Szokujące warunki na siatkarskim mundialu. Reprezentant Polski wszystko ujawnił
Norbert Huber ujawnił szokujące warunki na siatkarskim mundialu. Zdradził, że hala, w której odbyły się mecze grupowe, pozostawiała wiele do życzenia.
W trakcie trwających mistrzostw świata reprezentacja polskich siatkarzy gra niczym w transie. W zmaganiach grupowych pokonała Rumunię, Katar oraz Holandię, awansując do kolejnego etapu z pierwszego miejsca.
W 1/8 finału biało-czerwoni rozprawiali się z Kanadyjczykami, zwyciężając 3:1. W ćwierćfinale mundialu czeka już na nich turecka kadra.
Przed nadchodzącym spotkaniem z dziennikarzami porozmawiał Norbert Huber. Podczas wywiadu poinformował o szokujących warunkach w hali Smart Araneta Coliseum, w której odbyły się mecze grupowe.
- Druga hala prezentuje się dużo lepiej. Jest trochę cieplej, jest ładniejsza. Mamy nawet ciepłą wodę w szatni i można się umyć po meczu, co wcale nie jest takie oczywiste. W poprzednim obiekcie tego nie było, także w halach treningowych. Jest też trochę czyściej, są lepsze warunki sanitarne. Nie ma obawy, że coś wyjdzie spod szafki - wyjawił środkowy naszej kadry.
W "drugiej hali", Mall of Asia Arena, o której wspomniał Huber, odbywa się faza pucharowa. Siatkarz podkreślił, że organizacja tegorocznego turnieju pozostawia wiele do życzenia.
- Mam nadzieję, że następne poważne turnieje będą w innych częściach świata. Może więcej hoteli, więcej hal w większej liczbie miast. Komitet organizacyjny ma spore pole do popisu - dodał Huber.
Warto wspomnieć, że nadchodzące mistrzostwa świata w siatkówce mężczyzn zostaną zorganizowane w Polsce. Impreza została zaplanowana na 2027 rok.