Warta Zawiercie w finale Ligi Mistrzów! Niezwykły dreszczowiec, od 0:2 do 3:2 [WIDEO]

Warta Zawiercie w finale Ligi Mistrzów! Niezwykły dreszczowiec, od 0:2 do 3:2 [WIDEO]
Artur Kraszewski / PressFocus / pressfocus
Aluron CMC Warta Zawiercie w niedzielny wieczór zagra w wielkim finale siatkarskiej Ligi Mistrzów. W półfinale wicemistrzowie Polski odrobili dwusetową stratę w "polskim" meczu z Jastrzębskim Węglem.
Tegoroczny turniej Final Four rozrywany jest w łódzkiej Atlas Arenie. W piątek pierwszym finalistą została włoska Perugia, która pokonała w trzech setach turecki Halkbank.
Dalsza część tekstu pod wideo
Było pewne, że drugie miejsce w wielkim finale zajmie drużyna z Polski. Jastrzębski Węgiel po niepowodzeniu w decydujących meczach Plus Ligi chciał powtórzyć niedawny finał Pucharu Polski i pokonać Aluron CMC Wartę Zawiercie.
W pierwszych minutach meczu na parkiecie szalał Tomasz Fornal. Reprezentant Polski popisał się kilkoma świetnymi serwisami i jastrzębianie wyszli na prowadzenie 6:3.
Zawiercie starało się odrabiać straty, ale zniwelowało je maksymalnie do jednego punktu. Później Jastrzębski Węgiel znów odskoczył rywalom i ostatecznie po akcji Carle wygrał 25:19.
Od początku drugiej odsłony także to jastrzębianie dominowali na parkiecie. Po tym, jak zablokowany został Russell, wyszli na prowadzenie 6:2. Bezpieczna przewaga utrzymywała się do samego końca partii, tym razem zakończonej wygraną 25:18 po udanym ataku Fornala.

W trzeciej odsłonie do wyjściowej szóstki Warty wszedł Karol Butryn, który szybko popisał się asem serwisowym. To samo zrobił Łaba, dzięki czemu ekipa z Zawiercia szybko wyszła na prowadzenie 5:1.
Później ta przewaga stopniała do jednego punktu, ale w połowie seta Warta znów odskoczyła rywalom. Na siatce świetnie grał Kwolek, na skrzydle Butryn i ostatecznie zawiercianie wygrali 25:20 po serwisowym błędzie Fornala.
Czwarty set okazał się dużo bardziej wyrównany. Raz jedna, raz druga drużyna obejmowała prowadzenie, ale wynik cały czas oscylował w okolicach remisu.
W końcówce to Warta okazała się jednak zdecydowanie lepsza. Po asie serwisowym Kwolka zrobiło się 16:29. Później mylił się Kaczmarek i ekipa z Zawiercia wygrała 25:19.
Do rozstrzygnięcia konieczny był tie-break - on również okazał się bardzo wyrównany, a obie drużyny szły łeb w łeb. Jedna z kluczowych akcji miała miejsca przy stanie 10:10 - sędziowie początkowo wskazali na autowy atak Kwolka, ale challenge pokazał, że piłki dotknął Zaleszczyk.
Jastrzębski Węgiel w końcówce okazał się jednak minimalnie lepszy. Po zablokowaniu Bieńka zrobiło się 13:12. O wszystkim decydowała gra na przewagi, a obie drużyny miały piłki meczowe.
Emocje były niesamowite. Ostatecznie to Warta okazała się minimalnie lepsza - w ataku szalał Butryn, a zawiercianie wygrali 22:20 i to oni zagrają w finale Ligi Mistrzów.
W meczu o tytuł zmierzą się z włoską Perugią. Mecz zaplanowano na niedzielę na 20:00. O 16:30 Jastrzębie powalczy natomiast o trzecie miejsce w tureckim Halkbankiem.

Jastrzębski Węgiel - Aluron CMC Warta Zawiercie 2:3 (25:19, 25:18, 20:25, 19:25, 20:22)

Przeczytaj również