PSG lepsze od Olympique Lyon w finale Pucharu Ligi Francuskiej. Keylor Navas bohaterem konkursu rzutów karnych

PSG lepsze od Lyonu w finale Pucharu Ligi Francuskiej. Keylor Navas bohaterem konkursu rzutów karnych
Lukasz Laskowski / PressFocus
W finale Pucharu Ligi Francuskiej PSG pokonało po rzutach karnych Olympique Lyon (6:5). W regulaminowym czasie gry było 0:0, żadnego gola nie przyniosła także dogrywka.
Oba zespoły wyszły na ten mecz w najsilniejszych możliwych składach. W PSG nie grał kontuzjowany Kylian Mbappe, który ma wrócić do treningów dopiero w drugiej połowie sierpnia.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podopieczni Thomasa Tuchela nieźle weszli w ten mecz i zepchnęli rywali do defensywy. W 5. minucie Anthony'ego Lopesa starał się zaskoczyć Neymar, ale jego strzał z dystansu został znakomicie obroniony przez golkipera Lyonu. Kilka minut później Brazylijczyk znów huknął na bramkę - tym razem piłka poszybowała centymetry od lewego słupka po jego zewnętrznej stronie.
W odpowiedzi próbował Memphis Depay, lecz strzał z woleja autorstwa Holendra był zdecydowanie zbyt mocny - futbolówka pofrunęła wyraźnie ponad poprzeczką.
Tempo spotkania minimalnie spadło, ale Neymar dalej dążył do zdobycia bramki. W 26. minucie w ostatniej chwili uniemożliwił mu to Marcelo, były obrońca Wisły Kraków, który popisał się znakomitą interwencją w defensywie. Chwilę później dobrą szansę miał Mauro Icardi, lecz został złapany na spalonym. Tuż przed przerwą fantastyczny strzał Gueye w efektowny sposób obronił Lopes.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym, choć szansę miał też Angel Di Maria, jednak nieczysto trafił w piłkę w sytuacji sam na sam.
Na początku drugiej odsłony meczu znów wykazał się Lopes. Bramkarz Lyonu sparował piłkę do boku po imponującym uderzeniu Neymara z rzutu wolnego.
PSG długo biło głową w mur. W 75. minucie w dobrej sytuacji pomylił się rezerwowy Pablo Sarabia. Niewykorzystane okazje mogły się zemścić na podopiecznych Thomasa Tuchela, ale w 81. minucie znakomicie w bramce spisał się Keylor Navas. Po chwili Kostarykanin znów pokazał swój kunszt, łapiąc futbolówkę po uderzeniu Karla Toko Ekambiego.
Lyon coraz odważniej gościł w okolicach pola karnego faworytów, jednak to gospodarze w 87. minucie wreszcie powinni wyjść na prowadzenie. Na drodze po raz enty w tym meczu stanął im jednak rewelacyjny Anthony Lopes, broniąc główkę, a jakże, Neymara. W regulaminowym czasie gry nie padła żadna bramka, sędzia zarządził więc dogrywkę.
W niej dalej czujność zachował Lopes, choć szanse mieli też piłkarze OL. W 96. minucie Bertrand Traore "nawinął" Kimpembe i po rykoszecie był bliski gola na 0:1. W drugiej części dogrywki fatalnie pod bramką PSG zachował się z kolei Maxime Cornet, pudłując z najbliższej odległości.
Na kilkadziesiąt sekund przed upływem 120 minut, Angel Di Maria został ostro sfaulowany przed polem karnym przez Rafaela, za co zawodnik Lyonu słusznie otrzymał czerwoną kartkę.
Następnie Neymar fatalnie uderzył z rzutu wolnego. O zwycięstwie musiały zatem rozstrzygnąć rzuty karne.
Te lepiej wykonywali zawodnicy PSG. Do siatki trafili Angel Di Maria, Marco Verratti, Leandro Paredes, Ander Herrera, Neymar oraz Pablo Sarabia. W Lyonie nie mylili się Joachim Andersen, Karl Toko Ekambi, Maxence Caqueret, Thiago Mendes i Houssem Aouar. Decydującą jedenastkę zmarnował Bertrand Traore, którego strzał obronił Keylor Navas.
Redakcja meczyki.pl
Tomasz Bratkowski01 Aug 2020 · 00:04
Źródło: własne

Przeczytaj również