Gołota trafił na stół operacyjny. Ujawnił przyczynę
Andrzej Gołota zabrał głos w sprawie swoich problemów zdrowotnych. 57-latek przedszedł podwójną operację.
Niedawno w polskich mediach zrobiło się głośno o Andrzeju Gołocie. Jego żona Mariola poinformowała w mediach społecznościowych, że dawny bokser znalazł się w szpitalu.
Gołota trafił do kliniki w Chicago, gdzie poddał się operacji. Brakowało jednak szczegółów dotyczących zabiegu. Wiadomo było jedynie, że były pięściarz jest w dobrej kondycji.
Nazajutrz z Gołotą skontaktowała się Interia. 57-latek potwierdził, że powodem operacji była kontuzja barku, a dopiero po zabiegu zdał sobie sprawę, że sprawa była poważna.
- Przede wszystkim zajęli się moim prawym barkiem, który wymagał operacji. A przy okazji jeszcze, za jednym zamachem, naprawili mi biceps prawej ręki - powiedział Gołota.
- Nawet nie wiedziałem, że jest w takim stanie, który także wymaga zabiegu. To już jest starość. Dopadła mnie - szczerze wyznał. Operacja odbyła się pod pełną narkozą.
Andrzej Gołota prowadzi spokojne życie na emeryturze. Mieszka na stałe w Stanach Zjednoczonych, od lat legitymując się podwójnym, polsko-amerykańskim obywatelstwem.
57-latek zakończył karierę w 2013 roku po przegranej z Przemysławem Saletą. Potem wszedł do ringu tylko raz. W 2014 roku pokazowo zmierzył się z Danellem Nicholsonem.