Polska kadra na zgrupowaniu w Hiszpanii. Zdecydował jeden powód. "Słyszałem różne podteksty, to są bzdury"

Polska kadra na zgrupowaniu w Hiszpanii. Zdecydował jeden powód. "Słyszałem różne podteksty, to są bzdury"
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Potwierdziły się niedawne informacje o tym, że do meczu eliminacji mistrzostw świata z Andorą reprezentacja Polski nie będzie przygotowywać się w naszym kraju, lecz w Hiszpanii. O powodach takiej decyzji z "Polsatem Sport" rozmawiał rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski.
Przed "Biało-Czerwonymi" ostatnie mecze w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. Już wygrana z Andorą może zapewnić naszej drużynie udział w marcowych barażach, choć sporo zależy też od wyniku meczu Anglia - Albania.
Dalsza część tekstu pod wideo
Niedawno w mediach pojawiły się informacje o tym, że Paulo Sousa chce przeprowadzić zgrupowanie przez tym spotkaniem nie w Polsce, lecz w Hiszpanii. Teraz potwierdził to Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy PZPN-u.
W rozmowie z "Polsatem Sport" podkreślił jednak, że nie wynika to tylko z preferencji selekcjonera, ale przede wszystkim ze względów logistycznych. W Andorze nie ma bowiem ani jednego lotniska.
- Przede wszystkim wyjazd do Andory to duże wyzwanie logistyczne i wiedzieliśmy o tym od kilku miesięcy, kiedy byliśmy na miejscu i wizytowaliśmy stadion, wybieraliśmy hotel dla drużyny. Tam nie ma lotniska. Najbliższe jest oddalone o ponad trzy godziny autobusem. Jak sobie weźmiemy całą podróż - zaczynając od wyjazdu z hotelu, z którego zazwyczaj korzystamy w Warszawie, przejazd na lotnisko, przelot do Barcelony i przejazd autokarem, to cała podróż w jedną stronę zabrałaby nam ponad osiem godzin - powiedział Kwiatkowski.
- Stanęło na tym, że najrozsądniej będzie jak zawodnicy, którzy lecą na zgrupowanie do Polski, polecą w zamian do Hiszpanii. Będziemy mieć wynajęty ośrodek treningowy dla siebie. Zostaniemy tam od poniedziałku 8 listopada do 11 listopada do czwartku. Dzień przed meczem wyjedziemy autokarem do Andory i zajmie to nam około dwóch godzin. Z Andory wrócimy po meczu w sobotę. Do Warszawy przylecimy 13 listopada, gdzie będziemy przygotowywać się do meczu z Węgrami - dodał.
- Wyłącznie względy logistyczne zadecydowały o tym, że będziemy w Hiszpanii, bo też słyszałem różne podteksty, że selekcjoner woli przebywać w ciepłym kraju. To są bzdury. Nam zależy, żeby zawodnicy byli wypoczęci, ponieważ grają w klubach i chcemy, żeby ta podróż zawsze była jak najkrótsza - bez względu gdzie byśmy nie grali - podkreślił.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik27 Oct 2021 · 09:43
Źródło: Polsat Sport

Przeczytaj również