu Kłos-Drzyzga było 6:4, zaś po atakach Śliwki i Szalpuka zrobiło się 15:11. W końcówce partii Estończycy odpowiedzieli za sprawą Markusa Keela, który posłał dwa asy serwisowe, ale to było za mało, by zagrozić naszym siatkarzom. Kapitalny atak Konarskiego zamknął tę część gry.

Reprezentacja Estonii znakomicie otworzyła kolejnego seta, odskakując na trzy punkty. Gdy potężną zagrywkę zaprezentował Ardo Kreek, na tablicy wyników pojawił się rezultat 8:4. Polacy ocknęli się, gdy na boisku pojawił się Michał Kubiak, który mocnym serwisem doprowadził do remisu - 13:13. Przy stanie 21:21 Kreek popisał się znakomitym blokiem, po chwili Bieniek ze środka trafił w siatkę. Mistrzowie świata odrobili stratę, ale w kluczowych momentach Estończycy pokazali moc na zagrywce i wygrali 25:27.

Estończycy w trzeciej partii nie spuszczali z tonu, znów szybko wychodząc na prowadzenie 3:6. Po chwili skutecznie w bloku zagrali Kubiak i Nowakowski i był remis. Obie ekipy toczyły walkę punkt za punkt. Końcówka należała do Polaków. Blok Nowakowskiego i ataki Szalpuka oraz Kubiaka dały nam wygraną 25:22.

W kolejnym secie biało-czerwoni dopełnili formalności, w ataku imponował Szalpuk, na zagrywce szalał Bieniek i w efekcie nasi siatkarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa w pierwszym meczu na ME.

W najbliższych dniach nasza kadra rozegra kolejne spotkania z Holandią, Czechami, Czarnogórą i Ukrainą.