Powtórka? Chelsea i Arsenal znów walczą o tego samego piłkarza. Na stole wielka kasa [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]

Powtórka? Chelsea i Arsenal znów walczą o tego samego piłkarza. Na stole wielka kasa [PRZEGLĄD TRANSFEROWY]
charnstir/Shutterstock
Czy w ostatnich dniach zimowego okienka dojdzie do wielkiego transferu? Są na to szanse. Dużą kasę na stół mogą wyłożyć Chelsea i Arsenal. Znów rywalizujące o tego samego piłkarza.
Na starcie krótki komunikat: 31 stycznia w Deadline Day zapraszamy na całodzienną relację LIVE z ostatnich godzin zimowego okienka. Będziemy z Wami na Meczykach od 8:00 do około 1:00!
Dalsza część tekstu pod wideo

Znów wielki wyścig?

Transferowy wyścig o Mychajło Mudryka pełen był emocji i zwrotów akcji. Ukrainiec ostatecznie rzutem na taśmę przeniósł się z Szachtara do Chelsea, mimo że sprawiał wrażenie zainteresowanego grą dla Arsenalu. “The Blues” licytowali jednak odważniej i wyżej, wygrywając z londyńskim konkurentem walkę o podpis skrzydłowego.
Niewykluczone, że to nie ostatnia potyczka na styczniowym mercato pomiędzy tymi klubami. Oba mają na liście życzeń Moisesa Caicedo, pomocnika Brighton. Ekwadorczyk właśnie zmienił agentów i, jak informuje Fabrizio Romano, nie można wykluczyć jego zimowego odejścia.
W Albion niechętnie jednak podchodzą do rozstania z najbardziej wartościowym piłkarzem. Sam zawodnik udzielił nawet wywiadu oficjalnym mediom klubowym, by przeciąć spekulacje o transferze.
- Jestem skupiony na Brighton. To, co dobiega z zewnątrz, nie sprawia mi problemów, nie przeszkadza mi w grze - powiedział.
Wydaje się, że wszystko zależy od wysokości oferty, którą na The Amex otrzymaliby z Londynu. 55 mln funtów Chelsea zostało już odrzucone. “Telegraph” twierdzi, że Arsenal rozważa wysłanie propozycji o 20 mln wyższej, co być może skłoniłoby “The Seagulls” do rozmów. Do końca okienka zostało pięć dni. Wokół Caicedo trzeba się spodziewać sporego zamieszania. Z obiema londyńskimi drużynami łączony jest też Amadou Onana z Evertonu, który zdaniem “Foot Mercato” zdołał już nawet odrzucić ofertę Chelsea. Belg obecnie nie trenuje i czeka na rozwój wydarzeń po zwolnieniu Franka Lamparda. Kto wie, czy i Caicedo, i Onana rzutem na taśmę nie zmienią barw klubowych.

Blokada

W Chelsea szukają także wzmocnień na pozycji prawego obrońcy. Na celownik “The Blues” trafił Malo Gusto z Lyonu. Według francuskich mediów nastolatek błyskawicznie dogadał się z Anglikami i chętnie przeniósłby się na Stamford Bridge nawet jutro. Problem w tym, że jego klub nie zamierza na to pozwolić. Olympique odrzucił propozycję z Londynu, a prezes Jean-Michel Aulas osobiście poinformował, że Gusto do końca sezonu pozostanie w drużynie. Choć znając doświadczonego działacza, bieg wydarzeń może się jeszcze zmienić.
Po ściągnięciu Mudryka oraz Noniego Madueke z PSV w zespole Grahama Pottera zrobiło się bardzo ciasno na skrzydłach. W związku z tym Chelsea ma opuścić Hakim Ziyech. Marokańczyk przymierzany jest do Romy i Milanu, a zdaniem “Sky” chętnie sprowadziłby go do siebie Everton, gotowy do spełnienia żądań finansowych ligowych rywali. Sam piłkarz może jednak nie być chętny, by zakładać koszulkę walczących o utrzymanie “The Toffees”.
Rewolucja kadrowa przeprowadzana przez Todda Boehly’ego i jego ludzi prawdopodobnie obejmie również Kaia Havertza. Niemiecki dziennikarz Florian Plettenberg ze “Sky” twierdzi, że napastnik dostanie latem zielone światło na transfer, o ile ktoś zapłaci za niego 60 mln euro. Brzmi rozsądnie.

Arteta mówi jasno

- Potrzebujemy nieco więcej zabezpieczenia w linii pomocy, jeśli będzie to możliwe. Ale na obecnym rynku nie jest łatwo to zrobić. Są powody do niepokoju, Mo Elneny doznał kontuzji, tak więc zobaczymy - menedżer Arsenalu Mikel Arteta wprost przyznał, że chętnie na finiszu okienka ujrzałby w zespole nowego środkowego pomocnika.
Poza doniesieniach o zainteresowaniu Caicedo i Onaną “Kanonierzy” są przedstawiani jako faworyci do pozyskania Declana Rice’a z West Hamu, tyle że dopiero po zakończeniu sezonu. Zaś wśród opcji krótkoterminowych wymienia się Westona McKenniego z Juventusu. “La Repubblica” napisała, że Arsenal złożył nawet ofertę za amerykańskiego pomocnika w wysokości 30 mln euro. Wydaje się jednak, że McKenniemu bliżej do Leeds, gdzie trenerem jest jego rodak Jesse Marsch. Najważniejsi włoscy dziennikarze pisali o zgodzie piłkarza na przeprowadzkę na Elland Road. Dogadać się jeszcze muszą kluby. Nie wiadomo, czy plotki o propozycji “The Gunners” nie są więc próbą wyciągnięcia większych pieniędzy od Leeds.
Nie rozstrzygnęła się również kwestia przyszłości Ivana Fresnedy, nastoletniego obrońcy Realu Valladolid, od dawna wskazywanego jako cel Arsenalu. Piłkarz ma decydować między liderem Premier League a Borussią Dortmund. Na tę chwilę nie podjął jeszcze decyzji. Gdyby dołączył do ekipy Mikela Artety, zastąpiłby w niej odchodzącego do Fulham na półroczne wypożyczenie Cedrica Soaresa. Według londyńskich mediów Portugalczyk zmieni barwy do końca bieżącego tygodnia.
W kontekście “Armatek” padło też nazwisko Federico Chiesy. Serwis “Football London”, że z uwagi na tonięcie Juventusu włoski skrzydłowy byłby do wyciągnięcia za… 15 milionów funtów. Trudno w to uwierzyć.
Reasumując, Arsenal może na ostatniej prostej styczniowego okienka dokonać dwóch (Fresneda i pomocnik), jednego (któryś z nich) lub żadnego transferu. Patrząc jednak na dynamiczne działanie ze sprowadzeniem Leandro Trossarda i Jakuba Kiwiora, wydaje się, że Arteta dostanie przynajmniej jeszcze jednego nowego piłkarza.

“Koguty” już nie śpią

Podobnie jak i trener wielkiego rywala “The Gunners”, Tottenhamu. “Koguty” w minionych dniach wreszcie się zaktywizowały na rynku. Zaczęły od spektakularnego przejęcia Arnauta Danjumy z rąk Evertonu. Napastnik był już po słowie z “The Toffees”, przeszedł nawet testy medyczne i miał sesję zdjęciową, po czym… dołączył do Spurs. Londyńczycy rzutem na taśmę “ukradli” Holendra przeciwnikom z Goodison Park.
W ślady Danjumy ma pójść Pedro Porro ze Sportingu. Hiszpan od dawna jest monitorowany przez Tottenham, ale dotychczas “Lwy” nie chciały słyszeć o innej ofercie niż 45 mln euro (tyle wynosi klauzula sprzedaży zawodnika). Zdaniem Fabrizio Romano Portugalczycy zeszli jednak z oczekiwań. Kwota się nie zmienia, ale Anglicy zapłacą ją w ratach. Włoski dziennikarz twierdzi, że “here we go” to kwestia czasu. Porro osiągnął wcześniej porozumienie z nowym klubem, ustalając warunki pięcioletniej umowy. Czyżby wreszcie Conte otrzymał prawego wahadłowego na poziomie?
“Koguty” nie ściągną za to Nicolo Zaniolo z Romy, też wielokrotnie przymierzanego do tej drużyny. Zaniolo, owszem, lada dzień powinien opuścić Rzym, ale obierze inny kierunek. Są dwie opcje: AC Milan lub Bournemouth. “Rossoneri” dogadali się z piłkarzem, jednak proponują Romie wyłącznie wypożyczenie z klauzulą wykupu. Ta nie chce się na to zgodzić. Powstał więc impas, który chce wykorzystać beniaminek Premier League. Jak podał w czwartek Gianluca Di Marzio, “The Cherries” zaoferowali Włochom 30 mln euro, do tego bonusy i procent od przyszłej sprzedaży. Rzymianie przyjęli tę ofertę. Zaniolo zaś zwleka z decyzją.

Rewolucja w City?!

Wyboru dokonał za to Real Madryt, który musiał się określić, czy wiąże przyszłość z Franem Garcią. To 23-letni lewy obrońca, wychowanek “Los Blancos”, który z racji na brak szans gry w pierwszej drużynie przeniósł się w 2021 r. do Rayo. “Królewscy” zachowali przy tym klauzulę pierwokupu piłkarza za 5 mln euro. W kontrakcie Garcii zawarto także klauzulę dla innych klubów, dwukrotnie wyższą. Chciał ją aktywować Bayer Leverkusen, pragnący pozyskać Hiszpana jeszcze zimą. Real wszedł jednak do gry i zdaniem wielu mediów (to m.in. “AS”, “Bild” i “Marca”) kupił Frana z powrotem. Zawodnik wróci na Santiago Bernabeu latem, na razie zostanie formalnie wypożyczony do Rayo, by dokończyć tam sezon.
A co słychać u dwóch największych rywali “Królewskich”, Barcelony i Atletico? Oba te kluby łączą dobre relacje, co pozwoliło szybko przeprowadzić transfer Memphisa Depaya. Kataloński “Sport” twierdzi, że latem śladem Holendra ma szansę podążyć Ferran Torres. Trafił on do "Blaugrany" ubiegłej zimy z Manchesteru City, ale nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Rozczarowuje, głównie słabą skutecznością. Nie stanowi pierwszego wyboru Xaviego w linii ataku. W związku z tym może pomyśleć o odejściu. Atletico zaś chce przeprowadzić rewolucję personalną w ofensywie. Madrytczycy mieli pytać o Torresa przy okazji negocjacji ws. Depaya. Xavi wprawdzie nadal liczy na Hiszpana, ale z racji na sporą wartość, klub może rozważyć jego sprzedaż.



Na spore zmiany zanosi się również w drużynie byłego menedżera “Barcy”, Pepa Guardioli. Jak podał Jose Alvarez z “El Chiringuito”, Manchester City stoi u progu przebudowy składu. Etihad Stadium mogą opuścić: Ilkay Guendogan, Bernardo Silva, Kyle Walker, Joao Cancelo oraz Aymeric Laporte. To grono piłkarzy ma być niezadowolone z obecnej sytuacji w klubie i chętnie zmieni otoczenie. Najłatwiej będzie odejść Guendoganowi, któremu latem wygasa kontrakt. Swoją drogą Niemiec jest mocno łączony z, a jakże, Barceloną. Transferowe domino przed startem kolejnego sezonu zapowiada się wybornie.
Nie ma pewności, czy bohaterem letniego okienka będzie Jude Bellingham. Wprawdzie Anglik nie zniknął z radarów Realu Madryt, Liverpoolu czy właśnie City, ale według “Bilda” Borussia chce spróbować zatrzymać pomocnika na dłużej. Jak? Oferując mu kontrakt rzędu 15 mln euro rocznie, najwyższy w historii klubu. Tyle nigdy nie zarabiał nawet Marco Reus, któremu latem wygasa obecna umowa i zdaniem “Daily Mail” znajduje się w kręgu zainteresowań Manchesteru United. W Dortmundzie pozostanie za to Youssoufa Moukoko. Nastolatek związał się z BVB do 2026 roku.
Słówko jeszcze o PSG. Paryżanie starali się zastąpić Pablo Sarabię Rayanem Cherkim z Lyonu, ale tutaj - podobnie jak przy Malo Gusto i Chelsea - weto jak na razie stawia szef Olympique Jean-Michel Aulas. Do Kyliana Mbappe i spółki może za to dołączyć Milan Skriniar. Agent obrońcy Interu publicznie poinformował, że Słowak nie przedłuży kontraktu z obecnym klubem. Media we Francji i Włoszech są pewne przenosin Skriniara na Parc des Princes. Kwestia, kiedy się one dokonają - jeszcze zimą, czy dopiero latem. Według “La Gazzetty dello Sport” jeśli PSG myśli o zimowym transferze, musi zapłacić Interowi 20 mln euro. Propozycja opiewająca na 10 mln została odrzucona.
Na koniec kilka wątków polskich. Były piłkarz Legii Josip Juranović został w ostatnich dniach nowym graczem Unionu Berlin. Inny eks-legionista, Tomas Pekhart, ma wrócić z kolei do Warszawy po półrocznej nieobecności. Pierwszy pisał o tym Sebastian Staszewski.
Kluby zmieniają także polscy piłkarze. Jan Bednarek wrócił do Southampton. Zgodnie z naszymi informacjami sprzed kilkunastu dni Przemysław Wiśniewski zastąpił w Spezii Jakuba Kiwiora. Marcin Listkowski (Lecce) i Mateusz Praszelik (Hellas) mają z kolei przenieść się do Serie B - kolejno Brescii oraz Cosenzy. Informował o tym sam Gianluca Di Marzio.
Na koniec pozostaje nam wyrazić nadzieję, że to całkiem niezłe zimowe okienko zakończy się efektownymi fajerwerkami, nie tylko ze strony angielskich gigantów. Deadline Day znów może być pasjonujący.
***
WSZYSTKIE PRZEGLĄDY TRANSFEROWE ZNAJDZIECIE TUTAJ.

Kto w ostatnich dniach okienka dokona najciekawszego transferu?

  • Arsenal49.82%
  • Chelsea34.32%
  • PSG3.69%
  • Tottenham1.11%
  • Inny klub11.07%

Przeczytaj również