Prezydent Bayernu wyjaśnił, dlaczego klub nie kupił następcy Lewandowskiego. "To nie jest kwestia pieniędzy"

Bayern ma za sobą kolejny trudny weekend. Choć w niemieckim klasyku prowadził z Borussią 2:0, to nie zdołał wygrać. Gola na 2:2 stracił w ostatniej akcji meczu.

Po kolejnych niepowodzeniach drużyny Juliana Nagelsmanna wraca temat transferu napastnika. Bayern nie ściągnął klasycznego snajpera po odejściu Roberta Lewandowskiego. Posiłkował się jedynie sprowadzeniem Sadio Mane, ale to gracz o innej charakterystyce.

Hainer sugeruje, że Bayern nie kupił następcy Lewandowskiego z powodu skąpstwa. Jego zdaniem problemem był brak odpowiedniego kandydata.

- Niestety tacy piłkarze jak Lewandowski, którzy gwarantują 25-30 goli w sezonie, nie istnieją jak piasek nad morzem. Nie jest łatwo ich znaleźć. Nie sądzę, że to kwestia pieniędzy. Trzeba znaleźć właściwego piłkarza - stwierdził Hainer.

- W przeszłości Bayern zawsze grał z napastnikiem. Zwłaszcza w ostatnich latach, gdy Lewandowski był znakomity. Hasan Salihamidzić ciągle podróżuje po świecie. Jeśli znajdzie okazję, to na pewno się przyjrzymy - dodał trener Bayernu.

- Mamy świetnych piłkarzy, nie ma co do tego wątpliwości. Patrzę na nasz atak z Leroyem Sane, Sadio Mane, Thomasem Muellerem, Sergem Gnabrym i Kingsleyem Comanem - wszyscy są piłkarzami światowej klasy. Muszą po prostu trafiać do siatki - podsumował Hainer.