Mistrz olimpijski za kratkami. Tak próbował uniknąć kary

Manus Boonjumnong trafił za kratki. Mistrz olimpijski został skazany za oszustwo, po czym... uciekł przed wyrokiem.
Kilkanaście lat temu Manus Boonjumnong pozostawał jednym z najbardziej znanych pięściarzy w kategorii lekkopółśredniej. 45-letni Tajlandczyk osiągał sukcesy w wielu zawodach.
Bokser ma na koncie złoty medal z igrzysk olimpijskich w Atenach czy srebrny krążek z igrzysk olimpijskich w Pekinie. Zdobył też brąz mistrzostw świata w boksie amatorskim IBA.
W 2016 roku Boonjumnong zakończył karierę, a głośno zrobiło się o nim dopiero kilka miesięcy temu. Wówczas został skazany na dwa lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności za udział w oszustwie.
45-latek miał oszukać dwie osoby na dwa miliony batów, czyli około 230 tysięcy złotych. Zarzuty związane były z limitami losów rządowej loterii, którą zorganizowano w 2021 roku.
Tajlandczyk nie pojawił się jednak na ogłoszeniu wyroku. Służby nie zdołały go zlokalizować także w miejscu stałego pobytu. W piątek sąd wydał nakaz tymczasowego aresztowania dawnego olimpijczyka.
Rozpoczęły się zatem szeroko zakrojone poszukiwania. Dobiegły końca... jeszcze tego samego dnia. Boonjumnonga zatrzymano w kryjówce w prowincji Nonthaburi, niedaleko Bangkoku.
Teraz Boonjumnong ponownie stanie przed sądem. Wymiar sprawiedliwości może skazać go na kolejne lata za kratkami w związku z unikaniem kary. Na zamknięcie sprawy trzeba jednak poczekać.