Przewidywany skład Polski na mecz z Arabią Saudyjską! Takie zmiany planuje Czesław Michniewicz

Przewidywany skład Polski na mecz z Arabią Saudyjską! Takie zmiany planuje Czesław Michniewicz
Tomasz Folta
W ostatnich dniach Czesław Michniewicz częściej tłumaczył się, co komu powiedział a propos biblijnej zamiany wody w wino, niż z taktyki, jaką zamierza użyć w spotkaniu z Arabią Saudyjską. Dziś reprezentacja Polski gra mecz, który w dużej mierze zdecyduje, czy wyjdzie z grupy mundialu po raz pierwszy od blisko czterdziestu lat.
Pewne jest, że Michniewicz wody w wino nie zamieni. Natomiast w ostatnich dniach odmieniła się atmosfera wokół kadry, o której wspominaliśmy przed meczem z Meksykiem (0:0), że jest najspokojniejsza od lat. To już historia. Napięcie znacznie wzrosło. Nie przez remis w pierwszym spotkaniu fazy grupowej, czy nawet styl w jakim ten wynik został osiągnięty, a pozaboiskowe ściganie się w rozwiązanie zagadki, co autor miał na myśli rozmawiając z dziennikarzami po jednym z treningów kadry.
Dalsza część tekstu pod wideo
"Nie zamieniam wody w wino" - stwierdził Michniewicz na luźnym briefingu i zaczęło się. Czy te słowa dotyczyły umiejętności piłkarzy, wytrenowania stałych fragmentów gry czy być może dziennikarzy "spragnionych" brakiem alkoholu w Katarze?
Michniewicz tłumaczył się z tego przez kolejne dni i jedno trzeba mu przyznać. Skutecznie odciągnął uwagę od zawodników i w pełni skupił ją na sobie. Jednak nie wygląda to na mistrzowską zagrywkę psychologiczną - chyba, że jesteśmy za głupi - a rozdrapanie błahego tematu do gigantycznych rozmiarów.
Gdy selekcjoner zarzucił reporterom kreowanie alternatywnej rzeczywistości stało się jasne, że coś co wcześniej można było uznać za temat błahy wywoła gigantyczny pożar. Michniewicz wszedł w swoim stylu w ostrą polemikę, która podziałała na ogień jak kanister z benzyną. Sytuacja wymknęła się spod kontroli i na kilka dni stała się czołówką gazet, choć nigdy nią być nie powinna.
Natomiast dziś, jeśli coś odmieniać, to koniecznie wynik. Z Arabią Saudyjską trzeba wygrać, żeby znacznie zwiększyć swoje szanse na awans przed ostatnim starciem w grupie z Argentyną. Rywale zszokowali świat pokonaniem głównych kandydatów do wygrania turnieju, ale czy będzie ich stać na rozegranie kolejnego tak świetnego meczu? Polska ma znacznie lepszych zawodników, choć oni w ostatnim czasie regularnie przypominają o swoich niedoskonałościach.
Na Education City Stadium trzeba poszukać skuteczniejszej gry w ofensywie. Zmiany w składzie mają dotyczyć właśnie tego aspektu. Wykorzystania szybkości w bocznych strefach przy jednoczesnej kontroli środka pola. Jeśli Herve Renard znów ustawi swój zespół bardzo wysoko, rzucanie piłek za linię obrony i skorzystanie w ten sposób z wolnych przestrzeni może dać trzy punkty. Ale musi działać lepiej niż z Meksykiem, który kadra chciała odepchnąć od własnej bramki i pominąć pressing.
Dlatego spodziewamy się, że Michniewicz postawi na nowych wykonawców na bokach. To może być najważniejszy mecz w karierze Michała Skórasia. Zawodnika, który w ostatnich miesiącach niesamowicie urósł. 22-latek zapracował najpierw na wyjazd do Kataru, a teraz możliwe, że występ od pierwszej minuty na mundialu. Skóraś ma ogromną szybkość, ale też dyscyplinę w odbiorze piłki. Na lewej stronie może zastąpić Nicolę Zalewskiego, którego forma z ostatnich tygodni przełożyła się na występ z Meksykiem.
Skrzydłowy Lecha Poznań stanąłby przed gigantyczną szansą i ostatecznym egzaminem dojrzałości. Mecze z Villarreal go nie spaliły. Wręcz przeciwnie. Wzmocniły. Ale mistrzostwa świata to jednak trzy piętra wyżej.
W pierwszym składzie ma także wystąpić Krystian Bielik, który dał we wtorek dobrą zmianę w środku pola. W tej strefie potrzebne będzie zneutralizowanie Mohammeda Kanno, który – trzymając się biblijnych określeń krążących wokół naszej reprezentacji – w meczu z Argentyną niemal chodził po wodzie. Był wszędzie, a wykresy z programów statystycznych pokazują, że większość akcji przechodziła przez tego środkowego pomocnika.
Według naszych informacji Czesław Michniewicz nie zamierza znacząco zmieniać taktyki. Formacja obronna działała w pierwszym spotkaniu bez większych zarzutów. Czego potrzeba to większej jakości w przyjęciu i podaniu, o czym wspominał sam selekcjoner. Robert Lewandowski ma otrzymać wsparcie przez przesunięcie Piotra Zielińskiego bliżej niego, a także większą dokładność i lepszy timing przy wychodzeniu skrzydłowych do długich piłek za plecy przeciwnika.
Czy to się uda? Mecz z Arabią Saudyjską o godzinie 14:00
PRZEWIDYWANY SKŁAD:

Szczęsny - Bereszyński, Kiwior, Glik, Cash - Skóraś, Krychowiak, Bielik, Frankowski (Kamiński) - Zieliński - Lewandowski

Przeczytaj również