Proponujemy skład na Czechy. Szansa dla dwóch "świeżaków", odważna druga linia. "Jest w gazie, umie błysnąć"

Proponujemy skład na Czechy. Szansa dla dwóch "świeżaków", odważna druga linia. "Jest w gazie, umie błysnąć"
Andrew SURMA/SIPA USA/PressFocus
Jak zagrać z Czechami? Kto w linii obrony? Ilu pomocników i napastników? Ile zmian względem ostatniego starcia z Mołdawią? Oto nasza propozycja wyjściowej jedenastki reprezentacji Polski na piątkowy mecz na PGE Narodowym.
W ubiegłym miesiącu selekcjoner stosował ustawienie z trójką obrońców i wahadłowymi. Wszystko wskazuje na powtórkę z rozrywki. Możemy też wytypować kilku pewniaków, którzy powinni być spokojni o miejsce w składzie. Są jednak znaki zapytania. Przede wszystkim tam, gdzie Polska ma największe kłopoty personalne, a więc w defensywie. Pojawia się także do rozwiązania kwestia obsady drugiej linii i - niemal standardowo - decyzji, czy dołożyć do Roberta Lewandowskiego drugiego napastnika oraz jak ustawić zespół w ofensywie. My proponujemy system 1-3-4-2-1, co nie oznacza jednak, że RL9 będzie jedynym biało-czerwonym piłkarzem na boisku klasyfikowanym jako napastnik. Stawiamy również na dwóch zawodników mających jak dotychczas nikłe doświadczenie reprezentacyjne. Tak prezentuje się pełna jedenastka:
Dalsza część tekstu pod wideo

Bramkarz

Tu sytuacja jest klarowna. Między słupkami stanie Wojciech Szczęsny, niezmiennie numer jeden reprezentacji Polski. Warto dodać, że doświadczony golkiper w tym sezonie trzyma równą, wysoką formę. Ostatnio miał serię sześciu spotkań bez puszczonego gola, Juventus wygląda świetnie, on sam broni ze skutecznością blisko 80%. O obsadę bramki jak zwykle nie musimy się martwić, bo w pogotowiu są jeszcze dobrze dysponowani Łukasz Skorupski i Marcin Bułka.
Bramkarz: Wojciech Szczęsny

Środkowi obrońcy

No nie zazdrościmy selekcjonerowi wyboru. W październiku trójkę stoperów tworzyli Tomasz Kędziora, Patryk Peda i Jakub Kiwior. Od meczu z Mołdawią rozegrali oni albo około połowy możliwych minut w klubie (pierwsi dwaj), albo mniej niż 1/3 (Kiwior) - to niepokojący sygnał. Poza nimi w szerokiej kadrze na Czechy znaleźli się: wracający po miesięcznej banicji Jan Bednarek, dawno niewidziany Paweł Bochniewicz i Mateusz Wieteska, który spadł na szary koniec hierarchii środkowych obrońców Cagliari. Jak to wszystko poukładać?
Pewniakiem musi być Kiwior, który zresztą gdy gra w Arsenalu, zbiera dobre recenzje. Poza nimi wydaje się, że na kolejną szansę zasłużył Peda. Jeśli jest autorskim pomysłem selekcjonera, nie spalił się w październiku, to nie widzimy powodu, by go odstawić od podstawowej jedenastki. Wątpliwości może budzić niedawny uraz i kilka opuszczonych spotkań, ale z drugiej strony piłkarz SPAL wrócił do zdrowia, 9 i 12 listopada rozegrał łącznie 210 minut w pucharze i lidze.
Zostaje jedno miejsce. Nie znajdujemy argumentów za kolejną szansą dla Kędziory, który tej jesieni przeciwko Mołdawii i Wyspom Owczym notował mnóstwo błędów. Prędzej logiczny jest wybór Bednarka, bo choć on wielokrotnie zawodził w kadrze, to ostatnio złapał dobrą formę w klubie. Inna sprawa, że pewnie nie wróciłby do drużyny narodowej, gdyby nie personalna mizeria w tyłach. My w roli centralnego stopera stawiamy więc na Bochniewicza. Gwarancja to żadna, ale selekcjoner wskazywał, że brakuje mu na boisku wzrostu, siły. Lider i wicekapitan Heerenveen je zapewnia, w Holandii jest szanowany, dobrze oceniany, gra regularnie, w reprezentacji to nadal świeże nazwisko. W marcu “z buta” do składu wszedł Bartosz Salamon, teraz jego śladem może podążyć Bochniewicz. Pole manewru mamy zawężone, ale takie są realia.
Środkowi obrońcy: Patryk Peda, Paweł Bochniewicz, Jakub Kiwior

Wahadłowi

Wypadnięcie ze składu Matty’ego Casha właściwie wyjaśnia nam obsadę wahadeł, bo trudno się spodziewać innego zestawu niż Wszołek-Frankowski. Konkurencji właściwie nie mają, prezentują dobrą formę klubową. Trzeba na nich liczyć, szczególnie na “Franka” - zawodnik Lens w październiku był jednym z tych, którzy nie zawiedli.
Wahadłowi: Paweł Wszołek, Przemysław Frankowski

Pomocnicy

W naszym ustawieniu z czwórką pomocników dzielimy ich na duet tych bardziej cofniętych i duet bardziej wysuniętych, ofensywnie usposobionych, grających za plecami Roberta Lewandowskiego. Bliżej obrońców widzimy Jakuba Piotrowskiego i Piotra Zielińskiego. Wydaje się, że nadszedł czas na realną szansę dla piłkarza Łudogorca. Ostatnio jej nie dostał, grali inni, a żaden w pełni nie przekonał. Tymczasem Piotrowski wysyła w klubie mocne sygnały, że zasługuje na poważniejszą próbę w reprezentacji. Jest w gazie, potrafi błysnąć w Europie, to zawodnik wielowymiarowy, nie typowa “szóstka”, bardziej box-to-box. Z odbiorem, ale i grą do przodu. Nie wygląda na kogoś, kto się “spali”, jak przed miesiącem Patryk Dziczek. Zapewnia też odpowiednią fizyczność.
Zieliński - sprawa oczywista, poza tym na tzw. kierownicy, bardziej cofnięty, jako dyrygent zespołu, prezentuje się najlepiej. Wyżej stawiamy na Sebastiana Szymańskiego, którego zalążki współpracy z “Zielem” mogliśmy oglądać kilka tygodni temu, a także na Karola Świderskiego. Można traktować “Świdra” jako drugiego napastnika, można jako drugą “dziesiątkę” - ważne, by zagrał, bo to jeden z tych, co w kadrze nie zawodzą. Warto zresztą dodać, że w Charlotte FC często występował właśnie jako cofnięty napastnik albo po prostu wysunięty, środkowy pomocnik. Jedyną niewiadomą stanowi forma piłkarza, który po raz ostatni zagrał w oficjalnym meczu pod koniec października. Trenuje jednak ze Śląskiem Wrocław, ponadto - w rytmie czy bez rytmu - reprezentacja zawsze mogła na niego liczyć. Biało-czerwonych nie stać na rezygnację z obecności Świderskiego w pierwszej jedenastce.
Pomocnicy: Jakub Piotrowski, Piotr Zieliński, Sebastian Szymański, Karol Świderski

Napastnik

Reprezentacja potrzebuje kapitana w optymalnej dyspozycji. Jej przebłysk mogliśmy zobaczyć w drugiej połowie ostatniego meczu Barcelony przed przerwą na kadrę, kiedy to “Lewy” ustrzelił dublet i odwrócił wynik z Alaves. Było to światełko w tunelu po serii słabszych występów i czasu straconego z powodu kontuzji. Paradoksalnie biało-czerwoni muszą liczyć na najlepszą wersję Lewandowskiego w chwili, gdy ten ma najgorszy moment w karierze od lat. Wierzymy jednak, że cały zespół, na czele z jego liderem, stanie przeciwko Czechom na wysokości zadania. Właściwym wsparciem dla RL9 powinien być Świderski, są Szymański, Zieliński, dobrze dysponowani wahadłowi. Główna strzelba ma z kim grać. Wymówek nie będzie.
Napastnik: Robert Lewandowski

Proponowany skład na mecz Polska - Czechy

Szczęsny - Peda, Bochniewicz, Kiwior - Wszołek, Zieliński, Piotrowski, Frankowski - S. Szymański, Świderski - Lewandowski
xi na czechy propozycja
własne

Przeczytaj również