Real Madryt długo męczył się z Granadą. Piękny strzał Marco Asensio dał wygraną "Królewskim" [WIDEO]

Real wydawał się zdecydowanym faworytem spotkania z Granadą, lecz nie miał łatwej przeprawy z drużyną z dołu tabeli. Carlo Ancelotti zaskoczył nieco składem, wystawiając w pierwszej jedenastce między innymi Isco.

W piątej minucie goście byli blisko wyjścia na prowadzenie. Wówczas uderzeniem z woleja popisał się Puertas, ale jeszcze lepsza była interwencja Courtoisa, który nie dał się pokonać.

Z biegiem czasu to Real zaczął zyskiwać optyczną przewagę, ale przez długi czas niezbyt wiele z tego wynikało. Niezłą okazję miał Isco, lecz bramkarz obronił jego uderzenie.

Najbliżej bramki dla "Królewskich" było wtedy, gdy własnego golkipera, omal nie pokonał Neva. Gdy chciał wybić piłkę wślizgiem, trafił w poprzeczkę.

Real przez długi czas nie mógł znaleźć drogi do bramki rywali. W roli głównej występował bramkarz Granady, który obronił między innymi uderzenie Asensio.

To właśnie ten ostatni piłkarz wreszcie przełamał opór gospodarzy. W 74. minucie świetnie przymierzył zza pola karnego, strzelając nie do obrony. Dzięki temu Real wyszedł na upragnione prowadzenie.

Później "Los Blancos" mogli podwyższyć wynik - arbiter początkowo podyktował rzut karny za faul na Hazardzie, ale analiza VAR wykazała, że przewinienie miało miejsce przed "szesnastką".

Ostatecznie "Królewscy" wygrali cały mecz 1:0. Asensio mógł jeszcze skompletować dublet, lecz tym razem bramkarz Granady był górą. Dla Carlo Ancelottiego i spółki najważniejsze są z pewnością trzy punkty, dzięki którym ich przewaga nad Sevillą wzrosła do sześciu "oczek".