Real Madryt pozostaje w grze o mistrzostwo Hiszpanii. "Królewscy" nie zawiedli w meczu z Granadą [WIDEO]

Po ostatnim remisie z Sevillą "Los Blancos" nie mogli już pozwolić sobie na kolejną wpadkę, jeżeli chcieli liczyć się w grze o triumf na koniec sezonu. Choć w meczu z Granadą byli faworytami, to kibice Realu mogli się obawiać tego spotkania przede wszystkim ze względu na braki kadrowe. Obrona złożona przez Zinedine'a Zidane'a była naprawdę eksperymentalna.

Po raz pierwszy groźnie pod bramką gospodarzy zrobiło się w 14. minucie. Wówczas przed szansą na gola stanął Karim Benzema, lecz uderzenie Francuza obronił Silva. Po chwili bramkarz Granady i tak musiał jednak wyciągać piłkę z siatki.

Świetną asystą popisał się Miguel Gutierrez. Młody Hiszpan, który na co dzień występuje w rezerwach "Los Blancos", posłał prostopadłe podanie do Luki Modricia. Chorwat z bliska wykończył akcję.

Niedługo później przed szansą na podwyższenie wyniku stanął Marvin. Młody zawodnik spudłował w sytuacji sam na sam z golkiperem rywali. Do przerwy było jednak 2:0, bo w golem do szatni popisał się Rodrygo.

W drugiej części spotkania Granada napędziła nieco strachu faworytom. Dobrej sytuacji nie wykorzystał Suarez, ale skuteczniejszy od kolegi z zespołu był Jorge Molina. Dzięki niemu gospodarze cieszyli się z trafienia kontaktowego.

Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo. Szybko zrobiło się bowiem 4:1 dla Realu. Najpierw Eden Hazard wycofał piłkę do Alvaro Odriozoli, który wykończył akcję w polu karnym.

Po chwili fatalny błąd popełnił Silva. Bramkarz Granady wyszedł przed pole karne, ale w zasadzie podał piłkę do Karima Benzemy. Francuski snajper nie omieszkał skorzystać z prezentu.

Real Madryt dzięki wygranej awansował na drugie miejsce w tabeli La Liga. Do liderującego Atletico na dwie kolejki przed końcem traci dwa punkty i musi liczyć na wpadkę "Rojiblancos".