Kolejne strzały "Pudziana" w KSW. Poszło o wypłatę
Mariusz Pudzianowski wydał oświadczenie ws. burzliwych relacji z KSW. Jego słowa mogą dziwić.
Losy Mariusza Pudzianowskiego pozostają sprawą nierozstrzygniętą. Po dotkliwej porażce z Eddiem Hallem nie jest jasne, w jakiej organizacji stoczy kolejną walkę.
Wydaje się mało prawdopodobne, aby były strongman kontynuował swoją karierę pod szyldem KSW. W ostatnich dniach odpalił on medialne działa skierowane w stronę federacji.
"Pudzian" zaznaczył, że nie jest w stanie wyobrazić sobie dalszej współpracy z organizacją. Dodał także, że do tej pory nie wypłacono mu wszystkich pieniędzy z kontraktu.
Późnym wieczorem w sobotę Pudzianowski po raz kolejny zabrał głos nt. burzliwych relacji z KSW. Tym razem zrobił to w oficjalnym tonie, odnosząc się do rzekomych braków w wypłacie.
- W związku z pojawiającymi się pytaniami i komentarzami na temat mojej ostatniej walki, chciałbym krótko wyjaśnić sytuację. Do tej pory nie otrzymałem pełnego rozliczenia finansowego, które zgodnie z umową powinno zostać wypłacone dawno. Sprawa została zgłoszona do odpowiednich osób i liczę, że zostanie rozwiązana w sposób uczciwy i profesjonalny - zaczął Pudzianowski.
- Przez całą karierę zawsze kierowałem się zasadą ciężkiej pracy, szacunku i fair play. Tego samego oczekuję od każdego, z kim współpracuję. Skupiam się teraz na treningach i przygotowaniach do kolejnych startów, aby dawać z siebie maksimum w każdej walce. Nie zamierzam komentować tej sytuacji szerzej do momentu jej wyjaśnienia - dodał były strongman.
Jak zakończy się afera pomiędzy KSW a Pudzianowskim? Tego nie wiadomo. Federacja nie ustosunkowała się jeszcze do ostatniego oświadczenia zawodnika.