Dlatego Usyk nie kończy kariery. Motywuje go tylko jedno
Ołeksandr Usyk ujawnił, co powstrzymuje go przed zakończeniem kariery. Z ust Ukraińca padły niesamowite słowa.
W lipcu Ołeksandr Usyk po raz drugi w karierze rozprawił się z Danielem Duboisem. Ukrainiec potwierdził swoją dominację, posyłając Brytyjczyka na deski w piątej rundzie.
Tym samym Ukrainiec dołożył pas IBF do posiadanych wcześniej pasów WBC, WBA, IBO, WBO lub The Ring. Stał się niekwestionowanym mistrzem świata w wadze ciężkiej.
W listopadzie Usyk stracił jednak ten tytuł. W ostatnim czasie zrzekł się mistrzowskiego pasa WBO. Zgodnie z jego oczekiwaniami nie ułożyło się bowiem starcie pretendentów.
Ukrainiec chciał zawalczyć z Josephem Parkerem, licząc, że ten pokona Fabio Wardleya. Stało się jednak inaczej. Brytyjczyk rozbił Nowozelandczyka i ostatecznie zgarnął tytuł.
Mimo to nie zamierza kończyć kariery. Utrzymuje, że przed nim jeszcze dwa starcia. W rozmowie z AFP wyjawił, dlaczego nie odwiesza rękawic na kołek. Motywuje go tylko jedno.
- Reprezentowanie kraju na międzynarodowej arenie sportowej, szerzenie prawdy o wojnie oraz zapewnianie wsparcia finansowego naszej armii i cywilom to silna motywacja dla mnie, aby pozostać w zawodowym boksie trochę dłużej. Przez ostatnie trzy lata moja fundacja zebrała miliony euro od różnych darczyńców, aby wesprzeć armię, odbudowę kraju i organizacje humanitarne. Kluczowe jest pokazanie, że Ukraina to nie Rosja. To naród, który przez 300 lat stawiał opór wschodniemu imperium, niezależnie od formy, jaką przybierało ono na przestrzeni dziejów - przekazał.
- Prawdopodobnie nie ma osoby, która nie straciłaby kogoś bliskiego podczas wojny. Jako ojciec całym sercem rozumiem ból matek, które tracą swoje dzieci. Musimy zrobić wszystko, aby nie tylko zakończyć wojnę, lecz także zapewnić, że nigdy więcej się ona nie powtórzy. Nasi żołnierze są prawdziwymi wojownikami, prawdziwymi bohaterami - podkreślił Usyk.
W trakcie kariery Usyk stoczył 24 walki. Wciąż pozostaje niepokonany. W ostatnich latach Ukrainiec dwukrotnie pokonał Anthony'ego Joshuę, Daniela Dubois oraz Tysona Fury'ego.