Członek sztabu "Pudziana" grzmi po pojedynku. Wyzwał weterana Fame MMA do walki
Członek sztabu Mariusza Pudzianowskiego, Artur Krawczyk, odpowiedział na słowa Arkadiusza Tańculi. Za pośrednictwem relacji na Instagramie wyzwał go do walki.
26 kwietnia w gliwickiej PreZero Arenie odbyło się XTB KSW 105. Podczas wydarzenia miał miejsce kolejny występ Mariusza Pudzianowskiego.
48-latek skrzyżował rękawice innym emerytowanym strongmanem, Eddiem Hallem. Pojedynek rozstrzygnął się ekspresowym tempie.
Starcie dobiegło końca po upływie 30 sekund od pierwszego gongu. Brytyjczyk błyskawicznie rozprawił się z rywalem, odnosząc pierwsze zwycięstwo w klatce KSW.
Niedługo po pojedynku na Pudzianowskiego wylała się fala krytyki. Wśród osób, które nieprzychylnie wypowiedziały się o jego występie, znaleźli się Arkadiusz Tańcula oraz Tomasz "Szalony Reporter" Matysiak, którzy zabrali głos w podcaście Szalony Podcast.
- 2,1 miliona złotych, a żałował 10% na trenera. Widzieliście kogo miał w narożniku? Brata, jakiegoś ziomka i drugiego ziomka - mówili influencerzy.
Słowa influencerów nie umknęły uwadze samych zainteresowanych. Na ich wypowiedzi zareagował jeden z członków sztabu Pudzianowskiego, Artur Krawczyk, który jest profesjonalnym zawodnikiem MMA.
32-latek postanowił rzucić wyzwanie Tańculi, zabierając głos za pośrednictwem relacji na Instagramie. Freakfighter zdążył zareagować na jego słowa, kierując swoją wypowiedź niejako pod adresem "Pudziana".
- Arkadiuszu Tańcula, jak tak bardzo śmieszy cię narożnik Mariusza, to może razem się pośmiejemy w klatce, co ty na to? - napisał Krawczyk.
- Po tym co, "Pudzian" pokazałeś na KSW, masz rację! Pośmiejemy się - odpowiedział Tańcula.
Krawczyk legitymuje się rekordem pięciu zwycięstw i czterech porażek w profesjonalnych startach. Ma na swoim koncie jeden występ pod egidą KSW.