Porażka Atletico Madryt w sprawie Griezmanna. Nie ma dowodów przeciwko Barcelonie

Barcelona wykupiła Griezmanna z Atletico za 120 mln euro, czyli za tyle, na ile od 1 lipca opiewała klauzula odstępnego Francuza. Madrycki klub podnosił jednak, że do faktycznego porozumienia między piłkarzem a jego nowym pracodawcą doszło już wiele miesięcy wcześniej. Atletico twierdziło, że jest w posiadaniu potwierdzających to dowodów. Jego roszczenie było jasne - podniesienie kwoty transferu do 200 mln euro, czyli sumy odstępnego obowiązującej do końca czerwca.

Atletico w lipcu wniosło skargę do La Liga, ale - jak się okazało - tylko na chwilę. Madrytczycy już wycofali pozew, bo nie byli w stanie wykazać przekroczenia przepisów przez Barcelonę.

Sprawa wciąż toczy się przed organami Hiszpańskiego Związku Piłki Nożnej. "Sport" twierdzi, że federacja nie ma zbyt dużego pola manewru, a jedyne, co grozi Barcelonie, to niska kara finansowa. I to jest jednak wątpliwe wobec braku twardych dowodów.