"Polskie kluby są zakładnikami tej swołoczy". Twitter grzmi po zadymie na meczu Lechii Gdańsk
Mecz Lechii Gdańsk z Akademiją Pandev w Lidze Konferencji został przerwany z powodu zajść na trybunach. Twitter ostro komentuje incydenty ze stadionu w Gdańsku.
Do burd doszło krótko po rozpoczęciu meczu na sektorze zajmowanym przez najbardziej zagorzałych kibiców Lechii. Wszystko wskazuje na to, że jej kibice bili się między sobą. Szerzej piszemy o tym TUTAJ.
Krzysztof Stanowski zwraca na moment, w którym doszło do awantury. To nie tylko mecz europejskich pucharów, ale tez okres, w którym mówi się o tym, że Lechia może zmienić właściciela.
- Podejrzewam, że rozmowy w sprawie sprzedaży klubu były zbyt zaawansowane i trzeba było przypomnieć, jakie powinny być właściwe proporcje podziału kasy przy transakcji. Mówiąc krótko: inwestorzy rozmawiali z niewłaściwymi ludźmi. Po przerwaniu meczu już wiedzą, że popełnili błąd. Konsekwencje będą finansowe. Sprawcy dostaną siano, żeby więcej tak nie robili - napisał Stanowski.
Nie brakuje też głosów oburzenia. Radosław Nawrot pisze o "wstydzie", Roman Kołtoń, że to "horrendum, a nie futbol".
Lechia już w trakcie meczu informowała, że trwają analizy nagrań z monitoringu. Marek Wawrzynowski nie ma wątpliwości, jak to się skończy.
- Za dwa, trzy tygodnie i tak ich wpuszcza na trybuny i będzie gadanie, że bez nich nie ma piłki. Polskie kluby są zakładnikami tej swołoczy - stwierdził Marek Wawrzynowski.