Śląsk Wrocław. Vitezslav Lavicka niepocieszony po porażce z Pogonią Szczecin. "Taka przegrana mocno nas boli"

Choć Śląsk Wrocław w pierwszych trzech kolejkach PKO Ekstraklasy zdobył siedem punktów, to sytuacja przed starciem z Pogonią nie była łatwa. Wszystko przez serię zakażeń koronawirusem. Trener gości zwracał na to uwagę podczas konferencji prasowej.

- Gratulacje dla Pogoni, bo jest dziś szczęśliwszą drużyną. Przegrana w takich okolicznościach, po bramce z rzutu karnego w samej końcówce, naprawdę boli. Spotkanie było wyrównane, obie strony włożyły dużo energii w ten mecz. Z naszej strony były dobre i niedobre rzeczy w grze - ocenił Lavicka.

- W takich meczach jak dziś, gdy tworzymy kilka okazji, ale żadnej nie wykorzystujemy, musimy liczyć się z tym, że przeciwnik jedną ze swoich szans zamieni na bramkę. Tak się stało i boli nas to. Zawodnicy włożyli dużo energii w to spotkanie. I nie chodzi mi tylko o postawę dziś na boisku, ale i cały tydzień przed meczem. Nasza sytuacja nie była optymalna, ale wszyscy w klubie robili, co mogli, by było jak najlepiej. Taka przegrana mocno nas boli - dodał.

- Mówiliśmy w przerwie zawodnikom, że trzeba większej aktywności i zaangażowania. Ale nie było tak, że brakowało nam sytuacji podbramkowych. Mieliśmy w drużynie zawodników, którzy nie grają regularnie, nie mają dużego doświadczenia, ale to nie jest ujma czy wytłumaczenie. Taka jest nasza aktualna sytuacja. Dziś nie daliśmy rady i potrzeba dobrze zanalizować ten mecz i pracować dalej - zaznaczył.

- Nasza sytuacja nie jest łatwa, nie wiadomo, który zawodnik może wypaść i nie pojawi się na treningu. Cieszy nas jednak, że niektórzy piłkarze, mający wcześniej problem ze zdrowiem, teraz są już z powrotem do dyspozycji. Mam nadzieję, że tak będzie dalej - zakończył.