Potężne długi FC Barcelony. "Klubowi grozi ruina"

FC Barcelona była jednym z dwunastu klubów, które zamierzały utworzyć Superligę. Nowe rozgrywki miały przynieść klubowi olbrzymi zastrzyk finansowy.

Joan Laporta jeszcze w trakcie swojej kampanii wyborczej był przeciwnikiem Superligi. Być może była to jedynie gra obliczona na zdobycie głosów kibiców. Faktem jest, że po objęciu stanowiska nowy-stary prezydent Barcelony zmienił zdanie. Wiedział, że bez dodatkowych funduszy klubowi grozi ruina.

O tym, jak bardzo Barcelona potrzebuje pieniędzy, świadczą liczby zawarte w artykule "El Pais". Hiszpański dziennik ocenia sytuację finansową klubu jako krytyczną. Jego krótkoterminowe zadłużenie wynosi 730 mln euro. Wszystkie długi - 1,173 mld euro. Straty za ten sezon mogą sięgnąć 350 mln euro.

- Istnieją poważne wątpliwości, czy klub będzie w stanie spłacić piłkarzy i innych wierzycieli w czerwcu przyszłego roku - pisze "El Pais".

- Wypłacalność Barcelony jest poważnie zagrożona. Według osób, które znają rachunki, naruszenie renegocjowanych już wcześniej umów z wierzycielami oznaczałoby utratę zaufania, reputacji i marki - dodaje gazeta.

Choć Barcelona jest w trudnej sytuacji, to mówi się, że Leo Messi może przedłużyć z nią kontrakt. Czym klub kusi swojego kapitana? Przeczytacie o tym TUTAJ.