Ostre słowa legendy nt. Artura Szpilki. "Wzrasta ryzyko, że stanie się kaleką. Co walka, to leży na deskach"
Artur Szpilka w minioną niedzielę doznał bolesnej porażki z Łukaszem Różańskim, gdy został znokautowany już w pierwszej rundzie. Legenda polskiego boksu, Dariusz Michalczewski, w rozmowie z "TVP Sport" bez ogródek komentuje ostatnie wydarzenia.
Choć Artur Szpilka świetnie zaczął pojedynek z Różańskim i posłał rywala na deski, to jeszcze przed końcem pierwszej rundy musiał pogodzić się z porażką. Ta definitywnie przekreśla jego szansę na ewentualną walkę o mistrzostwo świata.
Dariusz Michalczewski uważa, że 32-latek powinien nawet zakończyć karierę. Były bokser martwi się o zdrowie kolegi po fachu. Jego zdaniem kolejne walki byłyby dla Szpilki bardzo niebezpieczne.
- To była dramatyczna i emocjonująca walka, która mogła podobać się kibicom. Różański nie jest żadnym wirtuozem bokserskim, ale pokazał jaja w tej walce. A Szpilka? On jest niereformowalny. Co walka, to leży na deskach. To jest aż przykre… - powiedział Michalczewski.
- Widać, że jest już mocno naruszony i z każdą kolejną walką wzrasta ryzyko, że stanie się kaleką. Uważam, że lekarz, który wyda mu zgodę na kolejną walkę, będzie przestępcą - dodał.
"Tiger" w rozmowie z "TVP Sport" zwraca uwagę na zachowanie Szpilki przed walką. Jego zdaniem doskonale pokazuje ono, dlaczego 32-latek nie ma szans na wielkie sukcesy.
- Widać było, że w ogóle nie jest skoncentrowany na walce. Jak słyszę, że kilka godzin przed pojedynkiem on się zastanawia nad kolejnością wyjścia do ringu, to pytam: gdzie czas na myślenie o walce? Na oficjalnym ważeniu znowu krzyczał, odgrażał się, wyzywał, a potem padł na deski trzy razy w ciągu trzech minut. Znowu wyszła jego arogancja i pycha. Taki człowiek nie może odnieść sukcesu - zakończył.