Marcoń zawalczy za granicą? To może być hit [WIDEO]

Marcoń zawalczy za granicą? To może być hit [WIDEO]
Źródło: X / screen
"Good Boys" przecierają szlaki polskim freak-fighterom za granicą. Po Adrianie Ciosie "popis" dał Natan Marcoń.
Jak dotychczas polscy freak-fighterzy walczyli przede wszystkim w polskich federacjach. Swoich sił w zagranicznych organizacjach próbowali nieliczni, jak "Ms. Danielka" oraz "Ferrari".
Dalsza część tekstu pod wideo
Niebawem może się to jednak zmienić. W ostatnim czasie nasiliły się pogłoski o problemach finansowych Fame MMA. Działalności najprawdopodobniej nie wznowi również Clout MMA.
Jedyną profesjonalną federacją freak-fightową w Polsce pozostałoby zatem Prime MMA. Z tego względu zawodnicy coraz częściej poszukują rozgłosu poza Polską. Pierwszy był Adrian Cios.
W marcu "The Joker" pojawił się na gali King of Kings w Wilnie. W pewnej chwili niespodziewanie wkroczył do ringu oraz wyzwał do walki Mariusza Pudzianowskiego. Szczegóły TUTAJ.
W Pradze o atencję walczył z kolei Natan Marcoń. W niedzielę pojawił się on na konferencji organizacji Clash MMA. Działo się tam bardzo dużo. I nie wszystko nadaje się do cytowania.
Chociaż konferencja odbywała się w języku czeskim, "Bóg Estetyki" wyzywał czeskich freak-fighterów po polsku. Zaatakował również Samira Marginę oraz Davide'a Stallone'a.
Potem doszło też do kolosalnej bójki pomiędzy zawodnikami. Wszystko wskazuje więc na to, że wkrótce Marcoń będzie miał szansę przenieść się z polskich do czeskich freak-fightów.
Marcoń ma na koncie 10 solowych pojedynków. Zanotował cztery wygrane i pięć przegranych. Jedna konfrontacja, z Denisem Załęckim, zakończyła się z kolei werdyktem "no contest".
Redakcja meczyki.pl
Michał Boncler03 Jun · 17:26
Źródło: X

Przeczytaj również