Raków Częstochowa wicemistrzem Polski! Pogoń musi obejść się smakiem, słabe pożegnanie Runjaica [WIDEO]

Raków Częstochowa wicemistrzem Polski! Pogoń musi obejść się smakiem, słabe pożegnanie Runjaica [WIDEO]
fot. Tomasz Kudala/Pressfocus.pl
Raków Częstochowa wywalczył tytuł wicemistrza Polski! Ekipa Marka Papuszna rozbiła Lechię Gdańsk (3:0), chociaż pomogła też Pogoń Szczecin. "Portowcy" ostatecznie nie poradzili sobie z Bruk-Betem, z którym podzielili się punktami (2:2).
Przed ostatnią kolejką Ekstraklasy większość rozstrzygnięć była znana. Najbardziej zażarta rywalizacja miała się zatem toczyć między Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin, które walczyły o tytuł wicemistrza Polski.
Dalsza część tekstu pod wideo

Raków Częstochowa - Lechia Gdańsk

Podopieczni Marka Papuszna nie mieli łatwego zadania. Przyszło im grać z Lechią Gdańsk, która w minionej wywalczyła udział w eliminacjach do europejskich pucharów. Sobotni gospodarze musieli się natomiast podnieść po dotkliwej porażce z Zagłębiem Lubin, która pozbawiła ich szans na mistrzostwo Polski.
Szybko jednak okazało się, że Raków nie zamierza kwestii wicemistrzostwa pozostawiać przypadkowi. Nie minął jeszcze kwadrans sobotniego spotkania, a goście przegrywali już 0:2.
Bohaterem częstochowian okazał się niezawodny Ivi Lopez. Hiszpan walczył w tym sezonie o tytuł Króla Strzelców i po pierwszej połowie spotkania z Lechią był bardzo blisko swojego celu - zdobył wszak dwie bramki.
Po zmianie stron Raków dalej atakował i czerpał z tego owoce. Wynik rywalizacji ustalił Gutkovskis, który trafił do siatki w 67. minucie. Tym samym podopieczni Marka Papuszuna przypieczętowali zdobycie drugiego miejsca, bowiem ich korespondencyjny rywal zaliczył bolesną wpadkę.

Pogoń Szczecin - Bruk-Bet Termalica

Dla Pogoni Szczecin sobotnie spotkanie było ważne pod wieloma względami. "Portowcy" walczyli nie tylko o zdobycie drugiego miejsca w Ekstraklasie, lecz żegnali także Kostę Runjaica. Niemiecki szkoleniowiec opuszcza zespół po pięciu latach pracy i ciągłego rozwoju.
Po pierwszej połowie meczu z Bruk-Betem, który jest już pewny spadku z elity, trener mógł być względnie zadowolony z pracy swoich podopiecznych. W 45. minucie zmieszanie w polu karnym wykorzystał Zahovic, który strzałem głową z bliskiej odległości dał prowadzenie swojemu zespołowi.
Po zmianie stron gra Pogoni dalej wyglądała dobrze. W 53. minucie rzut karny pewnie wykorzystał Kamil Drygas. Nikt wówczas nie sądził, że będzie to koniec pozytywnych informacji dla zespołu gospodarzy.
Końcówka spotkania należała bowiem do Bruk-Betu. Najpierw nadzieję tchnął Mesanović, który, podobnie jak Drygas, trafił z jedenastu metrów. W 80. minucie napastnik Termaliki dał swojemu zespołowi jeden punkt, natomiast Pogoni dał bolesną nauczkę. "Portowcy" muszą ostatecznie zaakceptować zajęcie trzeciego miejsca w tabeli.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk21 May 2022 · 19:36
Źródło: własne

Przeczytaj również