"Ferrari" przerwał milczenie. Drugie dno zakończenia głośnej współpracy

"Ferrari" przerwał milczenie. Drugie dno zakończenia głośnej współpracy
PressFocus/Lukasz Sobala
Niedawno Amadeusz "Ferrari" Roślik rozstał się ze swoim dotychczasowym trenerem, Mirosławem Oknińskim. Freakfighter zabrał głos po zakończeniu współpracy.
W środę główny trener Akademii Sportów Walki Wilanów, Mirosław Okniński, przekazał niespodziewaną informację. Szkoleniowiec postanowił zakończyć współpracę z Amadeuszem "Ferrarim" Roślikiem.
Dalsza część tekstu pod wideo
54-latek wyznał, że freakfighter nie przychodził na treningi i nie konsultował z nim pojedynków. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Niedawno o całej sprawie wypowiedział się sam zainteresowany. Roślik za pośrednictwem mediów społecznościowych skomentował zakończenie współpracy.
- Rozstanie z trenerem Mirosławem... Trenera bardzo lubię i szanuję, złego słowa nie powiem, za to mógłbym powiedzieć wiele dobrych. Wiem, że pewnie gdzieś tam prawdopodobnie jeszcze nasze drogi się przetną. Rozumiem perspektywę trenera i jego oczekiwania wobec mnie, których po prostu nie spełniałem zawsze - zaczął freakfighter.
"Ferrari" zaznaczył, że zakończenie jego współpracy ze szkoleniowcem prawdopodobnie ma drugie dno. Zdaniem freakfightera treningi w Akademii Sportów Walki Wilanów może rozpocząć zawodnik, z którym ten miał się zmierzyć.
- Myślę, że tam jest jeszcze drugie dno. Miała być jakaś tam walka z mistrzem świata. Może ten mistrz świata będzie trenował u trenera Mirka, ale wtedy to będzie oszustwo dla mnie, więc wtedy tej walki po prostu nie przyjmę. Trenera pozdrawiam - dodał freakfighter.
Roślik stoczy kolejny pojedynek 11 maja w londyńskiej hali Troxy. W walce wieczoru gali Misfits Boxing skrzyżuje rękawice z Nathanielem "Salt Papim" Bustamante, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Przeczytaj również