Real Madryt. Toni Kroos: Wtedy dla wielu osób od razu stałem się nazistą. Blondyn, niebieskie oczy...

Piłkarze w erze mediów społecznościowych coraz częściej spotykają się z bezpardonową krytyką. Internauci często przekraczają granice, obrażając i wyzywając zawodników.

Toni Kroos podkreśla, że problem ściśle wiąże się z poczuciem anonimowości i bezkarności w sieci.

- Dzisiaj każdy może schować się za fałszywym profilem, by obrażać nieznajomych bez żadnych przeszkód. Pan pewnie też sam to przeżył, bo politycy także dzielą opinię publiczną. Dzisiaj to wszystko przybrało zupełnie inny poziom - zauważył gracz Realu Madryt w rozmowie z Frankiem-Walterem Steinmeierem, prezydentem Niemiec.

- Ważne jest, by coś z tym zrobić. Moim zdaniem powinniśmy używać tylko prawdziwych imion i zdjęć. Jestem pewny, że wtedy hejt spadłby znacząco. Jestem też pewny, że 90% obrażających nie byłoby w stanie powiedzieć mi tego samego na ulicy twarzą w twarz - dodał.

Kroos do dziś pamięta komentarze na swój temat, gdy odważył się zabrać głos ws. rezygnacji Mesuta Oezila z występów w reprezentacji Niemiec. Wówczas na piłkarza Realu Madryt spłynęła fala hejtu.

- Po mundialu w 2018 roku powiedziałem, że nie podoba mi się sposób, w jaki z reprezentacji zrezygnował Mesut Oezil. Wtedy dla wielu osób od razu stałem się nazistą. Blondyn, niebieskie oczy... Wszystko pasowało dla wielu osób. Po czasie udało mi się zostawić to za sobą - zakończył 31-latek.