Kolejne problemy Adamka na lotnisku. Wiadomo, co się stało

Kolejne problemy Adamka na lotnisku. Wiadomo, co się stało
PressFocus/Marcin Bulanda
Tomasz Adamek opowiedział o kolejnym lotniskowym incydencie. Doświadczył go przed galą Fame MMA 26.
W minioną sobotę odbyło się Fame MMA 26. Na studyjnym wydarzeniu pojawił się Tomasz Adamek, którego obecność nie była przypadkowa.
Dalsza część tekstu pod wideo
Podczas gali ogłoszono pojedynek z udziałem "Górala". Pięściarz wystąpi w main evencie kolejnej imprezy, która odbędzie się 6 września w Gliwicach.
Rywalem 48-latka będzie były dwukrotny mistrz KSW, Roberto Soldić. Zawodnicy zmierzą się ze sobą na dystansie ośmiu trzyminutowych rund w formule bokserskiej.
Przybyciu Adamka na sobotnią galę towarzyszyły jednak pewne problemy. "Góral" napotkał je na lotnisku po przylocie do Polski.
48-latek w rozmowie z Super Expressem zdradził, że po opuszczeniu samolotu nie dostał swoich walizek. Dodał, iż z odsieczą ruszył mu Mateusz Borek.
- Nie wiem, czy to nie po złości mi zrobili, bo nie dostałem walizek. Dobrze, że Mati kupił mi cały garnitur, wszystko od majtek po resztę, bo nie mam nic. No nie mam nic. Tylko butów nie musiałem kupować, bo te, w których przyleciałem, akurat pasowały pod kolor - mówił Adamek.
Warto wspomnieć, że był to kolejny lotniskowy incydent z udziałem 48-latka. Po Fame MMA 21 obsługa samolotu wyprosiła go z pokładu, twierdząc, iż ten jest pod wpływem alkoholu.

Przeczytaj również