4 czerwone kartki dla rywali i walkower. Trener Polski U18 tłumaczy: Był ogień. Nie chcieliśmy ustąpić

4 czerwone kartki dla rywali i walkower. Trener Polski U18 tłumaczy: Był ogień. Nie chcieliśmy ustąpić
screen
W niedzielę reprezentacja Polski do lat 18 zagrała mecz z rówieśnikami z Francji. Najważniejsza informacja - wygrała. Ciekawostka - rywale byli nadmiernie agresywni i dostali ostatecznie aż cztery czerwone kartki, co spowodowało zakończenie spotkania przed ostatnim gwizdkiem. O tym meczu i początku nowej kadry U18 porozmawialiśmy z selekcjonerem Wojciechem Kobeszką.
Niedzielny mecz Polska - Francja w kategorii do lat 18 owładnęły bardzo złe emocje, w drugiej połowie. Francuzi najpierw dostali dwie czerwone kartki, a później na boisku doszło do przepychanki, która zaczęła się od tego, że nasz reprezentant dostał tzw. strzał z "Zidane'a" i padł na murawę. Wszystko można obejrzeć poniżej. O tym, co działo się na murawie, porozmawialiśmy z trenerem kadry U18 Wojciechem Kobeszką.
Dalsza część tekstu pod wideo
SAMUEL SZCZYGIELSKI: Wygraliście z Francją 3:2. Jakie ma pan sportowe wnioski? Rozumiem, że masę pozytywnych.
WOJCIECH KOBESZKO: Brawo, jest pan pierwszą osobą, który zaczął rozmowę ze mną o tym meczu od spraw sportowych (śmiech). Nawiązaliśmy równorzędna walkę, prowadziliśmy od 5. minuty, potem w ciągu sześciu minut były trzy gole - Francuzi wpakowali nam dwa jeden po drugim, a my od razu wyrównaliśmy. Za to w drugiej połowie działo się dużo, ale najważniejsze wydarzenie to nasza bramka na 3:2.
Reprezentacja U18 jest mniej medialna niż kadry U17 oraz te wyższe. Co chcecie stworzyć właśnie w swojej kategorii wiekowej?
Przede wszystkim chwała zawodnikom, naszej ekipie za cały ten turniej. Nabyliśmy dużo doświadczenia, zgrywamy reprezentację, bo jest ona nowa. Wygraliśmy trzy mecze - ze Szkocją, Estonią i Francją. Ale po tym zgrupowaniu mamy w zespole dużo pokory. Pracujemy w cyklu 2-letnim. Marcin Brosz ma kadrę U19. My mamy się przygotować na przyszłoroczne eliminacje do mistrzostw Europy. Chłopaki znają się z kadry U17, ale mamy tez sporo debiutantów, którzy dobrze się pokazali.
Kogo z nich pan wyróżni?
Olaf Kozłowski, Mateusz Kowalski i Karol Dziedzic - oni debiutowali, a należy im się duże docenienie. Pozostali debiutanci - też widać w nich potencjał, jestem zadowolony ze swojej kadry. Jest pozytywnie, trudno żeby nie było pozytywnie po takim turnieju. Ale po analizach będziemy pracować nad poprawą swoich błędów po tych trzech meczach.
Czym wygraliście z Francją?
Wszystkim, bo… wszystko działało. Francuzi to mistrzowie Europy, mają masę jakości. Nie pękliśmy przed nimi, pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę. Zarówno szybki atak, jak i utrzymywanie się przy piłce. Ale mamy sporo do poprawy w naszym nastawieniu, wiary w to ze można i dlatego mam nadzieję, że chłopcy tym meczem uwierzą, że wygrać można z każdym. Nie tylko ambicją i bieganiem, ale i jakością gry w piłkę.
Z jakości piłkarskiej przejdźmy do wydarzeń z drugiej połowy. Francuzi dostali cztery czerwone kartki. Czemu tracili nerwy?
Piłka to emocje, w tym meczu było ich bardzo dużo. Postawiliśmy się im, nie chcieliśmy ustąpić i był ogień na boisku. Być może Francuzi nie spodziewali się takiego oporu z naszej strony. Kartki? Bez dyskusji. Pierwsza to były dwie żółte, a kolejne to brutalne faule na naszych zawodnikach. To młodzi chłopcy, nie mnie oceniać postawę Francuzów. Nie było to miłe, ale to element gry, wiemy jak się udzielają emocje. My trenerzy musimy patrzeć na te kwestie chłodniejszym okiem. Mieliśmy nie pęknąć i zejść z podniesionym czołem z boiska. Po to, żebyśmy potem nie gdybali. Nie myśleli o niewykorzystanych szansach. Ci chłopcy to zrobili. Co by się nie działo - mieliśmy być razem.
Patrząc na kartki - trzyma pan w ryzach zespół. Mimo bójek, przepychanek, Francja kończyła mecz z czterema czerwonymi kartkami, my z żadną.
Dostaliśmy żółta kartkę i tyle. Ja ich nie wychowałem. Nastawiłem ich tak, żeby nie mieli do siebie pretensji o cokolwiek, co zrobili na boisku. To jest reprezentacja, mam nadzieje że to dla nich wyróżnienie, nobilitacja ze tu są i mam nadzieję, że nadal będą pokazywać, że nie są powołani za darmo. Jestem bardzo zadowolony z chłopaków - z jakości piłkarskiej, z ich godnego zachowania, z tego jak wypadli jako reprezentacja Polski z tak mocnym rywalem.

Przeczytaj również