Ronaldo zmieniał zdanie w sprawie oskarżeń o gwałt. Szokujące szczegóły afery

Ronaldo zmieniał zdanie w sprawie oskarżeń o gwałt. Szokujące szczegóły afery
EFECREATA.COM / shutterstock.com
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" ujawnił szokujące zeznania Kathryn Mayorgi, która oskarża Cristiano Ronaldo o gwałt. Amerykanka złożyła pozew przeciwko piłkarzowi Juventusu.
Do przestępstwa miało dojść 12 czerwca 2009 w Las Vegas. Dzień później kobieta zgłosiła się na policję, ale nie zdecydowała się na wniesienie pozwu. Zamiast tego jej prawniczka skontaktowała się z przedstawicielami Ronaldo, a po kilku miesiącach do zawarcia ugody między stronami. Piłkarz zgodził się zapłacić odszkodowanie w wysokości 375 tysięcy dolarów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mayorga postanowiła jednak wrócić do sprawy i po dziewięciu latach wniosła pozew cywilny przeciwko portugalskiemu piłkarzowi do sądu w Nevadzie. Dlaczego zdecydowała się na taki krok? Przede wszystkim dlatego, że rozpoczęła współpracę z nowym prawnikiem, który uważa, że kobieta wcześniej dała się zastraszyć. Ponadto miała ją ośmielić akcja #MeToo, w ramach której ofiary nagłaśniają przestępstwa seksualne.
Historię Mayorgi ze szczegółami opowiedział niemiecki magazyn "Der Spiegel", który zasłynął serią publikacji na podstawie informacji zebranych przez Football Leaks. Chodziło w nich głównie o patologie piłkarskiego biznesu, teraz wynikiem dziennikarskiego śledztwa są szokujące zeznania Amerykanki.
Ronaldo i Mayorga poznali się w klubie w Las Vegas, gdzie kobieta towarzyszyła gościom i zachęcała ich do zostawiania pieniędzy przy barze. Zgodnie z jej relacją piłkarz zaprosił ją na imprezę do swojego apartamentu. Gdy poszła tam do łazienki, nagle pojawił się w niej obnażony piłkarz, który proponował jej uprawianie seksu oralnego.
- Zaśmiałam się i pomyślałam, że to się nie dzieje naprawdę. W końcu zaproponował: wypuszczę cię, ale chociaż mnie pocałuj. A ja powiedziałam: ok, pocałuję cię i nic więcej - relacjonuje Mayorga.
Według niej piłkarz nie poprzestał na pocałunku i zaczął ją obmacywać. Kobieta próbowała reagować, ale na piłkarzu nie robiło to wrażenia. W końcu, jak zeznaje Mayorga, Ronaldo zaciągnął ją do sypialni i zgwałcił analnie. Ten fakt potwierdziła później obdukcja.
- Zaczął mówić do mnie: kochanie, kochanie. Przepraszał, pytał czy mnie nie boli. A potem uklęknął i powiedział: „W 99 procentach jestem dobrym człowiekiem, nie wiem co się dzieje z tym jednym procentem" - zeznaje kobieta.
Sam Ronaldo zmieniał swoje relacje. We wrześniu 2009 roku przyznał, że postępował wbrew woli kobiety. - Przeprosiłem ją po wszystkim. Ona się nie skarżyła, że byłem brutalny. Skarżyła się, że zrobiłem to wbrew jej woli. Nie powiedziała nic o tym, że pójdzie na policję - napisał Ronaldo w kwestionariuszu dla swoich prawników. Zdanie zmienił już kilka miesięcy później. W grudniu 2009 roku twierdził, że do stosunku doszło za zgodą Mayorgi.
Teraz Ronaldo twierdzi, że sprawa jest dęta. - To fałszywe wiadomości. Chcą się wypromować na moim nazwisku. To normalne. Chcą być sławni, wykorzystując moje nazwisko, co jest częścią mojej pracy. Jestem jednak szczęśliwym i dobrym człowiekiem - skomentował piłkarz.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek01 Oct 2018 · 15:26
Źródło: Der Spiegel, Sport.pl

Przeczytaj również