Radomiak przełamał się w meczu z Wisłą Płock. Pech Jakuba Rzeźniczaka [WIDEO]

Radomiak przełamał się w meczu z Wisłą Płock. Pech Jakuba Rzeźniczaka [WIDEO]
screen
Radomiak Radom wygrał na swoim terenie z Wisłą Płock 2:0, po samobójczym trafieniu Jakuba Rzeźniczaka i bramce Roberto Alvesa. Zespół z Radomia przełamał się po dwóch porażkach i awansował na czwartą pozycję w ligowej tabeli.
Wisła Płock do Radomia przyjechała jako lider PKO BP Ekstraklasy, ale zdecydowanie nie przestraszyło to gospodarzy. Radomiak od początku starał się naciskać rywali pressingiem. Podopieczni trenera Mariusza Lewandowskiego próbowali także szczęścia po dośrodkowaniach w pole karne Wisły.
Dalsza część tekstu pod wideo
To mogło przynieść skutek w 14 minucie meczu, gdy zakotłowało się przed bramką Bartłomieja Gradeckiego. Ostatecznie zamieszanie zakończył gwizdek arbitra, który dopatrzył się faulu na Kristianie Vallo. Kilka chwil później z groźną akcją próbowali wyjść goście, ale ich kontratak nieprzepisowo przerwał Filipe Nascimento, za co obejrzał żółtą kartkę.
Ostatecznie to Radomiak mógł cieszyć się z bramki. W 19 minucie spotkania strzałem z dystansu chciał popisać się Luis Machado. Piłka trafiła po drodze w Jakuba Rzeźniczaka, zmieniła tor lotu i zmyliła Gradeckiego. Gospodarze objęli prowadzenie, a do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił.
W drugą połowę mocno wszedł Radomiak, za sprawą gola Roberto Alvesa w 49 minucie spotkania. Sytuacja była jeszcze sprawdzana pod kątem potencjalnego faulu na jednym z obrońców Wisły Płock. Ostatecznie sędzia Tomasz Kwiatkowski wskazał na środek boiska, a bramka została uznana.
Wisła Płock próbowała odrobić straty, ale w grze gości sporo było niedokładności. W 54 minucie Michał Mokrzycki chciał zaskoczyć bramkarza Radomiaka, ale strzelił wprost w obrońcę, który poślizgnął się tuż przed nim. Minutę później zdecydowanie lepszy strzał oddał Vallo, który zza pola karnego huknął w poprzeczkę.
W 63 minucie doszło do małego spięcia na linii Machado – Gradecki. Sędzia Kwiatkowski utemperował obu zawodników pokazując im po żółtej kartce.
Radomiak mógł podwyższyć prowadzenie w 76 minucie, ale groźny strzał Dawida Abramowicza ostatecznie przeszedł obok bramki rywali.
Do groźnie wyglądającej sytuacji doszło w 80 minucie meczu. Wychodzący z bramki Gabriel Kobylak zderzył się z Raphaelem Rossim. Obrońca Radomiaka wymagał pomocy służb medycznych. Na szczęście nic poważnego się nie stało. Kolejna szansa na zmianę wyniku pojawiła się w 86 minucie. Tiago Matos, który na murawie pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej, uderzył jednak w poprzeczkę.
W doliczonym czasie gry Wisła Płock próbowała jeszcze złapać kontakt, ale więcej bramek na boisku w Radomiu już nie padło.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Przesmycki10 Sep 2022 · 19:25
Źródło: własne

Przeczytaj również