Gwiazdor freak-fightów odmówił Fame MMA. "To nie te czasy"
Adrian Cios nie przyjął oferty wystąpienia na gali Fame MMA 28. Gwiazdor freak-fightów zdradził, co skłoniło go do odrzucenia propozycji.
22 listopada w warszawskim studiu Polsatu odbędzie się gala Fame MMA 28. W karcie walk znalazło się w sumie 10 starć. Main eventem będzie pojedynek Marcina Wrzoska z Piotrem Tyburskim.
Oprócz tego w klatce zameldują się m.in. Bartosz Żukowski, Tomasz Matysiak, Natan Marcoń, a także Paweł Jóźwiak. Tym razem próżno natomiast szukać konfrontacji z udziałem Adriana Ciosa.
Okazuje się, że "The Joker" faktycznie miał wziąć udział w evencie. Zdradził nawet potencjalnego oponenta. Mógł nim być Łukasz Pawłowski. Federacja zaproponowała mu jednak za małą sumę.
- Miałem walczyć teraz w Fame MMA z "Cameraboyem", ale w czasie programów, i tak dalej, mam wylot do Dubaju, gdzie będę robił fajny projekt. Fame MMA chciało dać kwotę X, ja chciałem kwotę X3, ponieważ mam inne plany - przekazał w mediach społecznościowych.
- Więc ta walka spadła, a szkoda. Nie ma hajsu, nie ma walki. Jak mam odwołać event, to chcę chociaż pokrycia, nie walczę już za 100 czy 150 tysięcy. To nie te czasy - wyznał Cios.
Możliwe, że Pawłowski mimo tego weźmie udział w gali. Federacja wciąż nie ujawniła bowiem żadnych szczegółów dotyczących jednego starcia - tzw. "extrafightu".
Cios zgromadził 12 solowych walk we freak-fightach. Zanotował bilans pięciu wygranych i siedmiu przegranych. Ostatnio zaliczył za to serię trzech porażek z rzędu.