Andrzej Gołota bezwzględny dla MMA. "Trudno mi to nawet nazwać sportem"

Andrzej Gołota krytycznie wypowiada się na temat MMA. - Trudno mi to nawet nazwać sportem - stwierdził były pięściarz.
Choć takie walki, jak sobotni pojedynek Ołeksandra Usyka z Anthonym Joshuą, wciąż rozpalają wielkie emocje, to nie brakuje głosów, że dzisiejszy boks nijak ma się do tego z przeszłości. Podobnego zdania jest Gołota, który w latach 90-tych należał do czołowych postaci wagi ciężkiej.
- Według mnie nie ma porównania z tym, co było kiedyś. Walki są, bo są. Ale nie ma w nich takiego ognia jak kiedyś. A czy będę je oglądał? Pewnie sprawdzę wyniki z ciekawości - stwierdził Gołota w rozmowie z portalem "WP Sportowe Fakty".
Część popularności boksowi odebrały inne sporty walki - z MMA na czele. Gołota dość krytycznie wypowiada się na temat tej dyscypliny.
- Mnie nie przekonuje zwłaszcza moment, gdy walka przenosi się z pozycji stojącej do parteru. Z reguły zawodnicy "tarzają się" tam wtedy w sposób mało widowiskowy. Trudno mi to nawet nazwać sportem, walką... - stwierdził Gołota.
Wielu pięściarzom trudno rozstać się z zawodowym ringiem. Niedawno w żenujących okolicznościach wrócił do niego 59-letni Evander Holyfield. Gołota nie pójdzie w jego ślady.
- Na mnie już w tej kwestii nie liczcie! Na nic takiego się nie szykuję - stanowczo zapowiedział 53-latek.