Polscy skoczkowie walczą o start w Oberstdorfie. Apoloniusz Tajner ma specjalny plan [AKTUALIZACJA]

Polscy skoczkowie walczą o start w Oberstdorfie. Apoloniusz Tajner ma specjalny plan [AKTUALIZACJA]
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Apoloniusz Tajner zapowiada walkę o umożliwienie polskim skoczkom startu w Oberstdorfie. Kluczowy dla jego planu jest wynik powtórnego badania Klemensa Murańki.
Polscy skoczkowie zostali wykluczeni ze startu w kwalifikacjach do konkursu w Oberstdorfie, który tradycyjnie otwiera Turniej Czterech Skoczni. Organizatorzy nie dopuścili ich do rywalizacji po tym, jak pozytywny wynik testu na koronawirusa miał Murańka.
Dalsza część tekstu pod wideo
Rezultat badania nie był jednoznaczny. Test powtórzono, ale wciąż nie jest znany jego wynik. Choć polska ekipa pozna go już po kwalifikacjach do konkursu, to Apoloniusz Tajner wciąż ma nadzieję, że biało-czerwoni będą mogli w nim wystartować.
- Jeśli Klimek będzie miał wynik negatywny, to zgłosimy wniosek o dopuszczenie reszty kadry do wtorkowego konkursu bez kwalifikacji. Sytuacja jest nadzwyczajna, więc trzeba szukać różnych rozwiązań - powiedział Tajner w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Prezes PZN przyznał, że niezależnie od rozwoju sytuacji Murańka wróci do Polski. Ma po niego przyjechać karetka. Stanie się tak, choć skoczek nie narzeka na żadne dolegliwości.
Jeśli okaże się, że powtórne badanie da wynik pozytywne, kadra poczeka do testów, które odbędą się przed zawodami w Ga-Pa. Negatywne umożliwią skoczkom start. Choć jeden pozytywny sprawi, że cała grupa wróci do Polski. Turniej w ich miejsce dokończą zawodnicy, którzy startowali w Pucharze Kontynentalnym.
Kwalifikacje w Oberstdorfie wygrał Philipp Aschenwald. Wielkim rozczarowaniem okazał się występ Markusa Eisenbichlera. Więcej TUTAJ.
AKTUALIZACJA - 19:10
Działacze PZN będą walczyć o dopuszczenie Polaków do startu. Powtórzone badanie Murańki dało wynik negatywny. Więcej piszemy TUTAJ.
- Będziemy wnioskowali o dopuszczenie naszych skoczków do konkursu. Niemcy wiedzą, że możemy wejść na drogę sądową. Polacy nie skakali w kwalifikacjach przez opieszałość organizatorów i błąd laboratorium - powiedział Jan Winkiel, sekretarz PZN.

Przeczytaj również