"Nauczcie się sędziować". Kontrowersja w walce Labrygi na Fame MMA [WIDEO]

"Nauczcie się sędziować". Kontrowersja w walce Labrygi na Fame MMA [WIDEO]
Screen/X
Walka Denisa Labrygi z Tomaszem Sararą na Fame MMA 26 wzbudziła mnóstwo kontrowersji. W klatce pojawiły się zarzuty wobec sędziów.
W trakcie sobotniej gali Fame MMA 26 doszło do turnieju z udziałem aż ośmiu czołowych freak-fighterów. Po zwycięstwa w ćwierćfinale sięgnęli m.in. Alberto Simao i Mateusz "Don Diego" Kubiszyn.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wśród uczestników półfinałów chciał również być Denis Labryga. 29-latek od kilku miesięcy powtarzał, że jego celem jest angaż w federacji UFC. W pierwszej kolejności musiał jednak błysnąć na Fame MMA.
W pojedynku 1/4 finału specjalnego turnieju, którego nagrodą były sztabki złota o łącznej wartości miliona złotych, znany freak-fighter mierzył się z Tomaszem Sararą. Przez wiele lat rządził on w formule K-1.
Mimo różnicy doświadczenia za faworyta do triumfu w tej walce uznawało się Labrygę. Początek pojedynku był jednak niezwykle wyrównany. Obaj zawodnicy na przemian wymieniali się ciosami, choć wyraźną przewagę zdawał się mieć Sarara. 40-latek znakomicie czuł się w klatce.
Były mistrz świata w K-1 raz po raz punktował Labrygę, trafiając go na przemian w korpus, łydkę oraz głowę. Próby odpowiedzi ze strony młodszego freak-fightera nie robiły zaś wrażenia na Sararze. Inne zdanie na ten temat mieli jednak sędziowie. Ich zdaniem walkę wygrał Labryga.
- Nauczcie się sędziować - mówił po walce Sarara, nie zgadzając się z przedstawionym werdyktem. Identyczne zdanie miał też jego narożnik.
Dla 40-latka była to pierwsza porażka we freak-fightach. Labryga zanotował zaś swój piąty triumf na tej płaszczyźnie. Po drodze zaliczył tylko jedną wpadkę, notując przegraną z Michałem Pasternakiem.

Przeczytaj również