"W głowie miałem jedną myśl". Szczere wyznanie znanego polskiego siatkarza, był na zakręcie kariery

"W głowie miałem jedną myśl". Szczere wyznanie znanego polskiego siatkarza, był na zakręcie kariery
Piotr Matusewicz/Pressfocus
Siatkarz Bartosz Kurek zdobył się na szczere wyznanie w rozmowie z portalem "WP SportoweFakty". Zawodnik japońskiego Wolfdogs Nagoya oraz reprezentacji Polski opowiedział o najtrudniejszym momencie w swojej karierze.
Bartosz Kurek to jeden z najbardziej znanych polskich siatkarzy. 35-latek od 2007 roku z powodzeniem gra w reprezentacji Polski. W jej barwach zdobywał mistrzostwo i wicemistrzostwo świata, a także złoty medal mistrzostw Europy. Trzykrotnie zagrał również na letnich igrzyskach olimpijskich, a od ubiegłego roku jest kapitanem kadry.
Dalsza część tekstu pod wideo
Obecnie gracz występuje wraz z biało-czerwonymi na odbywających się we Włoszech mistrzostwach Europy. Lider drużyny narodowej znajduje się w świetnej formie i towarzyszy mu dobre samopoczucie. W wywiadzie z Mateuszem Skwierawskim i Grzegorzem Wojnarowskim z "WP SportoweFakty" siatkarz zdradził jednak, że kilka lat temu miał dość uprawiania tego sportu.
- [W 2016 roku - przyp. red.] szukałem pomocy. Byłem zagubiony i zacząłem się zastanawiać, że może warto zorganizować swoje życie inaczej, wokół innych rzeczy niż siatkówka. To, co do tamtej pory uważałem za błogosławieństwo, stało się moim przekleństwem. Siatkówka zabierała mi cały czas, fizycznie byłem totalnie zmęczony, nie widziałem się ze swoimi bliskimi, nie miałem czasu dla rodziny. W tamtym okresie przestawiłem wajchę na sport - powiedział Kurek.
- Poświęciłem wszystko, by wygrać medal na igrzyskach w Rio de Janeiro. I to odbiło się na zdrowiu psychicznym. Dopiero po czasie zacząłem rozumieć pewne kwestie. Po pierwsze: musisz zdawać sobie sprawę, że jednak nie wszystko masz w swoich rękach. Nie wygląda to tak, że jeżeli zostanę w hali dwie godziny dłużej od przeciwnika, to na pewno wygram mecz. A w tamtym momencie tak myślałem. W głowie miałem jedną myśl: "Ja odpoczywać nie mogę, bo dzięki mojemu wysiłkowi wygramy" - dodał.
Zawodnik przyznał, że w trakcie sezonu ligowego poprzedzającego igrzyska olimpijskie w 2016 roku nie zrobił sobie ani jednego dnia wolnego. Po upływie czasu zrozumiał, że było to destrukcyjne podejście, które koniec końców doprowadziło go do kresu możliwości fizycznych i psychicznych. Zawodnik przepracował jednak problem i na kolejne zawody pojechał już z innym podejściem.
- Musiałem pewne rzeczy przewartościować, przegadać je z bliskimi. Dla mnie dużym wsparciem była żona. Najciekawsze w tym wszystkim jest to, że cztery lata później pojechaliśmy na igrzyska do Tokio, chciałem wygrać medal tak samo jak w Rio, wykonałem jeszcze lepszą pracę w hali, bo jeszcze bardziej świadomą, ale w tej porażce i cierpieniu byłem w stanie odnaleźć pozytywy. Nie biczowałem się, że znowu odpadliśmy w ćwierćfinale, a wręcz przeciwnie: łatwiej było mi to przełknąć - rzekł 35-latek.
Kolejny mecz na mistrzostwach Europy kadra Polski rozegra w niedzielę. Rywalem biało-czerwonych będzie narodowy zespół Macedonii Północnej. Polacy są zdecydowanym faworytem starcia.
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler02 Sep 2023 · 12:16
Źródło: WP SportoweFakty

Przeczytaj również