Weteran Fame MMA aż zalał się krwią. Wystarczyło 48 sekund [WIDEO]

Weteran Fame MMA aż zalał się krwią. Wystarczyło 48 sekund [WIDEO]
Screen/X
Tylko 48 sekund potrzebował Michał "Matrix" Królik, aby sięgnąć po triumf nad Alanem Kwiecińskim. Poważne obrażenia twarzy sprawiły, że sędzia nie dopuścił freak-fightera do dalszej części walki.
Sobotnia gala Fame MMA 27 już na papierze gwarantowała wiele emocji. W karcie walk znaleźli się Tomasz Adamek, Roberto Soldić czy Marcin Najman. Do klatki największej federacji freak-fightów w Polsce wracał też Alan Kwieciński. Po raz ostatni w tej formule zawalczył on w kwietniu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Na drodze Kwiecińskiego stanął wówczas Bartosz Szachta. Szansa powrotu na zwycięską ścieżkę nadarzyła się w sobotę. Jego rywalem w formule K-1 z uwzględnieniem małych rękawic był Michał "Matrix" Królik. 35-latek był uznawany za jednego z najlepszych kickboxerów w Polsce.
Z powodu nieobecności na odprawie przez galą, "Matrix" rozpoczynał walkę z jednym odjętym punktem. Kara przyznana przez sędziów nie pokrzyżowała jednak jego planów. Stawiany w roli faworyta Królik doskoczył do Kwiecińskiego i szybko zaczął go zamykać przy siatce.
Seria bardzo mocnych ciosów wylądowała na twarzy "Alanika" i powaliła go na matę. Sędzia od razu wstrzymał pojedynek i rozpoczął liczenie.
Poważne obrażenia, których doznał Kwieciński, sprawiły, że nie był on w stanie kontynuować tego pojedynku. Lekarz ringowy nie dopuścił go do dalszej części walki, która trwała tylko 48 sekund.
Porażka na Fame MMA 27 była dla Kwiecińskiego już dziesiątą w historii swoich występów w tej organizacji. Wcześniej na jego drodze stawali również Arkadiusz Tańcula czy Michał "Wampir" Pasternak. Królik zanotował zaś swój pierwszy triumf w znanej federacji freak-fightów.
Po zakończeniu walki "Matrix" zaznaczył, że chciałby zawalczyć z Wojciechem Sobierajskim. Wcześniej wyzywał on Królika do starcia.
Piotr - Sidorowicz
Piotr Sidorowicz06 Sep · 20:36
Źródło: własne

Przeczytaj również